Co my z tego mamy? Że na rynek wtórny za dwa lata trafi używany elektryk trochę tańszy, jakaś tesla czy BMW. Czy to jest cel?
Tak, to jest cel! Bo bez dużego rynku używek, EV nigdy nie będzie popularne. A kto ma to sfinansować, jak nie po raz kolejny średnia klasa/osoby zamożne? Tak jak właśnie osoby zarabiające powyżej średniej finansują ze swoich podatków całą resztę włącznie z politykami, tak właśnie te osoby, po raz kolejny kupią nowe samochody, po to żeby na nich najwięcej stracić, żeby osoby biedniejsze mogły sobie w przyszłości pozwolić na używany samochód.
A gość zarabiający minimalną i tak w życiu nie skorzysta z dopłaty, bo nikt mu nie da kredytu na zakup nowej fury.
To tak, jak pie#$%# o tym, że trzeba zwiększyć podatki osobom lepiej zarabiającym. Ale na litość boską, dlaczego??? Oni i tak płacą więcej podatków, bo więcej zarabiają. A jak za dużo zarabiają, to jeszcze leci 4% daniny solidarnościowej. No ale jak bogaty, to na pewno złodziej, więc można go dojechać, prawda?
