Ja też nie pamiętam kiedy ostatnio byłem w sytuacji, w której byłby potrzebny napęd 4x4. Po prostu uwielbiam, gdy potężna moc przekazywana na koła zrywa trakcję w każdych warunkach na suchej nawierzchni, na mokrej lubię ten dreszczyk emocji i skupienie, żeby delikatnie muskać konie pod maską, a jak spadnie śnieg,...... to zabieram auto żonie, bo moje nawet nie ruszy z miejsca ;-). BTW Model Y LR dla żony zamówionyJak już wcześniej pisałem, co do napędu na 4 czy 2 koła, to można by debatować w nieskończoność. Nie pamiętam kiedy ostatnio byłem w sytuacji w której potrzebny był by napęd 4x4, więc dla mnie argument o dodatkowej trakcji nie przesądził o wyborze SR czy LR.
Już się zdecydowałem na TMY SR (RWD), więc za parę miesięcy będę mógł opisać wrażenia z pierwszej ręki.
Otóż i właśnie, użytkownik nawet nie wie że te dodatkowe dwa koła napędzane wyciągneły go z jakieś sytuacji.Jest różnica nawet w Tesli i tylko posiadacze jednej osi napędzanej poprawiają sobie samopoczucie., twierdząc ze nie ma.
Niestety inny start i możliwość większa zarzucania tyłkiem. I tyle... Czy aż tyle? A jeździć i byc zadowolonym można wszystkim.
Cl dziwne i tu kiedyś chyba opisywana, nawet ekonomia w napedzie dwuosiowym była większa. Jak wiemy nie jest to stały napęd na dwie osie, a dołączany gdy trzeba. I jest to tak dobrze robione iż tego właściwe nie czuć.
Chyba że na co dzień jeździ również innymi samochodami i i ma porównanie do ich zachowania w tych samych warunkach. Mam 5 aut i jak spadnie śnieg lub jest szklanka to lubię się przejechać kontrolnie kilkoma z nich i porównuję zachowanie - Tesla LR faktycznie najlepiej przyspiesza i ma naprawdę dobrą trakcję, ale inne moje auta z napędem na 1 oś nie odstają aż tak w śliskich warunkach ani hamowaniem ani kontrolą trakcji.Otóż i właśnie, użytkownik nawet nie wie że te dodatkowe dwa koła napędzane wyciągneły go z jakieś sytuacji.
Weź jeszcze inne czynniki: opony. Zakładam że Outlander ma prawidlowe, wysokoprofilowe opony, które po prostu łapią więcej powierzchni lepiej układając się do nierówności, dodatkowo masz pole do poprawy przyczepności np. spuszczając powietrze. W normalnym samochodzie już tak dobrze nie ma. To są auta na równe utwardzone drogi.Hamowaniem to niewiele odstaje bo hamowanie generalnie będzie zależało od jakości opon. Żonę długo ostrzegałem że AWD fajnie przyspiesza ale na lodzie hamuje jak każde auto, czyli kiepsko
Niestety, ale nie zgodzę się że RWD podjeżdża jak AWD. Znając problemy z podjazdem pod dom testowałęm podjazd corsą tyłem, Teoretycznie powinno działać jak RWD bo do tyłu, niestety, lipa, najskuteczniejsze było podłożenie starych dywaników Outlnader AWD podjeżdża czy jest gołoledź, czy sniegu 20 cm... Zawsze moze być opcja że to kierownik słaby a nie auto, taką opcję również zakładam
Outlander to żaden terenowiec, może wersje OT2 z reduktorem i blokadami, ale nie plugin z cvt. Opony ma zwykłe, zimówki 2 letnie. Corsa ma nowe zimówki z końca 2022. Oba auta na normalnym ciśnieniu, OT3 continental wintercontact 18" 225 55 corsa continental wintercontact 17" 225 45. Wiem że prześwit większy, ale jeśli nie szoruje "brzuchem" to prześwit nie ma znaczenia.Weź jeszcze inne czynniki: opony. Zakładam że Outlander ma prawidlowe, wysokoprofilowe opony, które po prostu łapią więcej powierzchni lepiej układając się do nierówności, dodatkowo masz pole do poprawy przyczepności np. spuszczając powietrze. W normalnym samochodzie już tak dobrze nie ma. To są auta na równe utwardzone drogi.
Dla celów naukowych spróbuj kiedy nie możesz wjechać Corsą spróbować wjechać Outlanderem ale z napędem tylko na tył. Myślę że też podjedziesz.
Ja porównuje powyżej samochody osobowe na podobnym lub często takim samym zimowym ogumieniu (jestem fanem Falken), Ty porownujesz jakby nie było terenowca, pewnie jeszcze na oponach AT do osobówki...Nieładnie
No nie do końca. Nawet w komentarzach napisali, że wszystkimi kołami sobie pomagał, a ustawienie FWD/RWD działa tylko w zakrętach.W sprawie AWD vs. RWD w warunkach zimowych (lodowych), tutaj trochę bardziej obiektywne porównanie: