2. w miastach jest od groma szybkich ładowarek. Mam w okolicy dokładnie tyle samo co stacji benzynowych 120-150-300 kW. Dla Tesli to bez znacznia, bo mają gównianą krzywą ładowania, niemniej pół godziny powinno zawsze wystarczyć na dobicie okolic 300 km zasięgu.
3. 300 km to mniej więcej zasięg moich samochodów ICE w mieście zimą.
4. elektryki, jak spalinowce, w zimie bardzo dużo palą na krótkich trasach (u mnie to 2 km w jedną stronę, max 6), jeśli stoją pod chmurką.
To masz zajebiste elektryki, które nie tracą zasięgu zimą. Zasięg Spaliniaka spada do 300km i zasięg elektryka też 300km w tych samych warunkach i pewnie podobnej budzie( jak niektórzy tm3 porównują do suva typu X5 lub innego wielkiego vana)
5. ładowanie w domu, jeśli nie ma się własnej fotowoltaiki i nie zarabia się na jeżdżeniu samochodem (i dużych codziennych przebiegach), jest kompletnie nieopłacalne. Jedyna zaleta to oszczędność czasu, ale znów, niech spędzam na ładowarce 30 minut, zamiast 3 na tankowaniu (dojazd ten sam), w tym czasie mam 10 pomysłów co mogę zrobić (np. lubię czytać książki i oglądać filmy, że lepiej w łóżku w domu, to wiem, ale krzywda mi się nie stanie raz na 2 tygodnie zrobić to "na mieście").
Piszesz że ładowanie w domu bez pv jest bez sensu
fakt ładowanie w domu za 0,9-1zł brutto jest bez sensu
Ładowanie na mieście na dc za 1,7-2,1 jest super biznesem, a do tego warowanie w aucie i czytanie książek w nim to szczyt moich marzeń na sędzenie wolnego czasu. Muszę chyba zrobić z Ciebie swojego personalego który pokaże jak żyć po robocie
Co do cen ładowania chałupa&publiczne stacje, to kolega chyba nam wprowadza nową ekonomię, taniej mimo, że 2krotnie drożej. Mam nadzieje, że nie prowadzisz własnego biznesu, i nie zajmujesz się zawodowo wycenami czegokolwiek.
BTW sporo narzekania na to, że Warszawa-Mazury nie ma ładowarek. Akurat w hotelu, w którym byłem w październiku była dla tesli destination charger za darmo, a.... po drodze na Mazury zawsze odwiedzam teściową, która... mieszka 200 m od szybkich ładowarek w Łomży (galeria Veneda). W Krakowie rodzice mieszkają 3 km od SUC Bonarka. Wypad w Tatry to z SUC tylko 200 km w obie strony, więc reszta baterii pozostaje do kręcenia się po górach.
Akurat jak jadę sam to zjeżdżam na te jeb..... suc tylko dlatego że dali te 20tys km darmowych, gdyby nie to moga dla mnie nie istnieć w PL. Co do Bonarki i jazdy w Tatry z centralnej PL, mi akurat wystarcza baterii z domu no dojazd do niej i przez te 20tys darmowych km tracę prawie 0,5h łącznie z jeżdzeniem po tym parkingu i szukaniem słupków oraz powrotem na 7demkę, znów w Katowicach kiedyś stałem prawie godzinę w kolejce do słupka. Jako wspólnicy pewnie byśmy nie dogadali się w żadnym aspekcie.
Podsumowując jesteś wielkim entuzjastom BEV i wyciągniesz każdy argument popierający jego zakup. Przemilczysz wszystko co jest przeciwko EV. Co by nie wydarzyło się i tak obrócisz, to na korzyść elektryków.
Sorki za złośliwość, ale nie mogłem nie odpowiedzieć, jak czytam głupoty, przynajmniej według mojego
światopglądu.
Tak uważam, że bez sensu jest kupowania elektryka bez własnego gniazdka w domu albo miejscu pracy.