Juniper - czy warto czekać?

KrzysztofFly

Moderator
. Przecież już od 2 lat Tesla rozstawia ładowarki pod 800V więc prędzej czy później takie auta się pojawią. Moim zdaniem nie bedzie to jeszcze Juniper
Też uważam, że nie bez powodu Tesla stawia ładowarki V4, chociaż praktycznie nie ma w portfolio żadnego modelu (pomijam USA i dostępny tam Cybertruck) który potrafi z nich skorzystać. Jednak kiedy już się ten model pojawi, to ich własna infrastruktura będzie na to gotowa. Wyobraźcie sobie sytuację odwrotną, pojawia się nagle w ofercie model lub modele (chociażby po dużym liftingu) z architekturą 800V, a Tesla nie ma jak ich obsłużyć z pełną mocą na przynajmniej części własnych SuC. Czy w takiej sytuacji miałaby kierować właścicieli tych modeli do stacji ładowania konkurencji? Nie po to przecież są posiadaczami własnej sieci, aby tak zrobić. Z drugiej strony co z tego, że produkty konkurencji z akumulatorami 800V są już dostępne od kilku lat, skoro jak pojawiły się na rynku, to stacji ładowania które były w stanie je obsłużyć było niewiele (o Polsce w tym temacie, to już lepiej w ogóle nie wspominać)i tak naprawdę dopiero teraz jazda tymi modelami z wykorzystaniem stacji 800V zaczyna się robić w miarę komfortowa.
 

Przemmo

Posiadacz elektryka
dokładnie... są jednostki które mogą więcej niż sztaby ludzi. Coż Elon sam w sobie tani nie jest, więc teorie spiskowe mówiące o tym, że Tesla nie wydawała nic na marketing... to też taka delikatna pół prawda ;) Ale poczytne to to i łatwo świat to przyjął.
Też mnie wQ., jednak nie można mu odmówić wyjątkowości i łba na karku. Zrobił coś dobrego to tu i tam, zarobił przy tym. Ale przynajmniej mu się chciało.
Jest wielu z podobnym portfelem ale im się słabo chce. Już wolę tego wkur... Elona.

wracając do Juniper. Czy nie uważacie, że czekanie na niego to też zabawa? Czego to nie wprowadzą?
Jako specjalista pozwolę się wtrącić. Marketing to nie tylko reklama. To także PR, badania rynku, rozwój produktu, itd. Tak naprawdę najlepsza definicja marketingu to "zespół działań, które pozwalają na zaspokajanie potrzeb klientów w sposób przynoszący zysk firmie". Tłumaczę to często w taki sposób - w dobrej restauracji ważniejsza jest czystość w toalecie niż baner za zewnątrz. W kebabie za to liczy się najniższa cena (powoli wchodzą już mięsa kraftowe), nikt nie patrzy na toaletę.

Musk umie w marketing jak rzadko kto. I Tesla ma świetny marketing. Dowód? Udział w rynku, wartość marki. Co będzie dalej? Tesla jeszcze długo będzie nr 1. Sami wiecie, jak kompletny (nie idealny) jest to produkt, jak ciężko o alternatywę. Wiecie, jakie są udziały w rynku konkurencji. Więc ile byśmy nie gadali i jakie by nie były nasze prywatne opinie, to nie ma kompletnie znaczenia.

A co będzie za 10 czy 20 lat nikt nie wie, nawet Wielki Elon.
 

Ironeska

Zadomawiam się
Co do różnic w prędkości ładowania aku 400v vs 800v fajny test zrobił Byorn. Zestawił z sobą audi q6 etron (800v), mercedes eqs (400v), bmw ix (400v) i nio el8 (400v).
Od 10 do 80% wygrało audi o kilka sekund przed nio, merc i bmw daleko w tyle.
Od 10 do 90% wygrało nio o 2min przed audi.
Test był robiony na suc aby pokazać co nio wycisnęło z architektury 400v jeśli sie chce.

Na normalnych ładowarkach (ionoty itp.) oczywiscie wygrało by audi
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Co do różnic w prędkości ładowania aku 400v vs 800v fajny test zrobił Byorn. Zestawił z sobą audi q6 etron (800v), mercedes eqs (400v), bmw ix (400v) i nio el8 (400v).
Od 10 do 80% wygrało audi o kilka sekund przed nio, merc i bmw daleko w tyle.
Od 10 do 90% wygrało nio o 2min przed audi.
Test był robiony na suc aby pokazać co nio wycisnęło z architektury 400v jeśli sie chce.

Na normalnych ładowarkach (ionoty itp.) oczywiscie wygrało by audi
To głównie zależy od chemii ogniwa i jakie tam prądy ustawią w tej pierwszej fazie ładowania. Ogniwo nie wie czy jest w pakiecie 400V czy 800V więc napięcie pakietu nie ma znaczenia dla prędkości ładowania ogniwa. Tak jak napisałem chodzi tylko o parametry przesyłu energi z ładowarki do auta, i tego czy parametry które dadza maksymalną moc ładowania są osiągalne na danej ładowarce.

Znalazłem tylko ten z porównaniem i tu wszystko widać

1. Dzięki temu że SuC pozwala wziąć wiecej niż 500A (ale tylko Teslom) Model S nie odstaje za bardzo od 800V.
2. Widac też że przy pustej baterii Tesla ma 385V a te z architekturą 800V maja 530-660V. Takie auta mają 2 możliwości ładowania na 400V. Albo jest konwerter który podwyższa napięcie, zwiększa mase auta i wprowadza straty przy ładowaniu albo jest dzielenie pakietu ale po podziale robi się 265-330V i okazuje się że takie auto 800V na ładowarce 400V(max 500A) startuje z mocą 130-165kW i delikatnie rośnie w miare zwiekszania się napięcia pakietu i osiaga max 150-180kW przy ~60%
3. Dodatkowo takie auto 800V może mieć inny maksymalny prąd, np taki Q6- e-tron z filmiku wygląda jakby miał limit na 400A, bo na tym poziomie się trzyma przy ładowaniu 10-30% i moc rośnie. I przy ładowaniu 400V po mocy też widać jakby miał limit nie wiekszy niż 400A wiec startuje z 120kW i osiaga 135kW. Może z jakiegoś powodu wybrano jakieś styczniki, bezpieczniki które nie pozwalają na więcej a przy ładowaniu 800V jest to wystarczjące. W autach które korzystają z konwertera by podwyzszyć napięcie może on tez mieć swoja maksymanlna(Taycan kiedyś miał w podstawowej wersji 50kW)

Więc widac doskonale że nie tylko niewiele zyskujemy na 800V a dodatkowo możemy dużo stracić na ładowarkach w standardzie 400V i nie oplaca się wypuszczać auta na 800V dopóki nie ma dużo ładowarek któe obsługuja takie ładowanie.
 
Last edited:

zibizz1

Pionier e-mobilności
@UP
Nie tylko teslom, nio el8 brało ponad 600A
Rzeczywiście, myslałem że reszta trzyma się standardu do 500A. Ale jednak są samochody(Nio EL8) i ładowarki (Alpitronic HYC400) innych producentów które także wychodza poza standard.

A na marginesie to po nocnej prezentacji robotaxi mozna odnieść wrażenie że Tesla bardziej skupia sie chyba na innowacjach w dziedzinie robotyki a nie samochodów :)
 

paradox

Pionier e-mobilności
Jako specjalista pozwolę się wtrącić. Marketing to nie tylko reklama.
wtrącę swoje 5 groszy jako niespecjalista ;) od lat 40-tych wiadomo, że marketing to tylko nieudolna próba sprzedania rzeczy niepotrzebnych aczkolwiek napędzający konsumpcjonizm co jak wiadomo jest potrzebne nielicznej grupie społecznej ;)
 
Top