daniel

Señor Meme Officer
Gadasz jak jakiś amerykanin, który ma pretensje do producenta mikrofali, że nie napisał na opakowaniu (bo instrukcji i tak by nie przeczytał), iż nie nadaje się ona do suszenia kota....
Parodia said:
EH PANOWIE CORAZ WIĘCEJ AMATORÓW SIĘ PCHA DO ZABAWY HEHE MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEJDZIE TA NOWELIZACJA USTAWY I ELEKTRYKI BĘDZIE MOŻNA KUPOWAĆ TYLKO Z LICENCJĄ BO SERIO NIEKTÓRZY NIE MAJĄ ANI DOŚWIADCZENIA ANI WYOBRAŹNI I NA PRZYKŁAD NIE WIEDZĄ, ŻE WZRASTAJĄ OPORY TOCZENIA

No no, bez przesady. Chyba nie będziesz wymagać takiej wiedzy od fryzjerki czy dentysty. Infrastruktura to musi być "no-brainer".
Są pewne oczekiwania wobec samochodów. Lepszym przykładem byłaby wymiana pieca na pompę ciepła i zaskoczenie, że nie działa wydajnie przy wysokiej temperaturze wyjścia albo moc spada razem z temperaturą zewnętrzną. To jest dobre źrodło ciepła pod warunkiem ... itd.
Kupując elektryka trzeba wiedzieć co się robi. Można kupić samochód elektryczny od uznanego producenta i się nieprzyjemnie zaskoczyć (patrzę na Ciebie, Mazda). Jak ktoś kupił i wiedział jakie są ograniczenia to spoko.
Im bardziej się będą upowszechniać, tym więcej ludzi będzie wiedziało coś na ich temat. Zresztą nawet teraz niektórzy nie wiedzą jak działają silniki spalinowe. Nie oczekuj za wiele.
 

pmlody

Pionier e-mobilności
Żadne moje ICE nie spalało katalogowych wartości a większość oszukiwała na spalaniu vs dystrybutor.
Czemu na ICE ludzie łykają że jak chodzi klima to pali więcej, że jak ciśniesz na wysokich obrotach to też będzie palić więcej niż katalogowo. Nie dziwią się że hybryda Toyota w mieście pali 4 a jak wciśniesz na trasie 140 to 8 i to jest normalne.
A przy EV - wielki zaskok że w każdych warunkach nie robi WLTP.
To brak jakiegokolwiek obiektywizmu.
To co wymieniasz jako wady EV jest takie samo w ICE (poza zużyciem energii na ogrzewanie). Za to ICE nie odzyska Tobie energii z hamowania.
Niestety kupując cokolwiek trzeba mieć jakąś świadomość tego co się robi. I nie dotyczy to tylko samochodów, ale pralek, żelazek, telewizorów czy laptopów. Bo łatwo się naciąć na reklamę pisaną wielkimi literami.
Pewnie dlatego, dlaczego dziennikarze motoryzacyjni przy testach EV konsekwentnie ignorują istnienie tesli.
 

daniel

Señor Meme Officer
Żadne moje ICE nie spalało katalogowych wartości a większość oszukiwała na spalaniu vs dystrybutor.
Czemu na ICE ludzie łykają że jak chodzi klima to pali więcej, że jak ciśniesz na wysokich obrotach to też będzie palić więcej niż katalogowo. Nie dziwią się że hybryda Toyota w mieście pali 4 a jak wciśniesz na trasie 140 to 8 i to jest normalne.
A przy EV - wielki zaskok że w każdych warunkach nie robi WLTP.
To brak jakiegokolwiek obiektywizmu.
To co wymieniasz jako wady EV jest takie samo w ICE (poza zużyciem energii na ogrzewanie). Za to ICE nie odzyska Tobie energii z hamowania.
Niestety kupując cokolwiek trzeba mieć jakąś świadomość tego co się robi. I nie dotyczy to tylko samochodów, ale pralek, żelazek, telewizorów czy laptopów. Bo łatwo się naciąć na reklamę pisaną wielkimi literami.
Po prostu ludzie nie zauważają, że tracą 200 z 800 kilometrów zasięgu, ale od razu widzą jak tracą 100 z 200.
Tak spalinowe tracą więcej, ale mają go więcej, więc jest z czego tracić.
Również jak kupują używane to nie muszą pytać czy bak ma nadal 50 litrów pojemności. Może turbina, może wtryskiwacze itd, ale nie zasięg
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Miałem 3 fajne ICE osobówki na raz, z zamiarem pozostawienia co najmniej dwóch. Bylo to odjechane kabrio V8 i 2 prawdziwe terenówki
Niestety dla jednego czy dwóch incydentow rocznie gdzie bym z trochę czasu zaoszczędził jadąc tymi ICE w trasę, kompletnie nie warto, by stały porzucone . Samo dbanie o stojące auta warte ok 2/3 "dużej bańki" bylo upierdliwe i kosztowało nawet parę zlotych.
Wątek o tym czy się to jeszcze opłaca..?
To co znaczy co się opłaca, ma dla każdego inne znaczenie.

W poniższym starym wykladzie J. Walkiewicz powołuje się na powiedzenie (z pamięci) słowa Prof Bartoszewskiego: " Nie wszystko co warto się opłaca i i nie, wszysto co się opłaca, warto mieć" .
Czyli np czasem warto być uczciwym, ale nie zawsze się to opłaca itd...

W kazdym razie warto to ponizej obejrzeć... Niby o..... ale przystaje też do elektryków

 

nnnnn

Pionier e-mobilności
Mój wujek miał taki marzenie, był to świetny przykład że stare chińskie przekleństwo spełnienia marzeń jest skuteczne. Spalało to od 14l przy spokojnej jeździe do 20l/100km, szybko padły jakieś uszczelnienia i potem już tylko marzył żeby tego się pozbyć.

Każdy z nas na pewno miał jakieś marzenie które po spełnieniu okazało się niewypałem. Moja Tesla jest takim przykładem. Fajnie jezdzi, ale awaryjności I niedoróbki przy montażu skutecznie psują frajdę.
Dodatkowo wszelkie obiecywane przez producentow EV zasiegi są niemożliwe do osiągnięcia nawet w idealnych warunkach lub są ale przy tak wolnej jeździe że jest to katorga a nie jazda. Przy jakichkolwiek trudniejszych warunkach (deszcz, mróz, boczny lub czolowy wiatr) szybko się robi z tego 1/2 lub 1/3 przy w miarę dynamicznej jeździe.
Jest już na tym forum parę osób których marzenie o EV twardo zderzyło się z rzeczywistością i jednak odkryli że ICE było by lepszym wyborem. Tym bardziej jeżeli cenisz swój czas.
To takie moje podsumowanie tego wątku.
Z większością marzeń jest tak że po osiągnięciu zderzamy się z naszymi wyobrażeniami. Bo chodzi o to żeby króliczka gonić...
 

cooler

Pionier e-mobilności
Z większością marzeń jest tak że po osiągnięciu zderzamy się z naszymi wyobrażeniami. Bo chodzi o to żeby króliczka gonić...
Dokładnie. Pewnie miałbym znacznie lepsze zdanie o Tesli i generalnie o BEV do dziś gdyby mnie nie było stać, a idea mi się strasznie podobała.

Już to kiedyś załączałem, ale właściciele Ferrari (ci którzy nie kupili żeby się tylko chwalić ale żeby także nimi jeździć) mają bardzo podobne odczucia do mnie po zakupie Tesli i po walce z każdym jednym problemem:
 
Last edited:

viallos

Pionier e-mobilności
Z większością marzeń jest tak że po osiągnięciu zderzamy się z naszymi wyobrażeniami. Bo chodzi o to żeby króliczka gonić...
Dokładnie tak .. i właśnie dlatego w przeciwieństwie do @cooler pozbyłem się swoich spalinówek - BMW jeszcze zanim TM3 odebrałem oraz Audi krótko po tym jak się Tesla pojawiła i pierwsze długie trasy zostały TM3LR z powodzeniem zaliczone .. a za oszczędzone przez kilka miesięcy pieniądze z leasingu/ubezpieczeń/paliwa wybieram się np na wakacje na drugi koniec świata .. i tam np wynająłem na blisko 3 tygodnie Teslę :cool:

Ja generalnie rozumiem @cooler i brałem jego opinie na poważnie zastanawiając się nad Teslą, ponieważ trzeba zakładać ze ewentualnie takie coś (wadliwy egz.) może spotkać także i Ciebie. Jednak nie trzymałem drogich spalinówek 'na wszelki wypadek' i wolę spełniać swoje marzenia aniżeli narzekać.

Żona chciała jeszcze Y do kompletu, ale po kilku miesiącach jednak stwierdziliśmy że niekoniecznie chcemy drugą Teslę. Tesla mimo całej swojej wspaniałości nad innymi EV (napęd i efektywność) ma mimo wszystko sporo wad. Na dłuższą metę z nostalgią patrzymy na jakość i komfort podróżowania BMW i Audi. W Tesli wysokie prędkości przelotowe (powyżej 150km/h) są nieznośne, a ponadto ma wiele niedoróbek o których napisano już tony wersów na tym forum. Ale da się przeżyć i w miarę komfortowo podróżować jednak trzeba być gotowy na jakieś kompromisy. Jazda wokół komina to już bajka w porównaniu do ICE. Teslę przede wszystkich chwalę za to co zrobili ... tzn mam nadzieję zmusili innych typu BMW czy Audi do pracy nad swoimi platformami i ja np z wielką nadzieją patrzę na nową platformę od Audi .. tam mam nadzieję zobaczyć ich dotychczasową jakoś i komfort oraz napęd i efektywność zbliżoną do Tesli.

Ale jestem realistą i nie sądzę że nagle przy 150km/h na godzinę przy słabej pogodzie będę miał zasięg 500km. Bynajmniej jeszcze nie teraz .. może za kilka lat.
 

Rafalski

Posiadacz elektryka
Jak zastanawiałem się nad teslą to oprócz czytania forum, oglądania filmików i kalkulowania sobie wszystkiego, postanowiłem sobie ją na parę dni wynająć - żeby przekonać się na własnej skórze jak będzie to spalanie wyglądać.

Głównie zakochałem się w tym, że w mieście dynamiczna jazda nie odbija sie aż tak na zuzyciu ok 2 kwh. Jak biorę każde swiatła na pełnym gazie - rewelacja.

Zużycie na trasach sprawdzałem przy 110 - jest to prędkość w której ufam autopilotowi, mogę swobodnie słuchać muzyczki, rozmawiać, trzymać kobietę za nogę i oglądać widoczki. Tyle dobrze, że jak wynająłem to w jeden dzień padało, mogłem zauważyć te zmiany w zużyciu - rzeczywiście są zauważane ale przy 110 rożnica jest o wiele mniejsza niz przy 140. Tak czy inaczej musiałem podjąć taką decyzje czy mi to odpowiada - dla niektorych 140 to must have i on tak bedzie jeździć - spoko ale biorąc elektryka no niestety ma inna specyfikę i inaczej radzi sobie z wysokimi predkościami.

Niemniej wszystkie te wady i zalety zdążyłem poznać przed zakupem, przez co samochód mnie teraz raczej nie zaskakuje. Napisałem raczej, bo parę rzeczy mi umknęło :D Jedną z tych rzeczy jest vampire drain - 1% na dzień to według mnie sporo, ale było tez w instrukcji to napisane (moje przeoczenie), drugą są straty na ładowaniu, wiedziałem, że jakieś są ale nie spodziewałem się, że rzędu 10%.

Elektryk jest idealny do miasta, przegrywa na trasach - ICE przegrywa w mieście i ma przewagę na trasach. Z racji tego, że większość czasu poruszam się po mieście wybrałem elektryka. Czy przez to uważam, że są ogólnie lepsze od ICE? No nie - elektryk jest lepszy do moich personalnych potrzeb i jestem z niego bardzo zadowolony i nie ma ICE który by mi bardziej odpowiadał.
 
Top