Dlaczego Chiny wygrywają na każdym polu

Michal

Moderator
Polecam obejrzeć.

 

kubit

Entuzjasta
Jesteście jak lustrzany Zorro, zabrać biednym w podatkach, a dać Wam w dotacjach na nowe zabawki. Powoli wstyd mieć zielone blachy na aucie.
Nie wiem jak teraz bo przestałem się interesować ale jak startował program czyste powietrze (brałem dotację na PC do domu), w zależności od dochodów można było uzyskać dotację w wysokości nawet 90% kosztów kwalifikowanych! Gdzie tu zabieranie od biednych? Czasem trzeba pomyśleć i spróbować zmienić swój i otoczenia świat na lepsze. A nie siedzieć tylko i biadolić na swój los.
Nie trzeba od razu kupować elektryka. Można kupić coś nowszego spalinowego ale z bardziej budżetowych marek. A większość woli kupić używanego starego strupa TDI z Niemiec ale z "prestiżowym" znaczkiem na masce. Płacą czasem ciężkie pieniądze za samochód który przysłowiowe "tylko do kościoła dziadek jeździł". A jakoś dziwnym trafem pod biedronką miesiąc po otwarciu same plamy oleju na parkingu.
 

nabrU

Moderator

umcus

Pionier e-mobilności
A wracając do tematu:

I to faktycznie może być Tesla killer. Na rynku chińskim oczywiście, bo u nas nie ma szans na cenę 130-165 kpln. Byłoby dobrze, gdyby u nas ceny były na poziomie odpowiedników Tesli Y. No chyba, że przez jakiś czas stosowaliby dumping cenowy. Natomiast chciałbym zobaczyć (nie szukałem, bo może są) testy zderzeniowe zarówno SU7 jak i YU7 oraz pracę asystentów drogowych.

No i przyznaję, że YU7 mi się podoba. SU7 jest paskudny, ale SUV im się udał.

Ciekawi mnie też, czy produkują lepiej/szybciej od Giga fabryk Elona.
 

Ev3

Pionier e-mobilności
I to faktycznie może być Tesla killer. Na rynku chińskim oczywiście, bo u nas nie ma szans na cenę 130-165 kpln. Byłoby dobrze, gdyby u nas ceny były na poziomie odpowiedników Tesli Y.
Przecież to konkurent dla X, nie Y......
 

Henryk1957

Zadomawiam się
A wracając do tematu:

Zabawne jak ludzie podatni są na wszystko co im sie wciska. Nie twierdzę że jest to niemożliwe aby tych zamowien bylo 200 tys. ale po pierwsze mówimy o państwie komunistycznym, które z łatwością przez wiele lat ukrywało chociazby deficyt w deweloperce przewyższający budżety wielu państw, a po drugie przeliczając podaną liczbę do ludnosci jest to wartość odpowiadającą 12 tys. sztuk np. w Niemczech. Mimo to w wielu miejscach te 200tys. jest bezrefleksyjnie przytaczane jako sensacja, pomimo braku jakiejkolwiek mozliwosci weryfikacji i tak naprawde stanowi darmową reklamę marki, którą z łatwością można bylo zaplanować. Dla przykładu tylko w I kwartale tego roku w Niemczech faktycznie sprzedano, a nie "zamówiono" 19 tys. sztuk droższych Tiguanow i nikt się tym nie zachwyca. Sam fakt że chodziło o elektryka w kontekście tego o jakim rynku mówimy też nie jest niczym zaskakującym. Co do podatków, SCT itd. to moim zdaniem prawda jak zwykle leży po środku. Wprowadzane zmiany nie mają na celu poprawy stanu środowiska tylko przede wszystkim wyciągnięcie kasy z portfeli obywateli. Nie świadczą o tym teorie spiskowe tylko kształt tych przepisów ktore nie mają nic wspólnego z logika i rzeczywista walka z zanieczyszceniem. Gdyby tak było w rzeczywistości to w pierwszej kolejności zadbanoby o wyeliminowanie z dróg, nie tylko miast, lecz całego kraju wszystkich aut z powycinanymi katalizatorami, DPF i lejącymi wtryskami. I nie mam na mysli pozorowanych dzialan w oparciu o przekupne SCT ktore bez nadzoru klepią dzisiaj co popadnie lub jednorazowe akcje policji na drogach. Mimo to uchwala się przepisy w których jedynym kryterium jest rok produkcji i norma spalin zapisana w papierach ktora nie ma nic wspolnego z realiami po latach, a kopcące na czarno czy niebiesko Mini dalej jeźdz i truje po Warszawie. Tylko w ostatnim tygodniu spotkałem 2 takie smrody, więc patrzac na markę walka z taką patologia na pewno nie stanowi próby eliminacji ludzi biedniejszych z rynku. To jest ta druga strona medalu gdzie koniecznie trzeba działać a nie twierdzić że jak ktoś 15 lat yemu kupił damochod to ma prawo jeździć nim do śmierci bez względu na okoliczności.
 

radioaktywny

Pionier e-mobilności
Przeczytałem dyskusję i śmiać mi się chce na te wszystkie argumenty o ograniczeniach wolności, zamordyźmie i złym zielonym ładzie. Koledzy, samochód staje się smartfonem zbudowanym w 100% z recyklingu i w 100% recyklingowanym. Czy tego chcemy, czy nie. Te wszystkie bajki o "wolności" jazdy starym, śmierdzącym i cieknącym spaliniakiem, z kanistrem w bagażniku to już historia. Świat się zmienia. Trzeba się przystosować, albo na wschodzie kraju założyć sektę konfederackich amiszów i dać się tam zamknąć :D
 

umcus

Pionier e-mobilności
Przecież to konkurent dla X, nie Y......
Czy ja wiem. Rozmiarowo może tak, ale nie znajdziesz tam ani 6 czy 7 miejsc ani choćby zbliżonych osiągów. Konkurować mogą z Y - i jego wyprzedzają. X to zupełnie inna kategoria imho.

Tak czy siak, ciekaw jestem 1) ceny na rynku EU 2) działania systemów asystujących.
Jeśli różnica w cenie na rynku EU między TMY i YU7 będzie taka jak na chińskim, to wtedy będzie to faktycznie Tesla kiler. W innym przypadku - to będą samochody dla zajawkowiczów - może nie tak jak Tesla dekadę temu, ale bez sensownej oferty finansowania nie wróżę doskonałej sprzedaży.
 

daniel

Señor Meme Officer
dyby tak było w rzeczywistości to w pierwszej kolejności zadbanoby o wyeliminowanie z dróg, nie tylko miast, lecz całego kraju wszystkich aut z powycinanymi katalizatorami, DPF i lejącymi wtryskami. I nie mam na mysli pozorowanych dzialan w oparciu o przekupne SCT ktore bez nadzoru klepią dzisiaj co popadnie lub jednorazowe akcje policji na drogach. Mimo to uchwala się przepisy w których jedynym kryterium jest rok produkcji i norma spalin zapisana w papierach ktora nie ma nic wspolnego z realiami po latach, a kopcące na czarno czy niebiesko Mini dalej jeźdz i truje po Warszawie.
Ale ogarniasz że to jest u nas tak? U Francuza czy Holendra taki samochód by nie przeszedł przeglądu, a na drodze zwróciłby uwagę policji.
Przepisy na Unię są ustanawiane z ich perspektywy. Oni myślą, że u nas jest tak samo jak u nich, bo przegląd wbity był i "w excelu się zgadza". Dla nich nie ma takiego zjawiska jak blachosmród, bo z ich perspektywy przeszedł badania i spełnia normy, a starych samochodów jest jak na lekarstwo, więc się je ignoruje i spokojnie czeka na rychłe złomowanie.
Natomiast u nas w Polsce jest odwrotnie. Tak więc jak chcesz mieć do kogoś pretensje to do polskiego rządu który nie pilnuje przestrzegania wymogu badania technicznego skoro samochód z wyciętym DPFem przechodzi i oficjalnie można prowadzić biznes, który się reklamuje, że wycina DPF i EGR.
 
Top