awaria ładowarki pokładowej

mimx

Fachowiec
Po 30-60 sekundach od startu ładowania i tak sobie syczy potem cały czas aż do przerwania ładowania.
Takie dźwięki tylko przy AC. Przy DC nic nie słyszałem.
Wentylator - nie.
 

mimx

Fachowiec
Dziś rano samochód odstawiony do ASO, przed chwilą odebrany. No więc... wiadomo, że nic nie wiadomo. Zdaje się, że nie jest to standardowy przypadek. Wystąpień błędu ponoć się w kompie zapisało dużo. Jestem umówiony na drugi etap diagnostyki (plus może przy okazji naprawy) w połowie lipca - wcześniej albo nie było terminów, albo kolidowały z moim urlopem. Tym razem samochód ma zostać na 2-3 dni i ponoć mają... opuszczać akumulator trakcyjny. Z plusów - mam dostać samochód zastępczy za darmo na czas diagnostyki.
 

mimx

Fachowiec
Niro zostawione w ASO, dostałem nawet e-zastępczaka! Ludzie na parkingu pod firmą łapali się za oczy...

Dodam, że błąd przestał się pokazywać, tj. od jakichś 2500 km / ponad 3 tyg. go nie było.


Edit: samochód odebrany, wykonali "kalibrację czujnika baterii" plus aktualizację czegośtam. Generalnie pan doradca wypowiedział dużo słów a mało treści. Z plusów: naładowali mi go do pełna ;) Obstawiam, że problem nie powróci.


Zdjęcie WhatsApp 2023-07-18 o 08.55.06.jpg
 
Last edited:

mimx

Fachowiec
Cóż, sytuacja wyeskalowała. W sobotę w okolicach Gdańska zrobiło się tak:

Zdjęcie WhatsApp 2023-07-31 o 09.09.28.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2023-07-31 o 09.09.29.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2023-07-31 o 09.07.43.jpg

Zdjęcie WhatsApp 2023-07-31 o 09.07.58.jpg

Assitance Kia okazało się zupełnie nieprzydatne w tej sytuacji, tj. jedyna propozycja z ich strony to holowanie do ASO w Elblągu i zastępczy na 3 dni. Ja jestem z okolic Warszawy a w Gdańsku i okolicach byłem na weekend.
Assi od ubezpieczyciela na szczęście jest bez limitu kilometrów (Niro pojechało do Warszawy) a zastępczy na 5 dni.
Wyglądało to jakby aku 12V przestał być ładowany i w pewnym momencie (w trakcie szukania dogodnego miejsca do zatrzymania) wszystko padło, łącznie ze wspomaganiem kierownicy, hamulców, nie działały nawet migacze. Po ponownym uruchomieniu samochodu, część systemów odżyła, łącznie z połączeniem z apką, ale Vmax = 10 km/h
O 7 rano dzwonili z ASO, że zabierają się za diagnostykę, ale póki co drugiego telefonu nie było.
 

cooler

Pionier e-mobilności
Cóż, sytuacja wyeskalowała. W sobotę w okolicach Gdańska zrobiło się tak:

View attachment 12400

View attachment 12401

View attachment 12402

View attachment 12404

Assitance Kia okazało się zupełnie nieprzydatne w tej sytuacji, tj. jedyna propozycja z ich strony to holowanie do ASO w Elblągu i zastępczy na 3 dni. Ja jestem z okolic Warszawy a w Gdańsku i okolicach byłem na weekend.
Assi od ubezpieczyciela na szczęście jest bez limitu kilometrów (Niro pojechało do Warszawy) a zastępczy na 5 dni.
Wyglądało to jakby aku 12V przestał być ładowany i w pewnym momencie (w trakcie szukania dogodnego miejsca do zatrzymania) wszystko padło, łącznie ze wspomaganiem kierownicy, hamulców, nie działały nawet migacze. Po ponownym uruchomieniu samochodu, część systemów odżyła, łącznie z połączeniem z apką, ale Vmax = 10 km/h
O 7 rano dzwonili z ASO, że zabierają się za diagnostykę, ale póki co drugiego telefonu nie było.
Współczuję przebojów z samochodem, taka akcja potrafi zepsuć wyjazd a czasem wakacje.
Potem wszyscy się dziwią że są tacy co czekają na dobrego i niezawodnego elektryka od Toyoty (np ja, mam ciągle nadzieję że się ogarną, mam 2 Toyoty ICE i niezawodność to ich drugie imię).
Może być bez wodtryskow, pierdzących głośników, kanciastych udziwnionych nadwozi, ale po 5, 10, 15 latach ma jeździć tak samo dobrze jak nowy.
 

mimx

Fachowiec
Ja przed Niro, miałem 2 ICE, oba sprzedałem. Jednym z nich była Toyota Verso. Umierałem z nudów na samą myśl o jeździe nią. Przez 6 lat, jedyną "usterką" było przepalenie się żarówki stopów i miałem wrażenie, że ten samochód przejedzie 500kkm bez problemów. Drugi samochód nie był aż tak nudny ani niezawodny, ale w porównaniu z Niro były to jednak drobiazgi,
 

cooler

Pionier e-mobilności
Jednym z nich była Toyota Verso. Umierałem z nudów na samą myśl o jeździe nią
Heh, przyjdą czasy że będziesz chciał nie myśleć o samochodzie, po prostu ma wygodnie wozić. Po pierwszej ekstytacji Teslą gdzie na dwie poprzednie wyprawy wakacyjne nią pojechałem (Turcja i Sardynia - bezawaryjnie, tu nie mam zastrzeżeń), stwierdziłem że trochę brakuje mi tej nudy, pewności że wszystko działa i generalnie braku myślenia o samochodzie - tylko cieszenia się wakacjami. Więc na te wakacje (po raz drugi Sardynia) pojechałem jednak Toyotą Sienna. Wygodniej, miejsca aż za dużo, lepsza klima + wszystkie okna przyciemnione na Florydę w USA, welurowe jasne wnętrze się nie nagrzewa, tym razem nie chciałem już myśleć o ładowaniu, zasięgu etc, gdzie postawię, czy jakieś rosyjskie dzieci w Bułgarii nie zechcą mi oderwać znaczka Tesli z maski etc.
Taka ewolucja wsteczna. Ale ponieważ auto ma u mnie dożywocie, to zaczynam poważnie myśleć nad elektryfikacją - jest sporo miejsca pod podłogą i pod maską, jakbym wepchnął tam 100kWh - mogło by być miło. Może do tego czasu Toyota dowiezie coś podobnego w prądzie?
 
Top