Rady dla kupującego pierwszego elektryka

Bronek

Pionier e-mobilności
Elektryk z dużym momentem i to w szerokim zakresie , czyli łatwo się śliznąc nawet przy wyprzedzaniu czy ucieczce od zagrożenia , a do tego jak jest przyśpieszenie ok 4-5 sek do setki , to tylko AWD.
Napęd na przód tylko gdy to elektryk a la spaliniak , czyli "smutne auto".
Zasieg sprawa dla większości wtórna w tych zakresach jakie oferuje Tesla .
Olał bym kolor , felgi a nawet kolor tapicerki (to z największym bólem), czyli to za co się dopłaca, a bralbym na 200% AWD.
Ale to by była moja decyzja, kazdy to musi sobie sam przemyśleć.Trudniej jak to pierwszy elektryk , bo wtedy nr 1 jest ten zasieg i tylko zasięg , potem awarie i serwis , jakby auto bylo już popsute .
 

blazej

Pionier e-mobilności
RWD 150 ma na liczniku w jakieś 14s. Bądźmy poważni, tego nie można nazwać słabym wynikiem kiedy się przesiadasz z Octavii, Golfa, czy Focusa z silnikami dla ludu :)

Czytaj ze zrozumieniem. Chodzi o różnicę w odczuciu przyśpieszenia od 0 do 60 i od 100 do 160. Jest duża różnica. W AWD tego tak nie odczujesz. Nigdzie nie napisałem, że auto jest wolne czy słabe. Wyprzedzanie na autostradzie np. ze 130 do 170 na chwilę jest dużo łatwiejsze Teslą AWD po prostu. Natomiast przy ruszaniu ze świateł czy rozpędzaniu się z 20 do 80 różnica jest użytkowo nieistotna. A jeszcze bardziej uściślając - W Tesli LR będziesz ruszał podobnie jak RWD - spokojnie a i tak szybko. Podobnie przyśpieszał w mieście. Za to jak już będzie trzeba szybko wyprzedzisz, to zdarzy się i wdepnąć w podłogę gaz bez strachu o utratę trakcji. I tutaj ta różnica będzie duża.
 

dixiluk

Fachowiec
Tylko podejrzewam że obecnie 95% osób kupujących pierwszego elektryka ma samochód <150KM oraz >10s do 100km/h i każda wersja Tesli to totalny odlot. Oczywiście różnica jest, jednak moim zdaniem najlepiej iść na jazdę testowa obiema wersjami.
 

Iktorn

Zadomawiam się
Odnośnie RWD/AWD.
W wakacje jechałem w mieście po opadach deszczu. Zjeżdżając z ronda kończył mi się pas, a że miałem samochód obok lekko (tak mi się wydawało) docisnąłem by zdążyć przed nie. Od razu poczułem, iż lekko przesadziłem, a samochód skorygował to rozkładając inaczej moc na kołach i nie zwalniając ładnie się zmieściłem.
Tak jak zastanawiałem się czy AWD ma sens, to po tej sytuacji nie mam wątpliwości.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Właśnie wiem, że elektryki są bardziej dla ludzi z domami i nie wiem czy poza jednym tu przypadkiem (@piotrpo) nie będę pierwszym, który stoi pod chmurką non stop.
Serio - wyjebongo. Kiedy ostatni raz miałeś temperaturę -15C i jak długo to trwało? Jeżeli będziesz miał wtyczkę 11kW, to już kompletnie abstrakcyjne zmartwienie. Przez noc parę kWh pójdzie na podgrzanie baterii, będzie to trwało chwilę dłużej, ale to bez znaczenia, bo przez te dajmy na to 8 godzin spokojnie naładujesz się od 0-100 na największym mrozie. Chyba, że faktycznie masz ładowarkę na poziomie 2 kW a trafisz akurat na przymrozek stulecia.

Z 15 zrobi się 20, czy 25? Jeśli to drugie to i tak LR odpada, tzn. i tak będę musiał doładować jadąc do Krakowa zimą.
Nie wiem jak to wygląda przy bardzo niskich temperaturach. Ogrzewanie zużywa energię w funkcji czasu, a nie prędkości, a o ile kojarzę z jakichś filmików, to tryb camping zimą działa bardziej dni, niż godziny. Śnieg, duży deszcz działa bardziej, ale najwyżej się doładujesz. Pomiędzy Warszawą, a Krakowem masz kilka szybkich ładowarek. Zatrzymujesz się na te 10-15 minut, żeby doładować to, czego brakuje i jedziesz dalej. Dostępność ładowarek, czas ładowania przy przejazdach turystycznych rzędu ~500km nie jest żadnym problemem. Gdzieś tam się zatrzymasz, podepniesz, skoczysz na kawę czy cokolwiek, odpinasz i jedziesz dalej. Rozumiem obawy, ale przy infrastrukturze w PL one są już kompletnie nie uzasadnione, jeżeli się nie uprzesz żeby to był problem, to nie będzie to problem. W spalinowym też możesz wyruszyć w trasę bez paliwa i sprawdzać na trasie na ile kilometrów wystarczy paliwa od zapalenia się rezerwy. Serio - o takim poziomie debiloodporności mówimy.
Mnie przekonuje RWD. Ja lubię driftować (a teslą rwd się nie da, próbowałem miesiąc temu na różnych rondach i eSach)
To nie jest samochód pozwalający na takie zabawy. Ani RWD, ani AWD.

jak ktoś boi się RWD w samochodzie z ESP to albo lata 200 kmh po lodzie, albo sam nie wiem co
Bez przesady. W AWD próbowałem wprowadzić samochód w jakąś tam niestabilność. W zakręcie da się to zrobić. Trochę zajęło, zanim zacząłem czuć ten samochód, bo przesiadłem się z taczki. Plus jest taki, że w sytuacji kiedy potrzebujesz tej przyczepności to ją masz. Chcesz się dynamicznie włączyć do ruchu, albo szybciej ruszyć ze świateł, żeby zmienić pas, to to zrobisz 10/10.

ciśniety mocno dał średnią 15 kWh/100 km
Ostrożnie z tymi ocenami. Ciśnięcie mocno nie ma takiego wpływu na spalanie do jakiego jesteś przyzwyczajony. To nie jest turbo benzyniak, w którym jak wciśniesz gaz do deski, to robi się wir w baku. Zużycie zależy od:
- prędkości
- obchodzenia się z hamulcem (jak puścisz energię w tarcze, to jej nie ma, wiadomo)
Przy dynamicznej jeździe, w sensie mocnych przyśpieszeń, a nie opóźnień - luzik, tak długo jak nie robisz przy okazji dużych opóźnień.

24 k zł to dla mnie dużo kasy, osiągi RWD są wg mnie aż za dobre.
No i o to się wszystko rozbija. Kupiłem AWD, jestem bardzo zadowolony, nie żałuję ani złotówki z tego co wydałem. Gdyby była oferta boosta, to bym z niej pewnie skorzystał. Jak zamawiałem, to akurat nie było Performance i trochę żałuję, pocieszam się, że nie chcę jeździć na 20" kołach, ale nie wiem na ile sam sobie łagodzę ból tą racjonalizacją ;) Dla jasności i kontekstu, nie jestem zapierdalaczem, korzystam z tej dynamiki dość mocno, ale właściwie w zakresie przepisowych prędkości.
Za tę kasę masz dostajesz ekstra dynamikę, pewniejszy napęd (to akurat sobie cenię bardzo) i trochę kilometrów zasięgu więcej. Moim zdaniem warto, ale ja bym pewnie nie wydał 10k na inny kolor lakieru. Różni ludzie różne oczekiwania. Mogę jedynie dodać, że aktualnie jeżdżę więcej niż samochodem spalinowym. Jeden z powodów to niski koszt przejazdu, drugi, to zwyczajnie lubię ten samochód i robimy całkiem sporo przejażdżek dla czystej frajdy. W sumie, to nawet się nie spodziewałem, że będzie aż tak dużo funu, szczególnie po pierwszych jazdach.

==edit
Rozpisałem się, a wystarczyło napisać: Ładowanie w zimie nie będzie problemem, zasięg nie będzie problemem (parę minut więcej na ładowarkach i krótszy zasięg "operacyjny" są oczywiste).
 

Ratt

Posiadacz elektryka
Nie lubię 4WD, bo po pierwsze są tu liczne opinie, że przedni silnik słychać, po drugie w FWD i RWD wiem, jak samochód się zachowa. W 4WD leci albo przód, albo tył - coś jak w maluchu na lodzie (albo imprezie gt:)
Nic nie słychać. AWD to właśnie jak przesiadka z malucha do prawdziwego samochodu. Jak lubisz driftować to bierz performance - będziesz miał banana na twarzy przez co najmniej rok :)
 

Hue Zarri

Posiadacz elektryka
I to niestety nie jest prawdą jeśli padnie tylny bo są one w układzie Master i Slave gdzie tył to Master.
To co napisałeś to cytatem marketingowym Tesli i jak to w marketingu jest to prawie prawda, prawie...
Nie kłócę się, może tak być jak piszesz, ale nie chce sprawdzać :)
 

Jozin von Bazin

Posiadacz elektryka
1. Tesla RWD jest wystarczająco szybka, paradoksalnie LR jest dla mnie za szybki jeżeli korzysta się z jego osiągów. Jeżdżę teraz na zamianę benzyna i Teslą i bardzo odczuwalne jest to przyspieszanie w Tesli, na minus. Spalinowe auto mam z 7s do setki więc też nie jakieś wolne. Zjedz obfity posiłek i pociśnij kilka razy LR, niekoniecznie 0-100, po prostu dynamicznie. Poczytaj ilu ludzi jeździ LR w trybie standard, większość w chill. Kiedyś myślałem, że nie można mieć zbyt szybkiego auta. Rożnica w zasięgu niewielka między SR a LR. SR ma lepsza technologicznie baterię LFP. Realna różnica to AWD. Generalnie wybór SR vs LR jest trudny, plusy i minusy obu wersji rozkładają się dość równo.
Bawi mnie jak ludzie wypisują tutaj o przyspieszaniu dynamicznym 100-160km/h. Raz widziałem dynamicznej jadącą Teslę, ale to było 3 performance. Przeważnie snują się te auta żałośnie prawym pasem. I tak, widziałem Teslę „przyklejoną” do TIRa.
2. Ja wziąłem kogoś do sprawdzenia i nie żałuję. Miałem zjechane rockery, wymienił je mobilny. Sam bym tego nie zauważył bo z zewnątrz nic nie było widać. Nie wiem czy osoba, która sprawdzała miała lusterko, czy łeb włożyła pod auto. Ja się prawie kładłem na asfalcie i nie widziałem, dopiero jak je zdemontowali to było widać jak były zryte.
 

Pedr

Posiadacz elektryka
A ja mam wrażenie, że @Wojtek Wawa chce wziąć RWD a wszyscy się uparli aby go przekonać na LR ;)
8. leasing dla nie-vatowca (jak ja) też ma dużo sensu. Dostaje w grudniu FV za czynsz 0 - 100k, którą od razu wrzucam w koszty. Wybieram krótki okres leasingu, po którym nie wciągam samochodu do środków trwałych i po 6 miesiącach sprzedaję bez podatku. (oficjalnie już nie ja;)
 
Top