Ok. Jako, że infotainment (trudne słowo) został wywołany do odpowiedzi to zacznę od niego.
Nie mam za dużo doświadczeń z nowoczesnymi systemami, bo sam mam Toyotę z 2017 roku.
Tyle co obejrzałem jak to działa u kolegów.
(Z tego tytułu proszę też o wyrozumiałość, bo pewnie wyjdzie też brak obycia z BEV).
Teraz mam dwa do porównania
- Ioniq 5, którym jeździłem to model z 2023 i ma system Standard class Gen5W Navigation.
- Małżonki Kona z 2024 ma system ccNC Navigation i ten jest też instalowany w nowym Ioniq 5 PE zwanym u nas 2025.
Nie wypowiem się o "toporności" bo to bardzo subiektywna ocena i właściwie nie wiem czego dotyczy. Z tego co wiem takie samo oprogramowanie jest w KIA EV6 i nie widziałem większego narzekania na nie. Skupię się na możliwościach i różnicach.
Nie wiedziałem różnic w nawigacji - lektorka jest ta sama. Niezbyt gramatyczna, ale nawigacja jest dość dobra i aktualizuje dane w miarę na bieżąco.
W miarę bo w Jeleniej Górze trafił mi się objazd z powodu remontu, którego nie uwzględniła nawigacja Ioniqa, a widział ją Google.
Zdarzają się jej też dziwne kiksy, które wyłapuje na przejeżdżonych od lat trasach. Ale i google potrafiło mnie prowadzić gruntowymi więc nie rzucam od razu kamieniami.
Z ciekawostek podawała mi bieżącą średnią prędkość na odcinkowym pomiarze czasu na A4.
W Ioniq zaletą jest też, że elementy nawigacji można wyświetlić na ekranie między licznikami - dokładnie manewry oraz jest na tym ekranie zawsze info o odległości od celu (można zmienić na punkt pośredni).
Nie działa to z Android Auto. Wydaje mi się, że w Kona wyświetla dane z AA między zegarami. Sprawdzę to.
Co do samego AA to w obecnym Ioniq 5 nie działa bezprzewodowo i deklaracje na jeździe próbnej okazały się nieprawdziwe. Trzeba będzie kupić "dongla" w stylu Carlink (bo miejsce podłączenia jest pod deską i ciężko operować tam kablami).
To największe różnice, a dodatkowo istotne wady "starszego systemu".
Samo AA działa normalnie, ale jeszcze nie potrafi obsłużyć radia w Hyundaiu (aktualizacja z niedzieli). Poprzez "media" i konfigurację startu mediów w samym telefonie da się słuchać radia bez większego problemu przy mapach z telefonu.
To czego na pewno mi brakuje w nav Ioniqa to wyszukiwania głosowego. Komendy głosowe typ "do domu" działają, ale brak wyszukania to poważna niewygoda.
Zegary z Kony też podobają mi się bardziej. Czytelne surowe okrągłe zegary zamiast tych rowów przeciwpowodziowych.
Ale za to w 2023 nie ma tych upierdliwości obowiązkowych komunikatów. Zwłaszcza małżonki:
"Ciągle mruga Ci tym czerwonym okiem. Gapisz się wszędzie tylko nie na drogę" potrafi zepsuć przyjemność jazdy Koną.
Na plus zaliczam ekran home - czyli taki neutralny, na co dzień. Zegar, na dole z lewej aktualne multimedia, na środku stan pojazdu, a z prawej lekko zamglona mapa. Po prostu taki, wyważony i subtelny układ mi się podoba. Subiektywnie. (teraz żałuję, że nie porobiłem zdjęć).
Co do ustawień - jest ich tyle, że naprawdę ciężko to ogarnąć na pierwszy raz. Jestem "techniczny" więc po pewnym czasie ogarnąłem co i jak, ale są rzeczy, które musiałem rozgryźć "na Macajewa".
Np. w instrukcji, ani w kokpicie nie znalazłem informacji jak przerwać ładowanie. Np. jak włączyłem nie zorientowawszy się, że przestawiła mi się cegła, która robi za "wallboxa".
Dopiero po czasie zauważyłem, że po otwarciu auta ładowanie jest zawieszane na kilka sekund i (chyba) w tym czasie wyjąć wtyczkę. Nie próbowałem. Poradziłem sobie zmniejszając limit (doładowywałem przed wyjazdem na Wrocław więc było łatwiej bo minimalny limit to 50%).
Podsumowując - da się żyć po paru zewnętrznych usprawnieniach (adapter typu carlink) choć będę tęsknie zaglądał w ekran u Żony (w Konie).