Wojtek Wawa
Tesla Model 3 LR RWD 2025
Dokładnie tak myślę, nie ma sensu grzać baterii przed jazdą w mieście. Wnętrze będzie ciepłe niemal od razu.
Przy -15 zeszło mi 5%.Wczoraj było -6 i kolega Wojtek zauważył ubytek 4%. Też mi się wydawało dużo.
Dziś było -1. I sprawdziłem. Ale nie grzałem 5minut. Bardziej 3 minuty.
Ubyło 3%.
Jak podszedłem do auta to PC chodziła na full (tzn. baaardzo głośno).
Taka podpowiedź ode mnie. Ja włączam grzanie w zasadzie będąc w windzie w biurze albo zakładając buty w domu. Czyli jakieś 1-2 minuty. Wsiadam wtedy do auta z ciepłym fotelem i kierownicą. Nie trzeba nagrzewać całego wnętrza.Dziś po zimnej nocy (-6°C) odpaliłem grzanie rano, żeby żonie było miło wejść do środka i nie skrobać szyb. Poszło na to 4% baterii, samochód nagrzał się w około 5 minut (temperatura wnętrza -4°C na starcie, ustawiona 21.5°C).
Uważam, że nie warto, chyba że jest lód. Bo dokładnie tyle prądu wystarczyłoby na podróż na całą podróż, a tesla grzeje się błyskawicznie, więc człowiek nie zdąży zmarznąć po wejściu do niej.