Ja , jesli kupie to na pewno szwajcarski , bo mam wszedzie serwis , no i gwarancje - wygodny jestem , w zeszlym roku chcialem juz "popelnic " goroc4 ,kolega u ktorego kupilem mtb nawet zmienilby mi na enviolo ale utrata gwarancji ... , poza tym na razie odwiedzam czesciej szpitale jak sklepy roweroweMiałem rower ( dałem synowi) na wał kardana. Ciekwy!
Nie lubie silników centralnych ( miałem) wolę w tylnym kole i przekładniowe są co prawda głośniejsze , lekko wolniejsze, ale mają WIĘKSZY MOMENT obrotowy i jak padnie bateria jedziesz jak na normalnym rowerze bez oporów!!!
Centralny jest dobry dla prawdziwych rowerzystów, którym zalezy na jedynie wspomaganiu jazdy. Ja lubie mieć manetkę itd. To niuanse ale po latach już wiem co chcę.
Np tempomat!
Fabryczne są z ograniczeniami. Sa ładniejsze ale w serisowaniu bywają OKROPNE. Czasem nawet po kilku latach gdy model zejdzie z taśmy staje sie u nas niemozliwe. tak miałem!
Choc nie przepadam za rowerami ( wole hulajnogę) to miałem ich kilka i robione i orginalne.
Obys nie załapal syfa CoV! U nas burdel ze szczepieniami., nie mogę na legalu, nawet matki i ojca zarejestrować 80+/90+ a TV jak zwykle miodzio.Ja , jesli kupie to na pewno szwajcarski , bo mam wszedzie serwis , no i gwarancje - wygodny jestem , w zeszlym roku chcialem juz "popelnic " goroc4 ,kolega u ktorego kupilem mtb nawet zmienilby mi na enviolo ale utrata gwarancji ... , poza tym na razie odwiedzam czesciej szpitale jak sklepy rowerowe
COVID nieźle przestawia w głowie - człowiek zaczyna bardziej dostrzegać to co ważne, a nie to co ulotne. Z resztą nauczyć się jeździć (a nie obsługiwać auto) nauczyłem się dopiero wylatując z drogi - po raz drugi w tym samym miejscu - kasując tym razem auto.Zdrowie to pojecie względne. Możesz nawet bez wypadku nagle.....? I The ENd, dlatego Carpe Diem
Najgorsze , ze do czlowieka dociera dopiero wlasne doswiadczenie ... wtedy przychodza najlepsze przemyslenia . Nie przejmuj sie , u nas w CH wolna amerykanka byla jeszcze dluzej , maseczki , rekawiczki , testy? - a co to jest ?... Zona stracila wech i smak na 2 mce - to cholerstwo przyszlo do nas z Mediolanu , jej kolega z pracy zrobil sobie wypad na zakupy w lutym... a potem wszyscy chorzy . Tak wiec dzieki i wzajemnie bo to najwazniejsze , bez tego nie ma tesli , rowerow i innych uciechWięc zdrowia...
Bo to dziwny stan.
U mnie podejrzewają że to co niżej opisuję powstało w konsekwencji infekcji COVIDOWEJ, bo byłem podziębiony a po mnie zaraz po kilku dniach wszyscy z kontaktu ze mną wylądowali na kwarantannie i Odzial Kardiologii zamknięto. Testów wtedy nie robiono a personel chodził bez masek, rekawiczek nie było bo był ogólny balagan i zamieszanie
Miałem poważny zawał marzec 2020 (domniemane pokowidowe uszkodzenie nabonka naczyń- ni piję nie palę cholesterol w normie rr też) . I nic bym o tym nie wiedział gdybym sam kół w Tesli nie wymieniał ( dla zdrowtności i ruchu) ;-) I mnie lekka dziwna słabośc wzięła - takie zmęczenie .Nie na tyle, aby kół nie wymienić. Przypadkowe badanie EKG i wiadomo : zabiegowe leczenie i jestem zdrowy jak byłem a jednak chory jakim też od dawna nieświadomy byłem. Przy zawsze idealnych wynikach. Zdrowy i chory, jak Symulant.
Ot natura, gdyby nie 8 różych pudełek prochów, to kompletnie nic się nie zmieniło.
Zdrowie to pojecie względne. Możesz nawet bez wypadku nagle.....? I The ENd, dlatego Carpe Diem