To ze mapy nie sa aktualne ciezko podciagnac pod gwarancje… dostaniesz nowe z czasem tak jak i aktualizacje.
Tutaj nie chodzi o aktualizacje tylko o to, że w momencie zakupu nowego samochodu system nawigacji satelitarnej, który jest jego częścią posiadał nieaktualną siatkę drug, co czyni go bezużytecznym w wielu sytuacjach, czyli z mojego punku widzenia nawigacja w nowym samochodzie jest niesprawna. Aktualizacje map są odrębnym tematem, mogą mi je dać, sprzedać lub nie aktualizować w ogóle. Natomiast wczoraj otrzymałem telefonicznie oficjalną informację z Tesli, że aktualne mapy może dostanę jutro, za tydzień, za miesiąc lub WCALE.
Rozumiem rozgoryczenie, ale musisz to wszystko zglosic, i poprosic o usuniecie. Produkt jest niskiej jakosci, a ty trafiles wyjatkowo zle. U mnie sa raczej drobiazgi.
Podczas zakupu nie umawiałem się z producentem samochodu, że samochód posiada wiele niewykrytych wad, a ja będę ich pracownikiem działu kontroli jakości. Kupowałem nowy, sprawny samochód pozbawiony wad. Wiadomo, coś pojawić się może, ale są jakieś granice. Tesla decydując się na taką formę sprzedaży i obsługi jest świadoma, że większość klientów ma daleko lub bardzo daleko do najbliższego serwisu. Ja wady zauważam na bierząco. Problem z tylną kanapą zauważyłem dopiero kilka dni temu. Wyobraź sobie logistykę takiego przedsięwzięcia, gdzie kilka razy muszę jechać do serwisu do którego mam ponad 200km w jedną stronę i być może muszę zostawić samochód i nie dostaję auta zastępczego. Ja swój czas cenie jak pracę, więc jedna taka wycieczka to kilkaset złotych, wiec Tesla naraża mnie na duże straty. Powiesz jest Serwis Mobilny, ok. to kilka słów na jego temat. Mieszkam w Grudziądzu, miasto niedaleko Torunia, do A1 z domu mam 3km. Tydzień, czy dwa po zakupie dokonałem zgłoszenia serwisowego, uszkodzone zamknięcie portu ładowania oraz drzwi pasażera do regulacji, moja adnotacja - prośba o wizytę serwisu mobilnego. Po kilku dniach otrzymuję telefon, że jak będą w pobliży to podjadą, zgłoszenie z aplikacji usunęli, a na serwis czekam już 6 tygodni. Na chwile obecną zamknięcie naprawiło się samo, a drzwi wyregulowałem sam. Sam też zrobiłem zaprawki na wszystkich ubytkach, sam naprawiłem tylne lampy i za własne pieniądze położyłem folie na progach, bo wcale nie ma pewności, że Tesla poczułaby się, aby naprawić progi w ramach gwarancji.
Strone popieram. W razie co moge dopisac rozne wady.
Kilka dni temu powiedziałem - dość, nie będę dłużej siedział cicho, ponieważ takie zachowania buduje fałszywy obraz produktu, któremu dwa miesiące temu sam uległem. Część osób nie udziela się w Internecie, część nie dzieli się swoimi problemami, części jest wstyd, część osób nie dostrzega mankamentów, część osób dzieli się problemami, ale ich przekaz nie dociera do zainteresowanych. Postanowiłem to zmienić.