No właśnie chyba u mnie też jednym z powodów jest początek linii. Mam jakieś 3km do stacji 400kV, a do transformatora jakieś 300m.
Pisałem już do energetyki, ale od razu w pierwszej wiadomości postraszyli karami, jeżeli zrobią pomiary i okaże się, że sieć spełnia wymagania. Mam mierniki założone, więc mam wszystkie dane, historyczne też. Problem w tym, że te wymagania są takie, że niestety sieć je spełnia, bo liczone jest średnie napięcie w interwałach 10-minutowych przez 7 dni, a u mnie jest tak, że potrafi tak skakać, że wskoczy np. 260V i zaraz spadnie mocno, ale zanim inwerter się uruchomi i rozrkęci to już znowu ponad 253V, ale przy tym wszystkim średnie napięcie w interwałach wynosi ok. 250V, czyli w normie, także nic tu nie ugram. Dodatkowo sporo nowych instalacji PV powstało w ostatnim czasie. Generalnie sierpień jeśli chodzi o produkcję to wygląda obecnie tak jak produkcja w marcu. Dla energetyki to same plusy takich parametrów sieci, więc nie mają interesu w tym, żeby je poprawić.