Oryginalne w serwisie są ok - tylko na przód, cena też dobraDobra zamawiam chlapacze zanim auto przejdzie. Ktoś coś poleca? AliExpress, Amazon?
Oryginalne w serwisie są ok - tylko na przód, cena też dobraDobra zamawiam chlapacze zanim auto przejdzie. Ktoś coś poleca? AliExpress, Amazon?
Tutaj nie ma co się nawet zastanawiać, to jest oczywisty błąd produkcyjny występujący na duża skalę. Jest tylko kwesta czy reklamować , czy nie. Wiele osób z innych państw wolało usunąć usterkę we własnym zakresie (w niektórych państwach są niezależne mobilne serwisy lakiernicze, robiące takie naprawy u klienta) i ponieść koszt naprawy niż wozić się z producentem. Sam też biorę takie rozwiązanie pod uwagę, ponieważ dla mnie ewentualna naprawa gwarancyjna wcale nie jest darmowa, a tym bardziej szybka. Musiałbym pojechać do Warszawy i wrócić - dwa razy, co dla mnie jest straceniem łącznie minimum 12 godzin (to są realne pieniądze, które w tym czasie mógłbym zarobić), jeżeli nie otrzymałbym auta zastępczego musiałbym je wynająć dwa razy co jest kolejnym kosztem. Suma tego już przewyższa koszt naprawy. A tutaj gdzie mieszkam, dzisiaj oddaję i jutro, najpóźniej pojutrze odbieram.Czyli teoria , że powłoka została za szybko zrobiona jest prawdziwa . Czyli błąd produkcyjny usterka fabryczna .
Nie są ok. Zalega w nich woda i błoto, ponadto potrafią haczyć o progi spowalniające. Bjorn pokazywałOryginalne w serwisie są ok - tylko na przód, cena też dobra
Ja bym proponował dać jakaś folie zabezpieczającą tam gdzie jest kontakt chlapacza z blachą .A czy przy montażu chlapaczy zabezpieczaliście czymś blachy pod spodem? Jakiś środek antykorozyjny?
Do podkładu zbite z tego co widzę...Ale kolega ma chyba podkład na tym progu i nadwozie w widocznych miejscach np. wnętrze bagażnika ma podkład, prawda?
Nie ma czegoś takiego jak usterka mechaniczna lakieru. Może być uszkodzenie mechaniczne. Ale jak rozumiem nie uszkodziłeś tego progu o krawężnik na przykład. Jeśli nie użytkowałeś auta w sposób inny niż przewidziany przez producenta, na przykład nie jechałeś teslą w rajdach off-road, albo po szutrze, to lakier nie ma prawa "zejść" z auta pod wpływem piasku czy soli na jezdni. I na to jest gwarancja. Albo nie do końca zrozumiałeś ich stanowisko, albo jest to próba wyjątkowo bezczelnego wykręcenia się od odpowiedzialności.Tesla Warszawa nadal uważa ,że to usterka mechaniczna i po ich stronie wszystko jest ok. Teraz będą wysyłać sprawę do tesla jako wyjątek serwisowy aby potwierdzić swoją oponie .