Podziele sie swoja historia z uszkodzoną ładowarką pokładową
O uszkodzonej ładowarce dowiedziałem się przypadkiem jak okazyjnie chciałem naładować auto u rodziców i zaczęło wybijać "korki" ładowanie było AC 1 faza przy użyciu ładowarki KIA i prądzie ładowania 12A, zazwyczaj ładowałem DC lub AC 3 fazy na mieście. Moja pierwsza myśla to to że zabezpiecznie w domu rodziców jest stare i szybciej "wybija".
U siebie mam "inteligentniejsze" zabezpieczenie z pomiarem prądu i zrobiłem pomiary, jak się okazało przy ustawieniu 12A auto chciało pobierać 20A - skutkowało to oczywistym zadziałaniem zabezpieczenia.
Dodam że ładowanie AC 3 fazy i DC dalej było bez problemów (!) ale już ładowanie za pomocą inteligentniejszej ładowarki 1 fazowej (nie KIA) wyrzucało błąd i brak możliwości ładowania.
Z autem pojechałem do ASO i pierwsza informacja od ich specjalistów - wszystko w porządku.
Przypadkiem byłem w okolicy a w ASO, jak się okazało trafiłem na kierownika, wiec poprosiłem o pokazanie jak "jest dobrze". Bez problemów auto pojechało na warsztat, podłączono ładowarkę oryginalną KIA 1 fazową i rozpoczęło się ładowanie. Od razu zwróciłem uwagę że prąd ładowania jest trochę za duży, jak wiadomo W = A * V czyli przy 12 A i 230V oczekiwane było wskazanie w aucie prąd ładowania około 2,7kW a było ~5kW czyli prąd ładowania ponad 20A - podzielilem się tą informacja ale zostało to przemilczane to ja czekam. Najpierw przedłużacz zrobił się cieplejszy i po kilku minutach zadziałało zabezpieczenie - prawdopodobnie na tej linii było zabezpieczenie większe niż 16A dlatego był czas na "nagrzanie" przedłużacza.
Po wspólnej diagnostyce ASO przyznało że jest problem i sie nim zajeli. Diagnostyka trwała trochę i ostatecznie wymieniono ładowarkę.