Kabel ładowania wożę we frunku. A bagażnik pod pokrywką - do zakupów, żeby nie turlały na zakrętach…Obecna temperatura zaczyna sprzyjać temu zjawisku - dziś zauważyłem delikatny ślad po kontakcie klapy z resztą samochodu.
Po ładowaniu w pełnym słońcu kabel wylądował w środku, a nie w bagażniku.