Każdy coś przekłamuje. Ale w tym wypadku metoda Tesli jest najbardziej krzywdząca względem wszystkich innych którzy się porównują 1 do 1.
Taki jest fakt, z czym tu polemizować i dlaczego tak jest to bronione. Jak niepodległości....
Trochę wyrosłem z porównywania się 1:1. Każdy producent, który sprzedaje samochody w EU, musi podać zużycie energii wg. WLTP (nie tylko zasięg). Tutaj dane dla różnych modeli Tesli:
Tutaj dla VW:
To są dane z jazdy. Porównanie pomiędzy Józkiem i Frankiem jeżdżącymi różnymi samochodami po różnych trasach, każdy wokół swojego "komina" nie ma sensu. Jak "nierealne" by pomiary WLTP nie były, to są one przeprowadzane według znormalizowanej metodyki, w identycznych warunkach testu. Problem w tym, że te warunki są jawne i producenci robią samochody pod testy. Nawet nie w stylu VW "wstrzykuj AdBlue tylko w trakcie testu", ale w spalinowych samochodach wystarczy jedynie zestopniować odpowiednio biegi, żeby akurat przy tych testowych prędkościach silnik pracował dobrze. Czy i na jaką skalę takie "rasowanie" jest robione w EV, nie mam pojęcia. To, że w jakimś tam teście zasięgu jeden samochód wyjdzie bliżej "normy" a inny dalej też nie wiele znaczy, bo w innym scenariuszu testowym wynik mógłby być zupełnie inny. Czyli jak już chcesz jako konsument dowiedzieć się, który samochód jest bardziej ekonomiczny, to masz szanse się dowiedzieć.
Jak wyżej, metoda zużycia Tesli. Skoro nie rozumiesz na podstawie kontekstu wypowiedzi.
Nie uwzględnia użycia na postoju.
Moja trasa wygląda tak.
Rano auto się rozgrzewa,rozmraża. Zawożę dziecko/ żonę jeśli sama nie jedzie. Auta często nie wyłączam. Bo się klimatyzuje i jest to elektryk - więc mogę.
Zużycie na 100km rośnie... jest jakie jest. Lotto mi to. Ale pokazuje je dość obiektywnie.
Czyli przez analogię jak w ICE masz ogrzewanie postojowe, to komputer pokładowy powinien wliczyć to do zużycia per kilometr?
Jak to będzie wyglądało u Tesli?
Wyświetli mi 14~16kWh/100km a bateria zniknie jakoś znacznie szybciej niż powinna.
Jeżeli uruchomisz grzanie samochodu wcześniej, to energia pobrana przed odjazdem nie zostanie wliczona. Jak nie uruchomisz, to całość idzie w km. W osobnej karcie masz statystyki ile % baterii poszło na jazdę, grzanie i jakieś tam inne funkcje.
Kiedyś się może to zemścić. Zmieni się na to co mają inni producenci. Wtedy co powiesz? Że też jest dobrze
Szczerze, to nawet nie wiem jakie mam zużycie energii na 100. Nie po to kupiłem fajny, dynamiczny samochód, żeby liczyć kwanty, które gdzieś tam uciekły. Mogę przejechać ile mi trzeba, przewidywanie zużycia jest dobrze zrobione. Normalnie jak na grupie mojego poprzedniego samochodu, gdzie ludzie najpierw kupowali "bo fajny dynamiczny, sportowy samochód", a później się chwalili raportami spalania.
Podobnie z robieniem afery o ten 1% dziennie. To jakieś 0.75 kWh, czyli ~30W ciągłego poboru. Tyle zużywa nieco lepszy router do WiFI.