Naprawdę nie rozumiem już czego się czepiasz i co próbujesz udowodnić swoimi wieloma wypowiedziami. Ogólnie każdy samochód można nazwać złym dla środowiska, chodzi o to żeby wybrać mniejsze zło, także dla naszego zdrowia.
No właśnie staram się w dyskusji ustalić co jest mniejszym złem
Różnica w zużyciu opon wynikała głównie z dobrania samochodów o znacząco innym rozmiarze, a co za tym idzie szerokości opon. Opona w Tesli szersza o około 25% i dziwnym trafem około 25 % więcej odpadów. Można wysnuć wniosek, że to głównie wpłynęło na wynik testu i samochody podobnej wielkości zużywałyby opony w bardzo podobnym tempie. Coraz większe i szersze opony to zresztą bolączka większości nowych samochodów, ICE też.
Ten wniosek jest błędny, decyduje np. tez styl jazdy (na to nie mamy wpływu), ale przede wszystkim masa pojazdu. Inaczej - pojazd ważący 500kg i majacy opony szerokie na metr, "wyemituje" znacznie mniej gumy niż pojazd ważący 1 tonę i mający opony szerokie tylko na 20cm. Przy cięższym pojeździe pojawiają się większe siły i to one decydują jak dużo gumy zostanie startej. Można wręcz przypuszczać ze szersza opona (przy tej samej masie pojazdu) moze dac mniejszą emisję gumy ponieważ siły spadną, opony rzadziej zakręcą się w miejscu i przez to szersze opony będą się troszkę wolniej scierac
Strasznie też bronisz nowych samochodów, jak to cudownie nie dymią.Tylko że większość testów odbywa się w optymalnych warunkach. Znaczna część codziennych tras, zwłaszcza w zimie, odbywa się na zimnym silniku (diesel może potrzebować kilka kilometrów na rozgrzanie), a wtedy emisje są największe i mocno odbiegają od wyników testowych.Wystarczy zresztą w chłodny dzień przejść się obok ruchliwego skrzyżowania. Prawdziwa 'uczta' dla zmysłu węchu.
Wkleiłem tylko artykuły które pokazują jakie to są ilości. Silniki spalinowe w tym zakresie akurat wykonały ogromny skok naprzód i akurat to doceniam. Wrzucanie do jednego wora starych spaliniaków i tych najnowszych nie jest fair.
Jasne ze samochody spalinowe dalej emitują spaliny, ale porównanie nowych ze straymi to przepaść, wiec na tych skrzyżowaniach problemem jest to ze czujemy te stare samochody, bo jeden stary diesel, wydziela więcej "syfu" niz kilka setek nowych benzyniaków, nawet jeśli te benzyniaki tez coś emitują
Do tego wydobycie kobaltu to straszna zbrodnia, ale wydobycie ropy, jej transport i rafinacja już jest ok? Tego żebyśmy dalej byli pomału podtruwani i skazani na łaskę szejków naftowych?
Nie, wydobycie ropy również nie jest ok, to też jest problem, co nie zmienia faktu ze i wydobycie kobaltu jest problemem. Chcesz być skazany na łaske koncernów wydobywających kobalt?
Naprawdę nie wiem czego tu bronić.
Niczego konkretnego nie bronię, wymieniam argumenty, przedstawiam swoje stanowisko i słucham stanowiska innych. Dyskutuję.
Nie jestem jednostronny, dlatego np. pisze ze w temacie pyłu z klocków hamulcowych przewagę maja samochody elektryczne bo mało ich używają, ale w temacie opon nie maja przewagi bo elektryki są cięższe. Natomiast mam wrażenie że wiele osób podchodzi do tematu jednostronnie i drażni je gdy ktokolwiek choć szepnie ze przemysł motoryzacyjny oparty o napęd elektryczny ma wady.
Rozumiem ze to forum sympatyków "elektryków" ale można być sympatykiem elektryków i dyskutowac o ich wadach i zaletach, a nie udawac ze zadnych wad nie ma.