Ja chciałbym trochę zrobić offtopic do offtopicu ale nawiązujący do naszej dyskusji: nie rozumiem mody na suvy i wyścigu zbrojeń ich wielkością. Już bardzo ubolewam, że nie model 3 a Y jest teraz głównym promowanym przez Teslę. Teraz każdy musi mieć suva najlepiej jak największego i najlepiej żeby można było w niego zapakować pół domu, psa z budą, maszynę do szycia, agregat, ponton a jeśli miejsca nie starczy to jeszcze przyczepę napchać zgrzewkami wody mineralnej i piwa. Model 3 jest mega pakowny, porównując go do kombiaka którego nadal mam nie czuje zupełnie dyskomfortu braku miejsca załadunkowego. To jest niepopularna opinia ale pojawiają się jaskółki, że suvy będą w niektórych krajach zakazywane i wg mnie dobrze bo już np w USA wielkość aut doszła do kuriozum i ta moda przenosi się do nas.
Mam nadzieję ze:
1) moda przeminie wraz z rosnącą cena paliwa, ciągle mam Siennę która jest olbrzymim samochodem, pojemnym, pakownym ale dzięki cenom paliwa jeżdżę głównie Tesla lub Polo 1.0, gdzie polo to połowa kosztów Sienny a Tesla 1/5 kosztów przejazdu Sienny. Nie to że mnie nie stać, ale mając tańsza opcje w dodatku mając więcej radochy z jazdy wybieram Teslę.
2) ktoś odpowiedzialny za środowisko tak ustawi limity spalin które będą promować małe samochody. Teraz normy są inne dla SUVa a inne dla miejskiego auta, stąd take parcie na SUVy przez producentów. Najwięcej zarabiają na tych SUVach dzięki temu. A powinni płacić kary jak za zboże, gdzie tu ekologia ciągać kilkaset kilo do tony więcej, wozić głównie powietrze plus zajmować tyle miejsca na parkingach i drogach. Więcej spalin, pyłu z klocków hamulcowych i opon oraz większe korki.
Mialem nadzieję że elektryfikacja niejako wymusi małe ale pakowne samochody (bateria w podłodze, silnik mały, dwa bagażniki plus więcej miejsca na pasażerów) , ale już też widzę brną w 100+ kWh baterie, 3t masy i buda z oporem cegły wielkości stodoły i bez Frunka. A potem zajmuje ładowarkę na 3h zamiast 30-40 minut że szkodą dla mniejszych i wydajniejszych pojazdów.