Jak walczyć z kultem zapierdalania (prędkość)

daniel

Señor Meme Officer
Czyli obniżyć prędkość do 120, aby ludzie jeździli 140? Trochę pokrętna ta logika.
Nie no. Tak to nie. Nawet zostawiłbym 140 jako max i połączył to z ekspresówkami, ale za to ustawiałbym fotoradary sprzężone z karabinami. No może się trochę rozpędziłem.
Może ten odcinkowy pomiar prędkości by wystarczył. Ale też kontrola odległości między samochodami itd.

Poza miastem celem jest jak najszybsze technicznie możliwe poruszanie się, ale nie zapierdalanie.
W mieście to samochód jest gościem i ma się dostosować do ludzi. Tam trzeba wprowadzać szykany, podniesione przejścia, ronda itp środki uspokajające ruch. Zasadniczo - Tomasz Tosza na dożywotniego ministra infrastruktury.
 

zlp

Pionier e-mobilności
Nie upieram się, ale uważam, że nasze autostrady obecnie kompletnie nie nadają się do jazdy 140 km/h przez niedobór pasów
To się nie upieraj. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Spodziewam się, że mieszkasz w jakiejś aglomeracji, gdzie na autostradzie panuje duży ruch i na 140 nie ma warunków.
Tylko czemu starasz się ograniczyć moją prędkość, gdzie na autostradzie bywam sam?
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Mniejsza prędkość dopuszczalna - większe bezpieczeństwo generalnie.
Jak ta mniejsza dopuszczalna prędkość ma zwiększyć bezpieczeństwo, skoro wszyscy będą jeździli jak do tej pory?
W Polsce jeździ się +10/20 do limitu niestety. Gdyby ludzie faktycznie jeździli te 140, to nie byłoby może problemu, ale nie jeżdżą
Czyli należy ograniczyć prędkość na autostradach do 120-130, żeby jeżdzili 140, a nie 160? Serio, OPP/nieoznakowany fotoradar to dużo prostsze rozwiązanie.
nie raz doprowadziłem do sytuacji, że kretyn w ciężarówce na mnie trąbił
Jak masz problem z tym, że ktoś na ciebie trąbi, bo jedziesz przepisowo, to chyba powinieneś na terapię asertywności skoczyć.
 

blazej

Pionier e-mobilności
A2 - A1 - A4 robię regularnie, bo regularnie jeżdżę od Świebodzina po Warszawę, od Poznania po Tarnów, od Poznania po Gdynię. Nijak nie widzę w Polsce warunków na jazdę 140 km/h.
 

blazej

Pionier e-mobilności
Jak masz problem z tym, że ktoś na ciebie trąbi, bo jedziesz przepisowo, to chyba powinieneś na terapię asertywności skoczyć.
I przepraszam - jak niby miałbym tę asertywność okazywać w takich sytuacjach? Drażni mnie gość, który świeci mi po lusterkach jadąc za plecami i próbuje wyprzedzać w zabudowanym, żeby później mnie otrąbić, jak na wylocie z zabudowanego przyśpieszam do 92 km/h, w sumie łamiąc przepisy, skoro on już zaczął wyprzedzanie wcześniej (łamiąc przepisy).
Jak ta mniejsza dopuszczalna prędkość ma zwiększyć bezpieczeństwo, skoro wszyscy będą jeździli jak do tej pory?
Nie będą - część osób, całkiem spora, jeździ przepisowo, ale często słabo. Im wolniej jeżdżą, tym bezpieczniej dla wszystkich.
Czyli należy ograniczyć prędkość na autostradach do 120-130, żeby jeżdzili 140, a nie 160? Serio, OPP/nieoznakowany fotoradar to dużo prostsze rozwiązanie.
Trochę tak. Odcinkowe pomiary prędkości też by pomogły. Pewnie masz rację, że gdyby było możliwe wymuszenie przestrzegania przepisów na niemal każdym, to 140 km/h nie jest problemem. Ja w to jednak nie wierzę. 130 km/h to wciąż całkiem szybko, do tego faktycznie odcinkowe pomiary prędkości + wyższe mandaty.
 

Kszychu

Pionier e-mobilności
Co do znaków ograniczeń w lasach itd. Moim zdaniem brakuje w naszych przepisach znaku "prędkość zalecana". Mamy znak ograniczenia prędkości który jest często traktowany jako znak "prędkości docelowej", lub ignorowany bo "co za debil postawił tu ten znak". Znak prędkości zalecanej u rozsądnego kierowcy wzbudzi czujność, bo jednak po coś on tu stoi, a kierowca nierozsądny jest nierozsądny więc zigoruje ten znak tak samo jak zignorowałby ograniczenie. Jednocześnie ten znak jest uczciwym ostrzeżeniem w połączeniu ze znakami ostrzegawczymi (czyt. Uwaga zakręt, prędkość zalecana 60)
 

daniel

Señor Meme Officer
Trochę tak. Odcinkowe pomiary prędkości też by pomogły. Pewnie masz rację, że gdyby było możliwe wymuszenie przestrzegania przepisów na niemal każdym, to 140 km/h nie jest problemem. Ja w to jednak nie wierzę. 130 km/h to wciąż całkiem szybko, do tego faktycznie odcinkowe pomiary prędkości + wyższe mandaty.
No to o czym rozmawiamy. Karzemy wszystkich kierowców niższą prędkością, a piraci i tak jeżdżą jak chcą.
Nizsza prędkość ma swoje zalety, ale nie to jest problemem na autostradzie tylko jazda na zderzakach i duże różnice prędkości. Moim zdaniem 140 to trochę za dużo, bo TIRy mają 90. 130 byłoby dobrym kompromisem między S i A i w ten sposób można by to jednolicie zrobić. Na 120 na autostradzie też bym się nie obraził, bo to standard europejski, a w porównaniu ze 140 traci się 7 minut na godzinę.
 

zlp

Pionier e-mobilności
Radykalnego rozwiązania powiadasz.
Najpierw odcinkowy 140 na autostradzie. OK, to wystarczająco. 120 na szybkiego ruchu, od biedy może być.
Później 90, a na końcu ograniczenie do 50 w środku lasu, gdzie logika podpowiada 90.
Nie prowokowałbym władzy w ten sposób, bo jak kasa zacznie wpadać, mogą chcieć więcej. I wpadną na pomysł, że na autostradzie 120 dość, szybkiego ruchu 90, a w środku lasu 30. W imię ekologii oczywiście.
Tak, cytuję sam siebie.
Nie wiedziałem o tym, teraz znalazłem ten artykuł, proszę bardzo: https://news.mototribe.pl/rzad-znow-bierze-sie-za-przepisy-drogowe-bedzie-grubo/ a że kasy nigdy dość to na obniżenie limitów prędkości długo nie będziemy czekać.
Polecam zwłaszcza rozdział: "Bezpieczeństwo czy skok na kasę?"
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
Nijak nie widzę w Polsce warunków na jazdę 140 km/h.
Bez przesady, 2 pasy to nie wyznacznik. Przy małym ruchu nie ma problemu. Przy dużym ruchu jest inny problem - lewy pas jedzie 90-110 w kilkunastometrowych odstępach "bo ktoś im się wciśnie z prawego", a "na prawy nie zjadą, bo nikt ich nie wpuści". Najgorszy syf i zagrożenie jest w przypadku średniego ruchu, jak jeszcze trochę się da (fizycznie), a już jest spore zagrożenie, że ktoś się wp... przed maskę. Sporym zagrożeniem są niedouczeni kierowcy. Szczególnie w weekendy to widać z mojego doświadczenia.
I przepraszam - jak niby miałbym tę asertywność okazywać w takich sytuacjach?
A po co cokolwiek okazywać? Wystarczy mieć go w dupie... Chce żeby wszyscy jeździli na autostradzie tak jak jemu się wydaje, że powinni, to niech sobie kupi autostradę. Jeżeli odwali jakiś chamski manewr, to jest kamera, wysyłasz policmajstrom. Może coś z tym zrobią, może nie zrobią, nie mój problem.
gdyby było możliwe wymuszenie przestrzegania przepisów na niemal każdym
A dlaczego miałoby to być niemożliwe? W innych krajach się jakoś udało.
 
Top