Khar
Posiadacz elektryka
Ja się będę upierał, że zakup samochodu każdego jest nieracjonalny. Nawet Dacii Duster. Tu się najbardziej liczą emocje: "przyjemność z jazdy".W PL widzę trzy sensowne scenariusze dla FSD:
- ktoś bardzo dużo jeździ trasami, gdzie FSD sobie dobrze radzi
- niepewna inwestycja w przyszłe prawdziwe FSD (wtedy już znacznie droższe)
- nieracjonalny zakup (nawet jeśli świadomy i przemyślany)
Traktowanie samochodu czy jakiekolwiek jego wyposażenia jako inwestycję jest po prostu naiwne - samochód to przede wszystkim koszt. Te wszystkie wyliczenia ile się zaoszczędzi na elektryku są nic nie warte - prawdziwym zaoszczędzeniem byłaby jazda transportem zbiorowym na co dzień + wynajem na weekend / wakacje.
Zupełnie nieracjonalne jest też wydawanie na felgi, tapicerkę (ozdobniki), czy na upgrade przyspieszenia (rzadko używany pełen gaz).
FSD traktować należy tak samo - jeśli kogoś to kręci, że obcuje z nowoczesną technologią i jest świadkiem jej tworzenia, a na dodatek jest gotów wydać 40k zł bez rozwalenia budżetu domowego - to jak najbardziej tak.
Ale jeśli ktoś liczy na to, że faktycznie auto będzie jeździć samo w perspektywie kilku lat, albo że z FSD będą profity finansowe - to lepiej niech to przemyśli, bo raczej będzie zawiedziony.