Ano widzisz 🙂Bardzo ładnie, spadło już do 1tys za 1kwh, zejdzie do 700zł do tego z 50% dotacji i będzie 350zł za 1kwh, wtedy zwróci się w 2,5roku.
Są jeszcze inne opcje, z czasem napiszę więcej, dopiero nad tym pracujemy.Przy pompach ciepła i tak jesteśmy skazania na wiatraki z magazynem energii, ale ten musi kosztować poniżej 200zł za 1 kwh, żeby wietrzny tydzień zmagazynowac na bezwietrzny tydzień, albo atom pozostaje.
PV to trochę ślepa uliczka, chyba że magazyny jeszcze bardziej stanieją i będziemy mogli przez 6-8 m-cy dzienną produkcję zmagazynować na nocne potrzeby i na dni pochmurne z mniejszą produkcją, na 2/3 roku wygasić węglówki wspomagać się w marcu i paźdzerniku gazówkami
Baterie Huawei są wysokonapięciowe (ogólnie sporo droższe), tanie baterie mają napięcie 51,2 V. Żeby uzyskać odpowiednią moc wymaga to bardzo dużych natężeń prądu, w szczycie 200A. Musisz zastosować grubsze kable przy montażu (grzanie się kabli przy takim natężeniu), potencjalnie masz większe straty. Poza tym jest wiele innych parametrów. Jedne z ważniejszych to dopuszczalna głębokość rozładowania (DoD) i stała moc ładowania/rozładowania. Badam teraz temat i trafiały się baterie które miały DoD na poziomie 80% i mogły utrzymać stały prąd ładowania/rozładowania na poziomie 60A. Wtedy mogą oddawać maksymalną moc około 3 kW. Przy większej instalacji tylko mała część prądu może trafić do magazynu, do tego bateria odda małą moc, więc niewiele z niej zasilisz. Może być nawet problem z pompą ciepła. Znalazłem np. polskie magazyny niskonapięciowe Power Lab, gdzie masz stałą moc nawet do 7,2 kW, ale to już koszt ponad 24k za 15,5 kWh. Tyle przynajmniej jako laik różnic wyłapałem.Dlaczego są tak duże różnice w cenach magazynów energii ? Ten z linka za jest za 5tys a inny huawei za 12 tys ? Z czego wynika taka różnica?
Poniekąd masz sporo racji, ale rozsądny instalator wie, skąd wziąć dobry magazyn za dobre pieniądze. Dla większości zastosowań wystarczy magazyn niskonapięciowy.Baterie Huawei są wysokonapięciowe (ogólnie sporo droższe), tanie baterie mają napięcie 51,2 V. Żeby uzyskać odpowiednią moc wymaga to bardzo dużych natężeń prądu, w szczycie 200A. Musisz zastosować grubsze kable przy montażu (grzanie się kabli przy takim natężeniu), potencjalnie masz większe straty. Poza tym jest wiele innych parametrów. Jedne z ważniejszych to dopuszczalna głębokość rozładowania (DoD) i stała moc ładowania/rozładowania. Badam teraz temat i trafiały się baterie które miały DoD na poziomie 80% i mogły utrzymać stały prąd ładowania/rozładowania na poziomie 60A. Wtedy mogą oddawać maksymalną moc około 3 kW. Przy większej instalacji tylko mała część prądu może trafić do magazynu, do tego bateria odda małą moc, więc niewiele z niej zasilisz. Może być nawet problem z pompą ciepła. Znalazłem np. polskie magazyny niskonapięciowe Power Lab, gdzie masz stałą moc nawet do 7,2 kW, ale to już koszt ponad 24k za 15,5 kWh. Tyle przynajmniej jako laik różnic wyłapałem.
Inna sprawa to kwestia zastosowanych ogniw, jakości serwisu oraz współpracy z konkretnym inwerterem. Jeśli zastosujesz baterię, która nie jest na oficjalnej liście producenta inwertera mogą nie uznać gwarancji jak coś się spierdzieli. Do tego firmy, które ogarniają temat instalacji z magazynem, zwykle działają tylko na markowym sprzęcie (są przeszkoleni i gwarantują wtedy serwis), więc nie jest tak łatwo znaleźć kogoś kto ogarnie bardziej skomplikowaną instalację i podłączy taki tani magazyn. Sprawdzone na kilku przykładach. Często usłyszysz od elektryków, że oni baterii nie polecają, bo to się i tak szybko popsuje, nie pytając nawet jaką baterię i na jakich ogniwach planujesz zamontować. Po prostu tego nie ogarniają. Część ceny oczywiście to pewnie samo logo na obudowie.
Jeśli coś pokręciłem to proszę kogoś kto w tym siedzi o sprostowanie. Opieram to na własnych badaniach, bo jestem na etapie projektowania instalacji do własnego domu i nie jest to takie proste, że zamówisz najtańszą opcję z Allegro i będzie super.
Niestety tak się nie da, zakłady energetyczne mają soft do analizy takich przypadków i wcześniej czy później Cię namierzą... Jedyny rozsądny sposób to off-grid.Ja najchętniej bym się wpiął coś ekstra "na dziko" w swoją PV ,
Falownik i tak więcej nie puści jak umowne 10 KW
A do takiej mocy z samego słońca dochodzi kilka razy w roku.
Z wiatrakiem to niemożliwe, za wielki i widoczny.
Dodatkowe panele można zrobić niby lub okresowo jako off-grid
Dziwne bo moc istalacji liczą po panelach, ich mocy a nie po najsłabszym ogniwie . To cwaniactwo , bo to rzadkość aby mieć moc maksymalną podaną w umowie , przez dłuższy czas.
Mamy czasy niepewne np wojna , więc każdy pomysł uniezależnienia jest dobry .Ale mamy też czas niepewny prawnie i trudno coś teraz zaplanować .
To jak z planowaniem przyszlosci, a propos wieku planujacego . Inaczej jest majac 30-40 lat , (młodsi raczej nie planują), a inaczej 55- 60+.
Mając 100 tyś można wiatrak i panele postawić ale to tez starczy na prąd niemal do końca życia.
Natomiast to lepsze od Banku, zasze daje coś materialnego i niezbędnego, a nie tylko procenty