Mam dwa liczniki 3f shelly. Jeden podpięty pod przyłącze żeby sprawdź bilans dom / sieć a drugi do falownika. HA połączone z Tesla i licznikami. Instalacje mam na razie tylko 6.5 kWp. Trochę za mało generalnie, ale w przyszłym roku ma być jeszcze wiata pv, więc pewnie przybędzie ~8kwp. Automatyzacja działa tak że ustawia moc ładowania żeby bilans sieć dom był zerowy, czyli żebym nie oddawał/pobierał nic do/z sieci. Jak zależy mi na szybkim ładowaniu to włączam tryb w którym ograniczam moc ładowania żeby dom + wallbox nie pobrał więcej niż moc mojego przyłącza czyli 14kw.
Uciążliwości żadnej nie widzę a plus taki że nie tracę tych 20% kiedy najpierw oddawał bym energię do sieci a potem pobierał. Dodatkowo odkąd ląduje w ten sposób nigdy falownik mi się nie wyłączył przez przekroczone napięcie, co wcześniej się zdarzało w miarę często