Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

Makus

Pionier e-mobilności
Znajdź jakiegoś kolegę do ping-ponga, sprawdź jak idzie, wypij setkę, zaczekaj 15 minut i przeprowadź test ponownie. 1 promil u większości ludzi to już stan z porządnymi zaburzeniami motoryki, czas reakcji rośnie, koncentracja maleje.
Co do Majtczaków, syn jakiejś tam "gwiazdy" (niestety zapomniałem nazwiska) i Frogów (chociaż ten, to chociaż prowadzić potrafi), raz na jakiś czas zdarza się jakiś spektakularny wypadek w którym zginie więcej ludzi, albo ścigant przegnie pałę o wiele za bardzo. Oczywiście w takich przypadkach media szaleją, wszyscy są oburzeni (zresztą słusznie), ale warto pamiętać, że większość wypadków powodują normalni kierowcy, których albo poniosło, albo przeszacowali swoje możliwości, lub zwyczajnie odwalili coś głupiego i mieli pecha.
Tak, ale ci przeciętni kierowcy widzą, że nic złego nie spotyka tych co śmignęli obok nich 200km/h na autostradzie czy 120 w zabudowanym i czują się lepiej z tym, że oni w zabudowanym tylko 80 jadą. „Inni mogą to ja też, a przynajmniej nie przeginam”
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
To działa w 2 strony. Z jednej jest tak jak piszesz "inni przeginają a ja jadę szybko, ale ostrożnie, przecież nie będę zwalniał do tych 50". Z drugiej strony zapierdalacze też kiedyś jeździli tylko trochę za szybko. A wszystko sprowadza się do dość oczywistej przyczyny, w PL trzeba się postarać, żeby dostać mandat za wykroczenie drogowe. Patroli policyjnych na drogach jest znikoma liczba, fotoradary oznakowane. Ruch na autostradach może trochę spacyfikują odcinkowe pomiary prędkości, ale akurat autostrady nie są największym problemem.

1726560859359.png

1726560994866.png

Ciężko powiedzieć, czy to zmiana rzeczywistości, czy zmiana sposobu wypełniania rubryczek przez drogówkę, ale nawet "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy" spadło z pierwszego miejsca:
1726561244594.png

Alkohol też przestaje być dużym problemem:
1726561396892.png
 

vwir

Pionier e-mobilności
Ciężko powiedzieć, czy to zmiana rzeczywistości, czy zmiana sposobu wypełniania rubryczek przez drogówkę, ale nawet "niedostosowanie prędkości do warunków jazdy" spadło z pierwszego miejsca:
To zależy po czym sortujesz. Ja bym raczej patrzył na ilość zabitych.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Ja bym raczej patrzył na ilość zabitych.
Z tą kategorią statystyczną od zawsze jest problem polegający na tym, że kiedy policjant robiący dokumentację nie znajdzie innej rubryczki, to zawsze może się ratować stwierdzeniem "jechał za szybko". W rezultacie nie wiadomo ile wypadków faktycznie zostało spowodowanych zapierniczaniem, a ile nie swojej kategorii. Oczywiście działa to w 2 strony, bo prawdopodobnie jest jakaś liczba zdarzeń w innych kategoriach (np. wymuszenie pierwszeństwa, nieprawidłowe zachowanie w obrębie przejścia dla pieszych), w których nie doszłoby do wypadku, gdyby strona teoretycznie niewinna jechała z prędkością zbliżoną do dozwolonej. Kto miał pierwszeństwo na skrzyżowaniu wiadomo, jaka była prędkość pojazdów - wróżby biegłych.
Co do liczby zabitych, czysta fizyka.

Tak czy inaczej, w tej chwili przytłaczająca większość wypadków to drogi lokalne.
 

OldSeb

Posiadacz elektryka
No i jest list gończy za kierowcą tego feralnego Arteona. Mam nadzieję, że się służby uwiną a prawnicy nie dadzą rady typa obronić.
 

daniel

Señor Meme Officer
No i jest list gończy za kierowcą tego feralnego Arteona. Mam nadzieję, że się służby uwiną a prawnicy nie dadzą rady typa obronić.
Spokojnie. Nawet jak go złapią to ze dwa lata potrwa wydawanie wyroku.
 
Top