Opony wielosezonowe - doświadczenia

inter

Pionier e-mobilności
Nie powielajcie bzdur, nie NIE
MOŻE nie wypłacić, bo na jakiej podstawie miałby nie wypłacić? Musiałbyś wykazać się RAŻĄCYM NIEDBALSTWEM.
Czy ktoś z was, piszących o homologacji i ubezpieczycielach, rozmawiał z którymś? Jakimś likwidatorem, brokerem? Wyczytał ktoś to w swojej polisie? Jeśli takie zapisy macie (Wyłączenia) w polisie to ok, ale proszę o ich wskazanie
 

Olecki

Pionier e-mobilności
Nie powielajcie bzdur, nie NIE
MOŻE nie wypłacić, bo na jakiej podstawie miałby nie wypłacić? Musiałbyś wykazać się RAŻĄCYM NIEDBALSTWEM.
Czy ktoś z was, piszących o homologacji i ubezpieczycielach, rozmawiał z którymś? Jakimś likwidatorem, brokerem? Wyczytał ktoś to w swojej polisie? Jeśli takie zapisy macie (Wyłączenia) w polisie to ok, ale proszę o ich wskazanie
Ja rozmawiałem ze znajomym likwidatorem który już nie raz odmówił przyjęcia odpowiedzialności za szkodę, nie z powodu tego że dana opona nie ma homologacji producenta pojazdu ale dlatego iż rozmiar kół/opon był niezgodny z homologacją pojazdu. Jeśli producent określa iż pojazd może bezpiecznie poruszać się na oponach o określonych parametrach to w razie wątpliwości to na kierowcy/właścicielu ciąży odpowiedzialność za udowodnienie iż zastosowanie opon o innych parametrach nie miało wpływu na zdarzenie.
 

KrzysztofFly

Moderator
Myślę, że nie można popadać w paranoję. Jednak pewnych wytycznych trzeba się trzymać, jeśli producent dopuszcza 2 czy też 3 rozmiary felgi i opon, to trzeba się do nich zastosować. Tak samo z parametrami dotyczącymi nośności i prędkości, trzeba zadbać aby nie były one niższe niż te podane przez producenta samochodu w homologacji.
Nigdzie nie ma też obowiązku jeżdżenia na oponach z homologacją producenta samochodu, bądź zakazu jeżdżenia np. Teslą na oponach z homologacją Volvo czy Mercedesa. Homologacje opon robi się także w celach marketingowych. Aby sprzedać opony na pierwszy montaż, trzeba nierzadko sprzedać je z minimalnym zyskiem, bo jak pewnie większości wiadomo, produkcja samochodu to także biznes i każdą zaoszczędzoną "złotówkę" da się tutaj przekuć w zysk. Ważny jest efekt skali, bo łatwo policzyć, że jak kupisz oponę firmy X o10zł taniej na sztuce od opony firmy Y i teraz pomnożysz 10zł razy 4 koła w samochodzie, następnie pomnożysz to przez np. 200.000 wyprodukowanych egzemplarzy, ty wynik jest już na poziomie 8.000.000. Producent opony będzie chciał to odbić sobie później sprzedając "homologowane" opony, za w wyższą cenę tejże od opony bez homologacji producenta, jednak duża część klientów z aftermarketu może zwracać na to uwagę i wybrać opony homologowane. Warto zauważyć również, że opony homologowane przez producenta pojawiają się raczej w autach droższych, gdzie klienci są raczej z "grubszym portfelem".
Co do pytanie które pojawia się w tym, a także w innych wątkach "Czy w razie wypadku ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, z uwagi na zastosowanie nieodpowiedniego z homologacją rozmiaru bądź tylko parametrów nośności/prędkości opon" Myślę, że jeśli będziemy mieli do czynienia ze szkodą o niewielkiej konsekwencji finansowej, to nikt nie będzie "wnikał" w to czy masz odpowiednie opony, pewnie taki zwykły likwidator nawet nie będzie wiedział jakie powinieneś w swoim samochodzie mieć.
Co innego jeśli dojdzie do "grubej" szkody np. spowodujesz katastrofę w ruchu lądowym, z wieloma ofiarami lub dużą szkodą majątkową (a z polisy OC, która może kosztować od kilkudziesięciu do kilku tysięcy złotych, ubezpieczyciel odpowiada do sum ponad 5mln Euro na osobie i ponad miliona na majątku) to uwierz mi, że będą szukać dziury w całym. Tam się pojawia kwestia powołania biegłych mających ustalić przyczyny katastrofy i uwierz mi, że oni zauważą nieprawidłowy rozmiar i będą rozważać czy mógł mieć on wpływ na zdarzenie.
 

KrzyCh

Pionier e-mobilności
Albo mi się wydaje albo niektórzy mylą homologowane przez producenta opony z homologacją na pojazd która zawiera dokładne parametry jakie ma posiadać opona założona w konkretnym pojeździe. Stąd są opony które w opisie sprzedawcy mają informację że są przykładowo homologowane przez Volvo ale przy doborze opony znaczenie według mnie ma homologacja pojazdu czyli dokumet który dostaliście kupując Teslę i przedstawialiście przy rejestracji pojazdu i on ma jasno wyszczególnione jaki rozmiar opon jest dopuszczony do użytku przez producenta i to są dokładnie te parametry których ja bym się trzymał wybierając opony.
Załączam skan homologacji którą ja dostałem z autem, na drugiej stronie w pozycji 35 jest info o oponach do mojego egzemplarza: Tyre / wheel combination Axle 1 and 2: 255/40R20 101W a dodatkowo w pozycji 52 mam opcjonalny rozmiar opon ale co ciekawe już nie felg bo tego słowa w pozycji 52 brakuje...
Zachęcam więc osoby które nie wiedzą jaki rozmiar opon wybrać do zaglądnięcia do swojego egzemplarza homologacji którą dostali od Tesli.

Dokładnie jak piszesz - niektórzy mylą pojęcia (w tym ktoś, kto pisał artykuł na opony.com).

OEM - to oryginalne wyposażenie producenta czyli w tym wypadku opony, które producent samochodu założył na pierwszy montaż. Zwykle to wcale nie oznacza jakichś szczególnych właściwości tylko dobrą cenę wynegocjowaną z producentem opon.

Homologacja to proces certyfikujący (dopuszczający) pojazd do ruchu na drogach publicznych. Trwa trochę i jest kosztowny. Producenci muszą wykonać testy na własny koszt dla danego typu pojazdu (per konfiguracja) i inne opony między innymi powodują, że pojazd traktuje się jako inny typ. Dlatego założenie opon innych niż producent samochodu podaje w świadectwie homologacji oznacza, że poruszamy się samochodem innym niż homologowany (dopuszczony do ruchu). Przy zakupie nowego samochodu (potrzebne do pierwszej rejestracji) otrzymujemy deklarację zgodności, która jest oświadczeniem producenta samochodu, że nasz egzemplarz (o konkretnym VIN) jest zgodny z homologowanym typem. Jeśli ktoś zakłada w samochodzie opony inne niż w świadectwie homologacji (chodzi oczywiście o parametry jak rozmiar, indeksy prędkości i wytrzymałości, a nie markę opony - jej nie ma w świadectwie), to znaczy że porusza się samochodem, który nie został dopuszczony do ruchu po drogach publicznych. Tzn. może inny na tych oponach i został dopuszczony, ale ten konkretny nie - przynajmniej nie mamy na to dowodu. To może skutkować rozmaitymi konsekwencjami, nie musi, ale może:
- kary analogicznie jak przy innych modyfikacjach (np. wycięcie dpf)
- orzeczenie o winie lub współwinie w wypadku drogowym nawet, gdy ktoś inny wypadek spowodował - bo my nie mieliśmy prawa poruszać się po drodze publicznej
- konsekwencje z ubezpieczeniem i nawet jeśli w moim OWU nie ma wyłączeń dot. modyfikacji pojazdu (chyba jednak jest) to nie wiadomo co jest czyimś ubezpieczeniu, zagranicznym np.
- niebezpieczenstwo bo jeżdżenie dwutonowym samochodem homologowanym na indeks W (270 km/h) na oponach o indeksie H (210 km/h) może, nie musi ale może się źle skończyć.

Oczywiście opony OEM spełniają warunki homologacji, ale w żaden sposób nie są wymagane i jeśli nie ma w gwarancji żadnych dodatkowych zapisów „że można stosować tylko opony marki Tesla”, to stosowanie opon homologowanych nie może być powodem utraty gwarancji czy innych akcji tego typu.

PS
Nie ma takiego pojęcia jak homologacja opon przez producenta samochodu. To, że producenci opon produkują pod konkretne zamówienia producentów samochodów, a producenci samochodów coś rekomendują lub gdyby nawet wymagali czegoś w warunkach gwarancyjnych może co najwyżej skutkować problemami z uznaniem gwarancji.
Homologacja to proces dopuszczający pojazd do ruchu po drogach publicznych i to nie producent samochodu dopuszcza tylko państwo (urząd). https://pl.wikipedia.org/wiki/Homologacja
 
Last edited:

ypl

Pionier e-mobilności
tesle odebrałem w sierpniu 2019 i na zimę kupiłem wielosezonowe bridgestone allweather bo całe życie koledzy w pracy się ze mnie śmiali że co pół roku jadę przekładać opony a oni śmigają na całorocznych. pierwsza zima bez problemu, choć śniegu nie było. druga zima dwukrotnie musiałem się wykopywać z 10cm śniegu na parkingu. po 2 zimach opony stały się bardzo głośne więc na kolejną zimę kupiłem zimówki Pirelli. auto śmiga po każdym śniegu, byłem w Polskich górach zimą i problemów brak. raczej do całorocznych nie wrócę chyba że ktoś mi zimę odwoła
Ja miałem brać wielosezonowe ale jednak kupiłem zimowy zestaw felgi i opony. Czytałem dużo recenzji i testów, niestety droga hamowania zarówno w lecie na suchej nawierzni, w lecie na mokrej, czy zimą, niezależnie czy jest śnieg czy go nie ma, zawsze będzie mniej lub bardziej wydłużona. W sytuacji krytycznej nawet jeden metr dłuższa droga hamowania to jest masz dzwona lub nie masz, a tutaj często jest ta droga hamowania w przypadku wielosezonowych wydłużona o wiele metrów. Pewnie większość powie nigdy nie miałem żadnego zdarzenia na drodze, jasne ja też nie miałem, ale jeżeli kiedyś coś by się wydarzyło to bym sobie w brodę pluł, że mogłem wyhamować ale nie chciało mi się jechać na zmianę kół.
 

inter

Pionier e-mobilności
Ja miałem brać wielosezonowe ale jednak kupiłem zimowy zestaw felgi i opony. Czytałem dużo recenzji i testów, niestety droga hamowania zarówno w lecie na suchej nawierzni, w lecie na mokrej, czy zimą, niezależnie czy jest śnieg czy go nie ma, zawsze będzie mniej lub bardziej wydłużona. W sytuacji krytycznej nawet jeden metr dłuższa droga hamowania to jest masz dzwona lub nie masz, a tutaj często jest ta droga hamowania w przypadku wielosezonowych wydłużona o wiele metrów. Pewnie większość powie nigdy nie miałem żadnego zdarzenia na drodze, jasne ja też nie miałem, ale jeżeli kiedyś coś by się wydarzyło to bym sobie w brodę pluł, że mogłem wyhamować ale nie chciało mi się jechać na zmianę kół.
Prawda jest taka, że opona całoroczna, wcale nie jest gorsza od opon średniopółkowych letnich czy zimowych. Kupisz zimówki lub letnie ze środka stawki, to b.dobra całoroczna wychodzi lepiej.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
Ja miałem brać wielosezonowe ale jednak kupiłem zimowy zestaw felgi i opony. Czytałem dużo recenzji i testów, niestety droga hamowania zarówno w lecie na suchej nawierzni, w lecie na mokrej, czy zimą, niezależnie czy jest śnieg czy go nie ma, zawsze będzie mniej lub bardziej wydłużona. W sytuacji krytycznej nawet jeden metr dłuższa droga hamowania to jest masz dzwona lub nie masz, a tutaj często jest ta droga hamowania w przypadku wielosezonowych wydłużona o wiele metrów. Pewnie większość powie nigdy nie miałem żadnego zdarzenia na drodze, jasne ja też nie miałem, ale jeżeli kiedyś coś by się wydarzyło to bym sobie w brodę pluł, że mogłem wyhamować ale nie chciało mi się jechać na zmianę kół.
Kwestia warunków, o jakich mówimy. Za dni parę zaczną się dni, gdy wcześnie rano będzie np. +5 i mokro, a w dzień na słońcu +18 i sucho. Trzebaby zrobić testy hamowania w każdych warunkach na każdym typie opon.
Generalnie dobre opony wielosezonowe uważam za dobre i bezpiecznie rozwiązanie na każdą pogodę. W skrajnych warunkach zawsze opony sezonowe będą lepsze, ale jak patrzę na krzywą Gaussa, to wybieram wielosezon i polecam.
 

nabrU

Moderator
W UK homologacji kupujący w ogóle nie dostaje zazwyczaj (ja od Tesli nie dostałem, żona od Seata też nie bo mi do niczego nie potrzebna). Więc zasada jest taka że jak mam 235/45R18 98V XL to nie kupuję nic o innym rozmiarze i gorszym indeksie prędkości lub nośności. Simples jak tu mawiają...
 

inter

Pionier e-mobilności
W UK homologacji kupujący w ogóle nie dostaje zazwyczaj (ja od Tesli nie dostałem, żona od Seata też nie bo mi do niczego nie potrzebna). Więc zasada jest taka że jak mam 235/45R18 98V XL to nie kupuję nic o innym rozmiarze i gorszym indeksie prędkości lub nośności. Simples jak tu mawiają...
Jest w instrukcji opisane jaki rodzaj kół i opon, więc homologacja do niczego nie potrzebna.
 

viallos

Pionier e-mobilności
Byłem przywoływany jakie konkretne są to przepisy. W swojej wypowiedzi cytowałem jeden z artykułów ... być może powinienem podać źródło i tego zabrakło.
To tyle w temacie z mojej stronie.

Na słupku sa podane oryginalne rozmiary opony ... nie widzę tam nic o indeksie prędkości. Podobnie w Instrukcji jest info o danych fabrycznych opon.
20231001_124743.jpg
Oponę którą mam założoną jest zgodna z instrukcją rozmiar oraz oznaczenie XL. Dodatkowo ma ta sama nośność. Różni się indeksem prędkości który w Instrukcji jest opisany w następujący sposób:

20231001_124955.jpg

Dla mnie jest jasne że mając oponę moge bez problemu używać jej z prędkościami do 210km/h.

Zazwyczaj Poruszam się z prędkościami w okolicach 150-160 w dłuższym okresie czasu więc ze sporym zapasem bezpieczeństwa.

Nie wydaje mi się żebym łamał jakieś warunki gwarancji, bezpieczeństwa czy też używał opon które stanowią jakiekolwiek zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Nie jestem prawnikiem i nie studiuje prawa czy jakichś szczególnych przepisów prawa drogowego.
Jeżeli ktoś uważa że faktycznie te opony są złamaniem jakich zasad to chciałbym aby wskazał mi konkretny zapis w prawie. Nie będę miał wtedy problemów żeby je zdjąć i założyć inne.
 
Top