Zastanawiam się tylko, które pokolenie tego doczeka...To co z sytuacją ładowarkową w UK się dzieje, to już jest efekt kuli śniegowej.
U nas też tak za jakiś czas będzie. To efekt skali.
Patrząc na średni wiek auta to tak z dekadę jeszcze minimumZastanawiam się tylko, które pokolenie tego doczeka...
Optymista z Ciebie...Patrząc na średni wiek auta to tak z dekadę jeszcze minimum
Minimum.....Optymista z Ciebie...![]()
Też się nad tym zastanawiałem, jadąc do Paryża i ładując się na IONITY że powinni dodawać abonament na kawę, bo majątek wydałem bez żadnych zniżek. Poza wydatkami na kawę, podróżowanie po Europie BEV to czysta przyjemność, nie ma sensu się stresować planowaniem. W Polsce niestety jesteśmy daleko w tyle, dlatego nie dziwię się że dla mniej rozgarniętych jazda elektrykiem to źródło lęków i hejtowania elektromobilnosci. To dużo prostsze niż wymuszanie konstruktywnych działań nad rozwojem infrastruktury w naszych lokalnych społecznościach: od sołtysa, wójta, burmistrza po posła i innych których nie obchodzą takie sprawy.Im więcej kaw wypijesz, tym częściej musisz do toalety, proste!
Czyli ta cała elektromobilność to spisek producentów kawy?
Obecna zima pokazała że odśnieżenie ulic i chodników ich przerasta tydzień po ostatnich opadach śniegu. Co dopiero elektromobilnosc.Też się nad tym zastanawiałem, jadąc do Paryża i ładując się na IONITY że powinni dodawać abonament na kawę, bo majątek wydałem bez żadnych zniżek. Poza wydatkami na kawę, podróżowanie po Europie BEV to czysta przyjemność, nie ma sensu się stresować planowaniem. W Polsce niestety jesteśmy daleko w tyle, dlatego nie dziwię się że dla mniej rozgarniętych jazda elektrykiem to źródło lęków i hejtowania elektromobilnosci. To dużo prostsze niż wymuszanie konstruktywnych działań nad rozwojem infrastruktury w naszych lokalnych społecznościach: od sołtysa, wójta, burmistrza po posła i innych których nie obchodzą takie sprawy.
Tu się zgadzam ale skoro dochodzi do bratobójczych walk o wtyczkę to znaczy, że już powoli się kula śniegowa zaczyna ruszać. Jak rok temu jeździłem to psa z kulawą nogą pod ładowarkami nie spotkałem a teraz co chwila ktośTeż się nad tym zastanawiałem, jadąc do Paryża i ładując się na IONITY że powinni dodawać abonament na kawę, bo majątek wydałem bez żadnych zniżek. Poza wydatkami na kawę, podróżowanie po Europie BEV to czysta przyjemność, nie ma sensu się stresować planowaniem. W Polsce niestety jesteśmy daleko w tyle, dlatego nie dziwię się że dla mniej rozgarniętych jazda elektrykiem to źródło lęków i hejtowania elektromobilnosci. To dużo prostsze niż wymuszanie konstruktywnych działań nad rozwojem infrastruktury w naszych lokalnych społecznościach: od sołtysa, wójta, burmistrza po posła i innych których nie obchodzą takie sprawy.
Te forum nie jest zamknięte dla śmierdziogłośnowozów !Serio? Jedna na 20 tras kosztuje mnie tyle samo albo drożej niż ice? I już się elektryk nie nadaje na dłuższe wypady? 45 minut lądowania na trasie 600 km? Matko bosko nieustajacej elektryfikacji. Myślałem, że chociaż na tym forum mnie to ominie. Może po prostu jeśli ktoś żyje w lęku, że jego wczasy zakończą się porażką bo ktoś zajmie ładowarkę albo zapłaci 15 zł więcej za paliwo to może warto przemyśleć i zostać w domu albo nie kupować ev dopóki infrastruktura się nie rozrośnie.