....
Koną jeździłem 2 lata (bez 2 tygodni) kupiona w Niemczech w maju 2023 jako 2 latek za 26200 euro co przy ówczesnym kursie 4,6 za euro dawało około 120 000 W Polsce wówczas nie było nic interesujące w analogicznej cenie. Pamiętam że forumowicz chciał wówczas za "oczojebną" Kia Soul 129 000. Później nawet zjechał z ceną do mojego limitu, ale wtedy miałem już Konę. Po dwóch latach sprzedałem za 72500. Utrata wartości 47500.
W tym czasie przejechałem 45000 km. Można przyjąć że sama utrata wartości to ponad 1 zł na 1 km po tym przemyśleniu zaczęła załamywać się moja koncepcja zakupu kolejnego używanego elektryka do 120000. Oczywiście należy po drugiej stronie umieścić oszczędności na paliwie, które szacuje na jakieś 12-13 tyś zł
Pozostałe koszty mniej więcej się znoszą droższe AC bo droższy samochód, tańsze serwisy, zerowa awaryjność.
I tu czytając forumowiczów narodziła się nowa koncepcja. Najem z dofinansowaniem. Ponieważ to nasz główny samochód to oprócz codziennego dojazdu do pracy i z powrotem (około 70 km) ma również służyć do wszystkiego innego. Kona była super tylko do pierwszego zadania- dojazdów do pracy. Podróżowanie zwłaszcza zimą to dłuuugie stanie pod ładowarkami. Zdarza mi się również jeździć w 5 osób dorosłych z bagażem i tu też Kona nie daje rady. Przez to odpadają małe Peugeoty czy Citroeny mimo świetnych warunków najmu. Po testach od strony użytkowej na czoło wysunęła się Kia EV 6 prawie wszystko mi w niej pasowało oprócz klamek i nawigacji (ta sama co w Konie czyli nie planuje tras z ładowaniem) ale niestety ich finansowanie dla osób fizycznych jest nie do przyjęcia. I w końcu zwyciężył rozsądek (czytaj kasa) będę Ambasadorem Forda. Czekam na odbiór. Explorer nie wywołał efektu wow ( z wyjątkiem funkcji przewidywanej mocy ładowania i czasu niezbędnego na podgrzanie baterii bo to robi efekt wow ) ale nie mam mu też nic do zarzucenia. Nie ładuje się super szybko (135) ale ja zazwyczaj ładuję się na stacjach mających 100-140. Zakładając analogiczny przebieg powinienem zamknąć się w kwocie za najem poniżej utraty wartości Kony, a będę jeździł fabrycznie nowym autem z gwarancją. Nie wykluczam po zakończeniu najmu i programów dopłat wrócić do koncepcji auta używanego, może nie będzie już Elona w Tesli a Y będą poniżej 120000 zł.
Stara Kona faktycznie słabo ładowała się (70) w nowej jest to już +- 100 choć oczywiście jest pewien niedosyt. Właśnie wróciłem z wyjazdu: przejechane 549 km w tym postoju 55 minut. Tempomat 120 km/h.
Wyjazd 100% godzina 8:23 - na miejscu o 15:48 - stan baterii 31%
Pierwszy postój po trzech godzinach jazdy (toaleta, kawa, kanapka). Stan baterii 50%. Czas ładowania 25 minut.
Drugi postój po dwóch godzinach - (toaleta, kawa, kanapka) - bateria 26%. Czas ładowania 30 minut.
Jak robisz 549 km na strzał to oszczędzisz 55 minut czasu.
W teorii można skrócić ładowanie - do hotelu wg. planu miałem dojechać na 10%, a dotarłem na 30%
W rzeczywistości czas miałem zajęty i nie pilnowałem samochodu na ładowarce.
Obłożenie stacji ładowania?
Miałem obawy: 1 maja, Tesle w kolejkach na Superchargerach, a spotkałem jednego ładującego. Drugim razem samochodów było 5 ale... 32 stacje ładowania.
To nie ma być laurka czy reklama - napisałem jak było.
Dla jednych za długo, a dla mnie przyzwoicie jak na auto średniego zasięgu.