Jak właściciel Model 3 RWD też się wypowiem. Do tej pory całe życie FWD i bałem się przesiąść na RWD. AWD nie mieścił się w zakładanym budżecie.
Obecnie zimowe opony klasy ekonomicznej. Nie czuję problemów ze śniegiem i lodem. Jak dodam gazu na zakręcie to rzuca tyłem, ale to dlatego, że robię to specjalnie.
Pamiętam pierwszy dzień zimy gdzie była szklanka i baaardzo ostrożnie dojechałem do centrum handlowego. Regeneracja pulsowała jak szalona. Wszyscy wtedy tak jeździli. Do tego jeszcze byłem na letnich oponach. Pomimo to myślę, że nie odstawałem od innych.
Oprócz tego pamiętam tylko jedną sytuację gdzie straciłem przyczepność, a tego nie planowałem. Wyprzedzałem samochód, właśnie zjechałem na lewy pas gdzie były poprzeczne wyboje. Depnąłem przy ~60km/h i tylne koła zabuksowały, ale zanim się zdążyłem zorientować co się dzieje odzyskały przyczepność i dokończyłem wyprzedzanie. Pewnie tył podskoczył mi na wybojach.
AWD na pewno ma lepsze przyspieszenie do setki, ale RWD wydaje mi się absolutnie wystarczające. Trzeba pamiętać, że samochód przyspiesza jak żaden inny, ale hamuje jak wszystkie. Limit przyczepności opony jest taki sam dla wszystkich, a masa większa, więc nie ma co tak szaleć z przyspieszeniem.
Czy brakuje mi zasięgu? Przy ~60km dziennie od poniedziałku do piątku i ewentualnym wyjeździe w weekend ładuję się dwa razy w tygodniu, ale jakbym miał ładowarkę pod domem to w ogóle nie musiałbym o tym myśleć. Wyjazd w trasę i powrót 120km w jedną stronę głównie ekspresówką powoduje, że trochę brakuje zasięgu, ale ogarniam ładowanie w punkcie docelowym i będzie ok. Powoli powstają ładowarki na tej trasie, więc w razie czego któraś przypasuje.
Obecnie zimowe opony klasy ekonomicznej. Nie czuję problemów ze śniegiem i lodem. Jak dodam gazu na zakręcie to rzuca tyłem, ale to dlatego, że robię to specjalnie.
Pamiętam pierwszy dzień zimy gdzie była szklanka i baaardzo ostrożnie dojechałem do centrum handlowego. Regeneracja pulsowała jak szalona. Wszyscy wtedy tak jeździli. Do tego jeszcze byłem na letnich oponach. Pomimo to myślę, że nie odstawałem od innych.
Oprócz tego pamiętam tylko jedną sytuację gdzie straciłem przyczepność, a tego nie planowałem. Wyprzedzałem samochód, właśnie zjechałem na lewy pas gdzie były poprzeczne wyboje. Depnąłem przy ~60km/h i tylne koła zabuksowały, ale zanim się zdążyłem zorientować co się dzieje odzyskały przyczepność i dokończyłem wyprzedzanie. Pewnie tył podskoczył mi na wybojach.
AWD na pewno ma lepsze przyspieszenie do setki, ale RWD wydaje mi się absolutnie wystarczające. Trzeba pamiętać, że samochód przyspiesza jak żaden inny, ale hamuje jak wszystkie. Limit przyczepności opony jest taki sam dla wszystkich, a masa większa, więc nie ma co tak szaleć z przyspieszeniem.
Czy brakuje mi zasięgu? Przy ~60km dziennie od poniedziałku do piątku i ewentualnym wyjeździe w weekend ładuję się dwa razy w tygodniu, ale jakbym miał ładowarkę pod domem to w ogóle nie musiałbym o tym myśleć. Wyjazd w trasę i powrót 120km w jedną stronę głównie ekspresówką powoduje, że trochę brakuje zasięgu, ale ogarniam ładowanie w punkcie docelowym i będzie ok. Powoli powstają ładowarki na tej trasie, więc w razie czego któraś przypasuje.