Na 100% klocków.
Dokładnie tak jak pisze Michał. Ale to też jest właśnie pierwszy miesiąc użytkowania auta - sprawdzasz wszystkie funkcje, bawisz się apką itd. Przez ten czas miałem właśnie włączony wartownik (oprócz domu) i w dni robocze przygotowanie baterii na godzinę wyjazdu. Do pracy żona ma ok 7km, reszta to zakupy i zwiedzenia SzczecinaJeśli masz włączony tryb wartownika, to można liczyć, że zużywa on około 200W, co przy 8 godzinnym postoju pod pracą + 1h pod sklepami itp. daje 1,8 kWh.
Skoro @Szymek, robi 180 km w odcinkach 25-30 km, to zakładam, że 5x w tygodniu jeździ do pracy, czyli w ten sposób wartownik zjada mu jakieś 10 kWh tygodniowo. Do tego ogrzewanie przed wyjazdem i wychodzi te 14 kWh.
Jeśli chcecie porównywać do BMW i3, to proponuję brać to pod uwagę. Wartownika można wyłączyć. Nie jest wymagany
Bez wartownika powinno wyjść spokojnie 50 km zasięgu więcej.
Ponadto, skoro dojeżdża 25-30 km, to zakładam, że nie są to dojazdy miejskie, tylko jednak podmiejskie. Dlatego znowu, aby porównywać z innymi autami, trzebaby patrzeć na podobne warunki.
Rezultat -180km przy zejściu do 17% (~33kw na jazde, ~14kw na postój)Dokładnie. Jak dotąd miałem jedno awaryjne hamowanie i jakoś auto się zatrzymało. Ale pierwsze wrażenie jest takie że trzeba użyć trochę siły i dość głęboko wcisnąć pedał. Co nie zmienia faktu że dla mnie nawet słaba rekuperacja jest wystarczająca w 90% przypadkach. A ona zawsze u mnie jakaś jest (mimo ikonki że ograniczona).
wciśnij kiedyś sprzęgło odruchowo to zmienisz zdanie jak się rozsmarujesz na przedniej szybie
Nie, są dozowalne. Nie tak, jak w niemieckich autach, gdzie masz 0-1.
w dodatku muszą takie być skoro auto jeżdzi autonomicznie i samo musi ich sobie używać
Dokładnie - jak się przesiadam do ICE typu Berlingo, to przy pierwszym hamowaniu ładuje na szybie
