Siostra Irena

Posiadacz elektryka
To ja mogę się jedynie odnieść do kwestii spasowanie bagażnika w HL - to była jedna z dwóch uwag które zgłosiłem po odbiorze - u mnie to jest spasowane słabo więc pewnie kwestia losowa i nie ma związku z liftingiem.
Wrzuć jakieś zdjęcie jak im to wyszło …
 

adamkru

Fachowiec
U mnie właśnie idzie aktualizacja TM3HL. Ciekawe co zostało poprawione?
Kilka niedociągnięć w sofcie jest. Począwszy od braku głosu nawigacji, słabo działających świateł długich w automacie, wycieraczek, podłączenia słuchawek etc... takie tam drobnostki ;-)
 

Attachments

  • IMG_5304.PNG
    IMG_5304.PNG
    101,3 KB · Liczba wyświetleń: 10

krzyss

Pionier e-mobilności
U mnie właśnie idzie aktualizacja TM3HL. Ciekawe co zostało poprawione?
Kilka niedociągnięć w sofcie jest. Począwszy od braku głosu nawigacji, słabo działających świateł długich w automacie, wycieraczek, podłączenia słuchawek etc... takie tam drobnostki ;-)
Spoko… trzy lata juz wycieraczki naprawiaja, a swiatla dopiero rok :)
 

wełna78

Zadomawiam się
Wrzuci ktoś z nowych posiadaczy (oby szczęśliwych) kilka zdań jak wrażenia po kilku dniach, ,,kilkudziesięciu'' kilometrach przejechanych nowym Highland'erem...??

 
Last edited:

78michal

Zadomawiam się
Wg Tesli w nowym sofcie weszła poprawka dla słuchawek z tyłu.
Dzieciaki będą miały co sprawdzać :)
Po wczorajszej aktualizacji słuchawki przez bluetooth działają bezproblemowo. Dwie osoby z tyłu mogą oglądać na słuchawkach, a z przodu na głośnikach może grać niezależne audio.
W czasie jazdy z przodu radio czy Spotify, a z tyłu np. Netflix.
 

Attachments

  • 20231114_160913.mp4
    6,5 MB · Liczba wyświetleń: 0

adamkru

Fachowiec
Kilka wrażeń z auta z mojej strony. TM3HL, RWD, white, środek czarny.
Odebrałem 2-go listopada. Przejechałem 1500km (mix: miasto, autostrada, krajówki)
Poprzednie auta to benzyniaki i diesle, SUVy, limuzyny i kompakty. Tesla to mój pierwszy elektryk.

Ogólnie stan na dzisiaj: bardzo fajne i przyjemne auto. Głównie dominują wrażenia pozytywne. Póki co nie żałuję decyzji. Skupiam się na odkrywaniu nowych rzeczy, które to auto oferuje :)

Pozytywne:
- fantastyczne przyśpieszenie (mimo, że RWD). Największa zabawa była oczywiście na początku, a teraz gównie jak mam w samochodzie „gościa” lub robi się nudno. Wtedy zastrzyk adrenalinki dobrze robi ;-)
- siedzenia są wygodne, podgrzewane, elektryczne, ustawiają się pod mój profil
- kluczyk w telefonie - super wygodne
- kierownica podgrzewana, spłaszczona od dołu
- faktycznie da się tym autem jeździć używając tylko gazu. Czasami zdarza mi się jeszcze używać hamulca ale coraz rzadziej z dnia na dzień.
- auto można przygotować zdalnie do drogi i obsługiwać z pozycji telefonu (bardzo mi się to podoba)
- ma kamery, które notują dziwne zdarzenia dookoła np na parkingu. Po wejściu do auta można zobaczyć co tam się działo jak nas nie było.
- po wrzuceniu kierunkowskazu odpala się kamera ze strony, w którą miga kierunkowskaz
- dzieciaki są zachwycone wyświetlaczem z tyłu mimo, że jeszcze nie działają słuchawki ;-)
- wykonanie auta jest bardzo dobre (póki co, albo jeszcze nic nie znalazłem)
- auto jest świetnie wyciszone. To oczywiście nie oznacza, że nie słychać w środku jak jedzie. Słychać. Ale podczas takiej jazdy da się cicho rozmawiać i nie trzeba krzyczeć.
- klapa bagażnika z tyłu ładnie się podnosi i przyciskiem opuszcza,
- ekran jest bardzo OK, na postoju można sobie obejrzeć film w lepszych warunkach niż na małym ekranie telefonu
- miejsca w środku jest wystarczająco (moja rodzina to 2 osoby dorosłe i 2-ka dzieci: 10,13)
- autopilot na autostradzie trzyma się środka pasa jak przyklejony
- spojrzenia innych kierowców i przechodniów…. bezcenne.

Neutralne:
- mały otwór bagażnika. Ale jak ktoś kupuje ten samochód i generalnie sedana to wie dlaczego ten, a nie inny.
- nie do końca dopracowany soft. Czyli wg mnie nie jest to samochód dla perfekcjonistów albo choleryków. Ale dla kochających nowe technologie jak najbardziej :)

Negatywne:
- kierunkowskazy w kierownicy. Da się z nimi żyć ale co to za życie ;-) Na zwykłych skrzyżowaniach bez problemu. W zasadzie już bezwzrokowo. Na mniejszych rondach niestety wymaga zbyt dużo uwagi żeby znaleźć właściwą strzałkę. Znalazłem na to jakiś sposób np wciskania strzałki drugą ręką ale to taki sposób na siłę. Może za jakiś czas powiem co innego. Na dzień dzisiejszy jest to minus.
- otwieranie schowka z ekranu. To jakaś kompletna bzdura. W zasadzie powoduje tylko tyle, że będzie to pewnie miejsce nigdy nie używane. Chyba, że będzie trzeba coś ukryć i zakodować PINem. Wtedy OK.
- wycieraczki pracują jak głupie kiedy nie trzeba i leniwie kiedy powinny zasuwać. Na szczęście da się je obsługiwać manualnie z kierownicy.
- światła długie również na szczęście da się wyłączyć i obsługiwać z kierownicy manualnie. W automacie kamera nie wyłapuje pojazdów, które jadą przede mną wcale nie aż tak daleko i włącza długie… niestety jak jedziemy na asystencie to światła są tylko automatyczne.
- asystent jazdy - na autostradzie super trzyma się drogi i hamuje kiedy trzeba. Problem w tym, że przy każdej zmianie pasa ruchu wyłącza się i trzeba go aktywować ponownie. W momencie kiedy auto wyczuje, że nie trzymamy kierownicy za długo (albo za mocno) lub przegniemy z prędkością wyłącza asystenta i nie pozwala ponownie włączyć zanim nie zakończymy jazdy i nie ruszymy ponownie. Taka kara dla niegrzecznych i nieposłusznych kierowców. To akurat wstrętne jest bardzo. Asystent to coś nad czym muszę jeszcze popracować żeby jazda na nim była przyjemnością a nie szarpaniną z komputerem.

No i tak to mniej więcej wygląda z mojej perspektywy na dzisiaj. Jak macie jakieś pytania to śmiało :)
 

elektryk

Pionier e-mobilności
- asystent jazdy - na autostradzie super trzyma się drogi i hamuje kiedy trzeba. Problem w tym, że przy każdej zmianie pasa ruchu wyłącza się i trzeba go aktywować ponownie. W momencie kiedy auto wyczuje, że nie trzymamy kierownicy za długo (albo za mocno) lub przegniemy z prędkością wyłącza asystenta i nie pozwala ponownie włączyć zanim nie zakończymy jazdy i nie ruszymy ponownie. Taka kara dla niegrzecznych i nieposłusznych kierowców. To akurat wstrętne jest bardzo. Asystent to coś nad czym muszę jeszcze popracować żeby jazda na nim była przyjemnością a nie szarpaniną z komputerem.
Też na początku miałem "ostrzeżenia" i nagany (brak autopilota do zakończenia jazdy), ale po kilkunastu jazdach już mi się nie zdarzają nawet ostrzeżenia, kwestia wyrobienia sobie dobrego sposobu na mówienie mu "czuwam".
 
Top