Nieraz sobie pluję w brodę że też na ten marketing się nabrałem. Spodobało mi się jak ten samochód się trzyma, jeszcze nawijali mi makaron na uszy jaki to WLTP dobry (mam 640km w homologacji, ten mniejszy bo city 748 chyba) więc myślałem że teraz to trasy to nie będzie już problem.
No i wielkie rozczarowanie, co 2h ładowanie w trasie, wkurzyłem się mocno bo zimą ledwo dojechałem do swego domu na Mazurach - 280km od domu pod Warszawą startując ze 100% i po rozgrzaniu baterii...
Wszyscy mnie wyprzedzali, nawet miejskie bździdełka, bardzo to przeżyłem

Pewnie dlatego jestem taki cięty na Teslę, bo wstyd mi się przyznać że dałem się podejść marketingowi.
Wiedząc co wiem teraz poczekałbym na baterię 100-150kWh zanim poszedł bym w elektryki.