Z uwagi na brak kontaktu z tesla wawa przejechałem się dziś na wycieczkę wro->waw. Aut na placu jest tyle że nie ma nawet na terenie salonu jak zaparkować i się ruszyć, jedno na drugim, zderzak w zderzak, drzwi w drzwi. Dlatego pewnie tyle osób dostało smsy.
Ok, auta są. Co dalej? W dziale sprzedaży jedna osoba. Co ciekawe nie mówi po polsku, ale dobrze że chociaż po angielsku, jednak za dużo informacji nie można wyciągnąć. Generalnie odczucie takie że w biedronce jestem traktowany jak klient, w tesli poczułem się jak w muzeum w czasie przerwy obiadowej, tylko zwiedzający, obsługi brak. Wiem teraz jak w PL tesla ma głęboko bo auta i tak się sprzedają. Problem dla nas Kupujących jest taki że nie kupujemy produktu za 10zł... Zastanawiam soe po dzisiejszej wizycie czy nie zrezygnować bo boję się co będzie jak pojawi się problem po zakupie jak takie cyrki są jeszcze przed.