Skandaliczna jakość samochodu

gim-kg

Pionier e-mobilności
Ja miałem w204. No i wg mnie to było bardzo solidnie wykonane auto - spasowanie na medal, spinki, zapinki trwałe, listwy przylegają idealnie itd. Jadąc tym miało się wrażenie poruszania autem premium (cokolwiek to oznacza): cicho, płynnie, zawieszenie rewelacyjne - komfortowe na wybojach, sztywne na autostradzie.
No właśnie, czym nowszy model to gorzej. Znam ludzi co przesiedli się z w204 do w205 i byli załamani jakością. Tak samo jest teraz gdy użytkownicy w205 oglądają najnowsze w206. Niestety, krzywa jakości idzie ostro w dół. Teraz to zwykły samochód z premium logo na masce i premium kosztami serwisu.
 

slaveq

Pionier e-mobilności
@adamjttk_1 Powinna być osobna kategoria grzybopremium tam właśnie rozwój polegałby na dodaniu przeszycia złotą nicią na kierownicy, wszystkie plastiki będą doskonałe przy opukiwaniu (jak to Bjorn robi w swoim filmie). Dźwięk domykania drzwi powinien układać Hans Zimmer (z resztą chyba w Fordzie Mach-e chłop robił "dźwięk" silnika), odpowiedni masaż pleców i kaczka wbudowana w siedzenie jeśli ktoś nie trzyma, do każdej rzeczy koniecznie przycisk fizyczny z grawerem robionym przez najlepszych japońskich kaligrafów, auto nie za szybkie żeby stateczny kierowca mógł swobodnie poruszać się do 80km/h i zasięg na baterii max 150 km bo gdzie jeździć tak daleko. Przegląd co 3 miesiące dla pewności, dedykowany pan w salonie który zawsze utwierdzi w przekonaniu doskonałego wyboru by po 3 latach całe to auto poszło w cholerę bo po co robić dziś rzeczy trwałe mechanicznie skoro można robić luksusowo.

Nie wiem już gdzie jesteśmy w tym temacie ale już nie jest o skandalicznej jakości tylko o skandalicznym premium :).
 

Relevant

Fachowiec
Taką jakość masz w RR. Tańsi producenci samochodów nie wstawiają na przykład foteli do komór bezechowym by upewnić się, że cała elektryka jest bezgłośna. Zresztą są filmiki z fabryk RR...
 

PanSzatan

Fachowiec
Faktycznie temat mocno zofftopował.

Ja od siebie dodam natomiast, że ten cały wątek, wszystkie żale i dyskusje o szparach, 2-milimetrowych niedokładnościach czy innych pierdołach stał się dla mnie nic niewartym zbiorem bzdur od momentu gdy w Krakowie w zeszłym tygodniu spadł grad a dzień wcześniej przyorałem prawą felgę o krawężnik.

Dziękuję i pozdrawiam!

:D
 

slaveq

Pionier e-mobilności
Faktycznie temat mocno zofftopował.

Ja od siebie dodam natomiast, że ten cały wątek, wszystkie żale i dyskusje o szparach, 2-milimetrowych niedokładnościach czy innych pierdołach stał się dla mnie nic niewartym zbiorem bzdur od momentu gdy w Krakowie w zeszłym tygodniu spadł grad a dzień wcześniej przyorałem prawą felgę o krawężnik.

Dziękuję i pozdrawiam!

:D
:( smutne nas pod Krakowem na szczęście ominęło ale zamówiłem pokrowiec przeciwgradowy bo auto u mnie stoi pod chmurką. Szybkiej naprawy życzę.
 

v460

Fachowiec
Taką jakość masz w RR. Tańsi producenci samochodów nie wstawiają na przykład foteli do komór bezechowym by upewnić się, że cała elektryka jest bezgłośna. Zresztą są filmiki z fabryk RR...
Ponieważ miałem 3 Land Rovery a jednego jeszcze mam to się wypowiem. Filmiki filmikami a jakością Tesla nie odbiega od LR (RR jest marką LR i masa podzespołów jest wspólna, w tym niektóre płyty podłogowe, silniki, skrzynie biegów). Oczywiście, lepiej to wygląda, bogaciej, ale pieprzy się na potęgę. No i stopień złożoności konstrukcji jest kosmiczny.
 

cooler

Pionier e-mobilności
A 2 tyg. obserwacji reakcji "ulicy" na Teslę pokazuje, że niewiele jest aut bardziej rzucających się w oczy
Kurcze, ja też nie myślałem o Tesli jako o jakimś wyznaczniku czegokolwiek (statusu, bogactwa, fantazji itd) ale cholera - ludzie a zwłaszcza dzieciaki zdecydowanie uważają samochód za luksusowy, rozpoznawalność jest potężna a wygląd wzbudza emocje na drodze. Pojechałem w Suwalskie i do Białegostoku to na drodze się nagle okazywało że nieraz na światłach wszystkie oczy pasażerów z samochodu obok są zwrócone na Teslę a każdy młokos w jakimkolwiek szybszym samochodzie wyrywał z piskiem i chciał się próbować.
Przyznam szczerze że jestem tym zaskoczony, jeździłem trochę Leafem i nic takiego nie miało miejsca.
Co więcej: kilkunastu znajomych widziało Teslę i żadna, ale to żadna nie zauważyła fatalnego spasowania samochodu. Było wielkie Wow!
Tak że ten... Mój własny syn z podziwem powiedział że nie spodziewał się po mnie że będziemy mieli Teslę a w szkole zyskał szacun jako jedyna osoba w swoim warszawskim liceum która kierowała Teslą.
Mam na stałe włączone Sentry Mode i mam nagrane jak wiele osób w Suwałkach podchodziło oglądać samochód i ze śmiechem odchodząc gdy zobaczyli Oko Saurona w środku z napisem że są nagrywani :)
Może rzeczywiście uczestniczymy w rewolucji (to mój powód - zakładałem Internet w początkach lat 90-tych na Politechnice i czułem że robię coś wiekopomnego, chciałem być też jednym z pierwszych w PL z Teslą właśnie), teraz po reakcjach ludzi widzę podobne emocje.
Cieszmy się tym!
BTW: dziś rano Tesla idzie na poprawki spasowania, jeżeli poprawią to co mi się nie podobało i nic w dodatku nie zepsują co działa dobrze (trzymajcie kciuki!) to będę Wielbił Pana Elona! Albowiem On to wszystko zaczął i nie jest to jego ostatnie słowo. Patrząc na Teslę zaczynam myśleć: kurcze, a może z tym Marsem to On na poważnie i ma rację?
 

newbe

Posiadacz elektryka
Kurcze, ja też nie myślałem o Tesli jako o jakimś wyznaczniku czegokolwiek (statusu, bogactwa, fantazji itd) ale cholera - ludzie a zwłaszcza dzieciaki zdecydowanie uważają samochód za luksusowy, rozpoznawalność jest potężna a wygląd wzbudza emocje na drodze. Pojechałem w Suwalskie i do Białegostoku to na drodze się nagle okazywało że nieraz na światłach wszystkie oczy pasażerów z samochodu obok są zwrócone na Teslę a każdy młokos w jakimkolwiek szybszym samochodzie wyrywał z piskiem i chciał się próbować.
Przyznam szczerze że jestem tym zaskoczony, jeździłem trochę Leafem i nic takiego nie miało miejsca.
Co więcej: kilkunastu znajomych widziało Teslę i żadna, ale to żadna nie zauważyła fatalnego spasowania samochodu. Było wielkie Wow!
Tak że ten... Mój własny syn z podziwem powiedział że nie spodziewał się po mnie że będziemy mieli Teslę a w szkole zyskał szacun jako jedyna osoba w swoim warszawskim liceum która kierowała Teslą.
Mam na stałe włączone Sentry Mode i mam nagrane jak wiele osób w Suwałkach podchodziło oglądać samochód i ze śmiechem odchodząc gdy zobaczyli Oko Saurona w środku z napisem że są nagrywani :)
Może rzeczywiście uczestniczymy w rewolucji (to mój powód - zakładałem Internet w początkach lat 90-tych na Politechnice i czułem że robię coś wiekopomnego, chciałem być też jednym z pierwszych w PL z Teslą właśnie), teraz po reakcjach ludzi widzę podobne emocje.
Cieszmy się tym!
BTW: dziś rano Tesla idzie na poprawki spasowania, jeżeli poprawią to co mi się nie podobało i nic w dodatku nie zepsują co działa dobrze (trzymajcie kciuki!) to będę Wielbił Pana Elona! Albowiem On to wszystko zaczął i nie jest to jego ostatnie słowo. Patrząc na Teslę zaczynam myśleć: kurcze, a może z tym Marsem to On na poważnie i ma rację?
Jedną z przyczyn kupna u mnie to właśnie żeby synek był dumny. Bo to jest samochód WOW, a nie jakieś po prostu drogie auto.
 

v460

Fachowiec
@newbe i jest to samochód WOW, o czym się przekonałem jak 1 dnia po zakupie wieczorem przyszła do mnie córka i mówi, że Kacper na grupę klasową wrzucił filmik z nagraną Teslą i że chyba jest "druga Tesla u nas na wsi". Oglądam, a to ów Kacper mnie nagrał jak jechałem do domu. Nasza wieś to nie są jakieś odległe Bieszczady, ale podwarszawska miejscowość 30km od PKiN w linii prostej.
Co szczególnie ciekawe - Tesla jest marką "znaną i pożądaną" nawet w grupach osób, które mają wywalone na tematy związane z motoryzacją, jest bardzo rozpoznawalna wśród młodzieży i młodych dzieciaków. Ja wiem, że to dla niektórych brzmi jak herezja, ale w takich grupach Tesla jest stawiana prawie na równi z supersamochodami a że wiedza odnośnie modeli jest mniejsza ("Tesla to Tesla i już") to nie ma znaczenia, że Model 3 to nie jest auto za pół miliona.

@cooler to jest chyba dobre porównanie - internet i komputery! Miałem to szczęście, że mój wujek był informatykiem i elektronikiem, a że nie miał syna (tylko dwie córki) to za wszelką cenę próbował zainteresować mnie komputerami. No i w 91 czy 92 roku (siódma klasa) zamiast C64 albo Atari, namówił moich starych, że złoży mi peceta. No i dostałem 286AT. W całej szkole tylko mój przyjaciel miał 8080XT (jego stary był naukowcem, wrócili z Niemiec po 2 latach). Czyli można powiedzieć, że posiadając kompa z taktowaniem 16MHz... wymiatałem w szkole mocą obliczeniową. Potem wujek wyjeżdżał do Stanów i zostawił mi swojego kompa 486 z modemem telefonicznym. Internetu to w zasadzie jeszcze wtedy w Polsce nie było. Były sieci BBS - ktoś w ogóle dziś wie co to było?? :)))
Dzisiejsze rozmowy o Tesli bardzo przypominają tamte czasy... dzieli je zaledwie 30 lat.
 

Bronek

Pionier e-mobilności
Moj ojciec mi przemycił C64 z RFNu bylo embargo a juz bylem dorosły.

Tesle przyrównam też np do hulajnogi. Te elektryczne mieliśmy z żoną kilka lat temu jako chyba pierwsi w Kołobrzegu . Wtedy nawet znajomi i mama twierdzili, ze nie wypada aby poważne doktory do roboty na takim czymś zapychali. Ludzie się zatrzymywali i z sympatią oraz zaciekawieniem oglądali.
Teraz potrafią ich nienawidzić i to za sprawą użytkowników itd... Oby to nie stalo się EV
 

Najnowsze dyskusje

Top