Jeśli przejadę 350 km moim samochodem, który pokazuje spalanie 9l na 100 km, a wlałem 35 l (to przykład z życia), wiem że mazda mnie oszukała o około 1l na 100 km.
Gdy tesla zużyła kilka kWh więcej na 100 km czytam od Ciebie:
- nie patrz na ekran, tylko na inne aplikacje, nie od tesli, tam tylko prawda, mnie nic nie oszukuje
- źle używałeś samochodu, pewnie gwiazdy oglądałeś (to mógł być ktoś inny).
Przyznaję, że takie podejście do tesli bardziej zraża niż jej szef.
BTW ford też źle pokazywał spalanie o około 7% i znalazłem instrukcję, jak w trybie serwisowym to poprawić. I teraz pokazuje prawdę. Ciekawe czy teslę można nauczyć, by pokazywała ile zużyła na 100 km z baterii, a jak ktoś jest ciekawy to niech sobie w aplikacji analizuje, ile w tym było na światła, a ile na słuchanie muzyki, czy grzanie kierownicy.
Tylko przez wyznawców, którym każda nieuczciwość tesli się podoba, tak się nie stanie.
Dodatkowo weszło podczas ładowań w teslę więcej niż pokazywała, że zużyła w całkowitym zużyciu. Ale to już niestety sprawność (słaba) superchargera w zimie. To kolejna rzecz, o której nie wiedzą ludzie przed kupieniem elektryka - te spore straty na ładowaniu. Ale to już nie jest stricte teslową sprawą.