Z tego co pisał to AC i można zostawić podpięte na dłużej, bo podobno auto ma sobie poradzić ze zmianami temperatur czerpiąc w razie potrzeby energię ze ściany. Czy to jest efekt odmłodzenia nie wiem ale pożyjemy zobaczymy. Na razie udało się wykopać auto i wyjechać z Krakowa zdominowanego przez urządzenia dźwigowe zrzucające śnieg i lód z dachów. Mnie się wczoraj udało oczyścić gzyms przygotowując go na przyjęcie tego Armagedonu który niechybnie nastąpi wraz ze wzrostem temperatury. Dobrze że mam kable grzewcze w rynnach bo raz już elementy pionowe musieliśmy zmieniać po ich rozsądzeniu przez zamarzającą gwałtownie wodę. Wczoraj na spacerze odwiedziliśmy też ładowarkowy przekręt.