U mnie też rok mija (dokładnie 6.12). Przejechałem trochę ponad 18k km i w dalszym ciągu uważam, że jest to najlepszy wybór w mojej historii zakupów motoryzacyjnych. Poprzednio jeździłem najczęściej sedanami segmentu D (m.in. 3 x Mondeo, które było moim ulubionym samochodem i gdyby dalej produkowali, to pewnie nie szukałbym innego).
Wcześniej czar nowości pryskał po paru miesiącach i zaczynały wychodzić jakieś irytujące bugi (za wyjątkiem Hyundaia Tucson HEV, który okazał się być kompletną porażką i znudził mi się prawie po kilku dniach). Tym razem, po roku, w dalszym ciągu czerpię sporą przyjemność z jazdy Teslą.
Niby mała bateria ale w zupełności wystarcza do moich potrzeb. Codzienna droga to 40-50km, dłuższych tras - praktycznie 0. W trakcie roku narzekałem na trzeszczący fotel oraz podłokietnik. Podłokietnik nagle przestał trzeszczeć, a z fotelem jeszcze nic nie zrobiłem bo skrzypi tylko na 300m odcinku mojej codziennej drogi gdzie jest pełno dziur, a dalej już spokój. Poza tym wszystko w porządku. Aktualne zużycie z roku to 154kWh/100. Z największych zaskoczeń na plus: podstawowy system audio, która gra naprawdę dobrze, komfortowe zawieszenie, i fakt, że przy tym małym prześwicie nie trę podwoziem o ziemię na mojej leśnej drodze do domu. Minus: fabryczne opony, które nie nadają się do wersji RWD. Neutralne: kierunkowskazy - nie mam najmniejszego problemu z włączeniem, ale często przy próbie wyłączenia robię wesołe światełka.
Chyba wsiąkłem kompletnie w tę filozofię bo jazda każdym innym samochodem szybko zaczyna mnie drażnić. Np. podczas testowej jazdy BYD Seal: po co ten przycisk do włączania i ta procedura uruchamiania samochodu; 4 próby wybrania właściwego kierunku jazdy bo dźwigienkę trzeba popchnąć z wyczuciem; to nie ma one-pedal-drive??? Po cholerę ten kluczyk?
Czy kupiłbym ponownie: zdecydowanie TAK.