zamrożenie cen energii nie dla bogatych

eldawido

Zadomawiam się
"Na przykład rozważamy zamrożenie cen energii elektrycznej na pewnym poziomie, ale do jakiegoś pułapu zużycia" – powiedział premier w rozmowie z Polskim Radiem.

Jak zaznaczył bowiem, są "ludzie, którzy są bardziej zamożni, mają większe domy albo po prostu stać ich na to, żeby korzystać z energii elektrycznej bez oszczędzania". Ci bogaci odbiorcy energii, jak mówi premier, w takim rozwiązaniu, "płaciliby więcej".

źródło

Jak rozumiem idea polega na tym by np. do 500kWh energii na licznik/dom było tańsze, a co więcej to już "widać ich stać niech więc płacą"
Emerytom to się spodoba.
 

Trapp

Zadomawiam się
Na TGE sytuacja z zakupem prądu na 2023 powoli się stabilizuje w okolicach 1,8-1,9 PLN/kWh, + przesył i marża -> pewnie będzie byłoby 3,30 - 3,50 kWh za DC 100kW, ale może część energii zamówiono już wcześniej gdy ceny wynosiły 1,1-1,2 PLN/kWh więc 3 PLN za DC też jest realne...
 

eldawido

Zadomawiam się
Faktem jest, że energetyka w PL to 70% węgiel. Węgla brakuje, wydobycie w PL nie zwiększy się znacząco w przyszłym roku, węgla z Rosji nie chcemy, na węgiel z Ukrainy raczej nie ma co liczyć. Mam na myśli również węgiel brunatny, którego zresztą wozić się nie opłaca. Atomu nie zbudujemy jeszcze przez dekadę. OZE są nieprzewidywalne, elektrowni szczytowo-pompowych które mogłyby stabilizować system nie budujemy.
Koszt wytworzenia energii będzie rósł.
5 PLN/kWh jest niestety realne.

Co do zamrożenia cen energii, dopłat itp. Kolejny raz jakiś pomysł, może i nawet sensowny, się rozlezie poprzez inne limity dla dużych rodzin, rolników (oczywiście), branż energochłonnych, grzejących prądem itp, itd. Na końcu okaże się, że bonusy dostali prawie wszyscy a już zupełnie wszyscy dostali inflacją.
Od kilku lat obserwuję jak ludzie są coraz bardziej zależni od dopłat i bonusów od państwa. To chyba o to chodzi, żeby władza decydowała kto, ile ma pieniędzy. Przecież kilka lat temu budżety domowe spinały się bez 500+, budżetu na ogrzewanie wystarczało bez dopłat, na prąd jakoś też było.
 

Trapp

Zadomawiam się
Przy cenie 5PLN/kWh mielibyśmy praktycznie odwrót od Elektromobilności na całej linii na kilka lat, ponieważ tylko $$$ rekompensowały niedogodności związane z ładowaniem.
Patrząc przez pryzmat rządu posiadacze EV za 200-300 TPLN są chyba na końcu listy potencjalnych beneficjentów rekompensat za prąd...
 

Michal

Moderator
Ja nie mam niedogodności związanych z ładowaniem :p
Powiedziałbym nawet, że na ładowaniu spędzam teraz mniej czasu niż na tankowaniu, a kilometrów robię 2x więcej.
W większości ładuję w domu nocami. Ładując w trasie i tak bym się zatrzymywał (małe dziecko powinno się wyjmować z fotelika o około 2 godziny), a jazda 500 km z jednym przystankiem 30-40 min pomiędzy jest znacznie przyjemniejsza niż non-stop.
 

Trapp

Zadomawiam się
Spoko , a ja już niestety miałem.... :-(
Zdarzyło się że jedyny CCS został zajęty 2 minuty wcześniej... :-( ale to nie przesądza całej idei elektromobilności

Co do zasady - przesiadka na EV jest konieczna , ale do tej pory inwestycje w Energetykę były domeną Państw które mają wystarczające na to budżety.
Czy w ciągu kilku lat Europa , szczególnie teraz, wysupła kilka $$$ na rozbudowę infrastruktury, nie tylko na ładowarki, ale na sieci przesyłowe dostarczające energię do ładowarek - szczególnie w obecnej sytuacji - trudno powiedzieć.
Myślę że najbliższe 3-5 lat przeniesie ciężar zmian z przejścia na EV na ciepłownictwo i przemysł , a EV zostaną "wyhamowane" przez ograniczenie dopłat i ogólny wzrost cen...
 
Last edited:

Cav

Pionier e-mobilności
W sensie pozostać na obecnym poziomie?
C112,2986--
C212,2986

To kwoty netto i bez dystrybucji.
 

galux20

Zadomawiam się
Stawiałby , że spadną.
Nowe źródła energii w postaci gazu , ropy, atomu , elektrownii węglowych potrzebują pewnie z 2 do 3 lat , żeby stabilnie zastąpić
Iwana.
 

Michal

Moderator
Atom jak stanie za 5 lat to będzie cud. Moim zdaniem nie ma szans.
 
Top