melex
Fachowiec
Druga część, bo nie wiem jak cytować. Uczę sięNo właśnie nie: "Według danych Eurostat z 2022 roku, 58,2% Polaków mieszka w domach, a 41,7% w mieszkaniach."
Pierwsze z brzegu: https://www.ciekawestatystyki.pl/2023/12/dom-czy-mieszkanie.html
Przechodzenie na BEV to proces. Nie nagła rewolucja. Nawet ten 2035 w UE to dla mnie nie jest rewolucyjna data. To jeszcze 11 lat! Dla osób/firm kupujących nowe auta to ze 2-4 modele na pewno. Hoo hoo ile czasu.
To może się udać, ale nie robiłbym z tego niemieckiego podejścia jak z atomem. Jak się nie uda to trzeba spokojnie powiedzieć: ok dajemy jeszcze +10 lat i tyle.
To wszystko się rozpędzi. Na teraz BEV wydaje mi się racjonalnym wyborem, a przynajmniej takim nad którym można się obiektywnie pochylić, dla 58,2% Polaków .
Sądzę, że jedynym ratunkiem dla naszego kraju jest sieć tanich i lokalnych mixów źródeł. SMRy, fotowoltaika, magazyny energii, OZE, biogazownie, stare baby na rowerach.
Spokojnie się to rozkręci, tyle, że u nas jak zwykle zaczyna się od dachu, gdy jeszcze fundamentów nie ma.
Sieci dystrybucyjne w większości to muzea z końcówki PRLu, nie mamy rozwiniętej działki magazynowania energii, nawet głupie kopalnie mogłyby tak działać - można opracować magazyny w postaci wind z ciężkimi ładunkami. Pracować nad nowoczesnymi prądnicami. Czerpać ciepło z dolnych pokładów, które są nieopłacalne.
Ale co tam. Lepiej dawać kasę na elektryki i fotowoltaikę, bez inwestycji w magazynowanie energii, sieci przesyłowe czy zwyczajną edukację, że fotowoltaika jest na potrzeby bieżące i magazynowanie, nie sprzedaż