Że na DC straty są duuuuużo niższe niż przy ładowaniu AC to bierzesz pod uwagę.
Jeżeli mówimy o
zimie to mam dla 2 Tesli nieco inne doświadczenia:
Co bym nie robił przed ładowaniem DC to ZAWSZE grzeje baterię podczas ładowania.
Szczególnie boli jak chcemy się po prostu doładować 10-15% bo tyle brakuje mi do domu, i pomimo iż Tesla wie że DC to jest np 50kW max, bo tyle udało się wynegocjować, i tak z tych 40 paru kW mocy 7-9kW zużywa na podgrzanie.
Dopiero przy długim ładowaniu od pojedynczych % do 90% ta efektywność mi rośnie do takiej, za jaką bym chciał płacić (rzędu 95%), tylko że to też jest oszustwo bo jadąc np spod Warszawy (start tuż przy A2) do Lućmierza podgrzewał baterię całą drogę spod Warszawy i zużycie wyszło absurdalnie wysokie:
- Dla 113km średnia prędkość 127km/h, zużycie
I to wszystko przy zaledwie -1℃ na zewnątrz.
Wygląda więc że NIGDY nie mamy takiego rzeczywistego zużycia (tego za które płacimy) jak raportuje nam Tesla, co więcej ona ma te dane (ile pobrano energii z ładowarki a ile weszło do baterii) ale radośnie raportuje nam kompletną bujdę 20-30% zaniżoną w stosunku do tego za co płacimy.
I nie ma się co obrażać na posłańca złych wiadomości, tylko wziąć pod uwagę takie niuanse przy kalkulacji kosztów i nie opowiadać bzdur potencjalnym nowym klientom, bo jazda, zwłaszcza na DC tania wcale nie jest.