I tak by dojechał, bo zapas był większy niż te 2,5%.
A apropos draftu, bo było wspomniane. Kiedyś jechałem z Poznania do serwisu w Warszawie bez przystanku moją już dawną TmS (Lućmierza jeszcze nie było, a adapter CCS był oferowany od niedawna i mieli mi tam dopiero zainstalować przy okazji innych napraw). Zimowa aura i ujemna temperatura zrobiły swoje i navi zaczęła raportować, że nie ma szans na dojechanie. Mając w pamięci
ten odcinek pogromców mitów, schowałem się jakieś 10-15 metrów za autobusem jadącym równe 100km/h. Zużycie na tym odcinku w prądożernej eSce wyniosło poniżej 10kWh/100km i koniec końców udało się dojechać z minimalnym zapasem. Nie polecam, bo to skrajnie niebezpieczne. Ale byłem młody i głupi i w desperacji czasami niezbyt rozważne pomysły wpadają do głowy. Teraz bym stanął nawet na jakimś AC i czekał z radością tą dodatkową godzinę, żeby tylko nie stwarzać zagrożenia.