Aktualizacja statusu mojej sprawy, po kolejnym spotkaniu z Administracją.Człowieku! Jesteś współwłaścicielem! Masz prawo iść do administracji i przeglądać WSZYSTKIE dokumenty dotyczące wspólnoty! Przeczytaj ustawę o własności lokali i korzystaj ze swoich praw.
No to chodzi o elektryka czy strażaka?Z jednej strony: jaki to problem? raptem gniazdko 3f i po problemie...
Od strony p.poż.: czy nie jest słusznie, aby takie przyłącze, które będzie długotrwale i często obciążane prądem było odpowiednio zabezpieczone? Elektryk wchodzący do pomieszczenia spodziewa się np., że bezpiecznik główny wyłącza obwody w całym lokalu, czy też, że w jednym gniazdku nie ma dwóch faz.
Akcja gaśnicza jest poprzedzona otwarciem głównego wyłącznika prądu całego budynku, a nie pomieszczenia w budynku. Nie twórzmy problemów, gdzie ich nie ma.Gdzieś czytałem, że niektórzy zgadzają się na ciągnięcie prądu pionem zza licznika bezpośrednio do gniazdka w garażu. I teraz sobie wyobraźcie, że jest jakaś akcja, prąd w garażu wyłączony, a w kilku takich gniazdkach ładujących EV jest cały czas prąd, bo nie ma synchronizacji wyłączenia.
Jeśli się tego obawiasz to musisz przy swoim liczniku zainstalować swój wyłącznik tego obwodu i pamiętać by on był zawsze otwarty gnie nie zamierzasz ładować. Traci paranoją, ale da się.Dodatkowo, co budzi moją obawę, to ewentualne problemy z niepowołanymi gośćmi w hali garażowej.
Ale jaki brak zgody zarządu? Na wprowadzenie instalacji do części wspólnej trzeba ją mieć.I wtedy ten brak zgody zarządu będzie bolesny.
Już się boję jaką kwotą Cię obciążą jak to ekspertyza dla całego osiedlaAktualizacja statusu mojej sprawy, po kolejnym spotkaniu z Administracją.
Generalny wniosek na przyszłość - należy zlecać ekspertyzę i projekt fachowcowi wskazanemu przez Administrację. Każdy inny, mimo że z takimi samymi lub wyższymi uprawnieniami, nie będzie miał posłuchu w Zarządzie. Albo będą niepotrzebne zgrzyty. Albo stracony rok czasu na wysyłanie pism i wymianę korespondencji - jak w moim przypadku.
U mnie Zarząd niedawno zlecił wykonanie niezależnej ekspertyzy (całościowo, dla całego osiedla) przez ich projektanta. Dopiero na podstawie tej ekspertyzy mają udzielić zgody na instalację.
Tą ekspertyzą którą ja zleciłem, mogę się co najwyżej podetrzeć - mimo że rok temu w korespondencji Administracja sama żądała jej dostarczenia !
Minus jest taki, że ich projektant ma odrębną opinię w pewnych szczegółach przyłączeniowych, więc i projekt mojej instalacji pewnie też trzeba będzie poprzerabiać![]()
Nie za bardzo mają prawo mnie obciążyć, bo ja nie zamawiałem, a Ustawa tego nie reguluje kto płaci za ekspertyzę. Z tego co mówili, to Wspólnota zapłaci.Już się boję jaką kwotą Cię obciążą jak to ekspertyza dla całego osiedla
Może jak chcesz od czegoś zacząć, dopytaj w swojej Administracji jakiego projektanta / elektryka polecają, a u niego dowiedz się ewentualnych kosztów ekspertyzy ?Ja właśnie czekam na jeszcze jakiegoś "fana elektromobilności" bo znając podejście wspólnoty do różnych spraw nie chcę być tym pierwszym rycerzem idącym w pojedynkę na walkę z wiatrakami
My mieszkamy w relatywnie nowym (2-letnim w maju) budynku. Nasza administracja mi delikatnie rzecz mówiąc "uwaliła" wniosek, bo nie chcą robić modyfikacji na instalacji, dopóki nie wygaśnie gwarancja dewelopera... czyli jeszcze 2,5 roku ponad.Może jak chcesz od czegoś zacząć, dopytaj w swojej Administracji jakiego projektanta / elektryka polecają, a u niego dowiedz się ewentualnych kosztów ekspertyzy ?
Z tego co widziałem u siebie, to za ekspertyzę wołali od 1200 do 1500 zł Brutto.
Jak złożysz wniosek do Zarządu Wspólnoty, to w terminie 30 dni teoretycznie ONI muszą zlecić ekspertyzę i tylko taki tryb jest dla nich wiążący w myśl art. 12b. Ustawy - w odróżnieniu od tego co mówiły mi (albo przemilczały) firmy instalacyjne.
Jedna wspólnota napisała mi, że to ja mogę wskazać im projektanta do ekspertyzy. Inna wspólnota - wybrała po swojemu (Ustawa chyba tego nie reguluje, kto wybiera i kto płaci za ekspertyzę - może ktoś zna więcej szczegółów ?).
Sam nie wiem kiedy i co z tego u mnie wyjdzie. Przerabiałem temat w 3 Administracjach, w 3 firmach instalacyjnych, potem zasięgałem pomocy w kilku kancelariach prawnych, była nawet jedna sprawa w sądzie.
Można by skrypt o tym napisać
Teraz czekam na ekspertyzę, która nie wiadomo kiedy będzie. Jak się dowiedziałem, projektant wysłał zapytanie do Energetyki o ujawnienie mocy umownych na wszystkich WLZ-ach budynków na osiedluwięc samo to zapytanie może zająć kolejny miesiąc.
Najbardziej powala mnie zmienność poglądów Administracji we Wspólnotach i ich łatwość zmiany warunków. Najpierw oferowali proste ścieżki postępowania (np. że już mają ekspertyzę, a w niej do podziału jest 150 kW mocy dostępnej dla EVSE : "kto pierwszy ten lepszy"). Ale kiedy jako "pierwszy" złożyłem papiery, to naglę się Państwu w Zarządzie odwidziało i zamknęli tą furtkę.
W sumie po tych wszystkich przejściach, poważnie się zastanawiam na *** mi to wszystkoChyba tylko żeby dokończyć to co rozpocząłem.
Na szczęście wielkiego ciśnienia nie mam. Na mieście jest już trochę ładowarek, w pracy jest 1. Upierdliwe to, ale z jednym EV jeszcze da radę.
A w drugim garażu stoi i czeka porządny kilkuletni ICE, nawet w lepszym standardzie wyposażenia, który nigdy nie wymagał takich ceregieli... Jego jedynym minusem jest, że na mieście żłopie 9...13 L E95![]()
No właśnie... U mnie budynek jest ~4-letni. I pamiętam że rok temu też coś podobnego majaczyli, że potrzebują zgody dewelopera (!?)My mieszkamy w relatywnie nowym (2-letnim w maju) budynku. Nasza administracja mi delikatnie rzecz mówiąc "uwaliła" wniosek, bo nie chcą robić modyfikacji na instalacji, dopóki nie wygaśnie gwarancja dewelopera... czyli jeszcze 2,5 roku ponad.