A tak bardziej merytorycznie?
Może warto założyć wątek opisujący i dokumentujący zalety tego pojazdu jako swoistą przeciwwagę dla tego dość ponurego obrazu, który tutaj przedstawiam. Na przykład opisać i udokumentować fotograficznie jego nienaganną jakość, przynajmniej w niektórych egzemplarzach, bo z tego co tutaj czytam, takie także się zdarzają, albo opisać jak jakość samochodu poprawiała się z upływem czasu w kolejnych latach jego produkcji. Jest dużo możliwości. Ja niestety nie mogę tego zrobić, ponieważ mam taki egzemplarz, a nie inny.
Drogi Kolego, i to jest właśnie clue - po drogach, jeśli się nie mylę, jeździ prawie milion TM3. Ty w sieci znajdujesz głosy narzekających, bo tacy ludzie chętnie dzielą się swoją opinią. Ludzie zadowoleni z TM3 nie piszą, bo nie mają na co narzekać. Co mam zrobić? Zdjęcia równo spasowanej maski przedniej?? Jaki to ma sens? U mnie naprawdę leży idealnie. Ambiwalentny stosunek mogę mieć (ewentualnie i na siłę) do drzwi - otwierają się i zamykają, przylegają idealnie, żadnych świstów. Ale zdarza się, że zamykam je zbyt lekko i nie zaskakują. Nie wiem - nigdy nie miałem drzwi bezramkowych. Nie wiem jak powinno być. Może wymagają regulacji?

A co do merytoryki? Napisałem o lakierze, którego grubość nie wynosi, jak wielu - nie wiem na jakiej podstawie - próbowało szacować na 50 mikronów. Powłoka okazała się, że jest 3x grubsza. Napisałem o przeźroczystej naklejce na całej długości progu i grubszej powłoce lakierniczej na progu. Do tego w żaden sposób się nie odnosisz. Bo? Nie wpisuje się w trend narzekania?
Ten wątek to takie polskie krytykanctwo: „Tesla ujowa”. Zobaczymy jaka (nie)będzie Izera…
Może i Tesla ma całą masę drobnych niedociągnięć (na upartego, dla mnie nie ma, bo to naprawdę prawie kompletny, przemyślany pojazd), ale prawda jest taka, że to oni zaczęli rewolucję. To oni sprawili, że skostniałe molochy motoryzacyjne - chcąc, nie chcąc - musiały przystąpić do gry. Spróbuj sobie może jakoś tak to w głowie poukładać: zapłaciłeś i również dzięki Tobie świat poszedł do przodu. Musk dał światu elektrycznego volkswagena 3 lata temu, a dziś każdy liczący się producent motoryzacyjny ma w swojej ofercie przynajmniej jednego elektryka i deklarują wycofanie się ze spalinówek do 2030.
Nie wiem. Może mi jest łatwiej, bo ja w sumie ZAWSZE szedłem motoryzacyjnie trochę pod prąd: jeździłem saabami, land roverami. To nie jest niemieckie premium. Ale i saaba, i land rovera kochało się za to „coś”: silniki z turbinami (dziś to podstawa spalinowej motoryzacji) oraz nieprzeciętne zdolności terenowe oraz auta które w terenie prowadzą się świetnie i na szosie również. Ty też powinieneś to „czuć” - jeździłeś C5 a citroen też nie jest „niemieckim premium”, ale ma fantastyczne zawieszenie hydrauliczne (miał, już nie ma) i wiele nowinek technicznych na koncie.
Naprawdę trafiłeś tak zły egzemplarz, że jego mankamenty przesłaniają Ci to co IMHO najistotniejsze w rewolucji motoryzacyjnej, której dzięki Tesli obaj jesteśmy uczestnikami? Nie wierzę ☹️