Sąsiad z bloku ładuje elektryczny samochód z przedłużacza. Czy mam dzwonić na policję?
Ładowanie z przedłużacza w przypadku samochodu elektrycznego jest technicznie możliwe pod paroma warunkami. Gorzej z prawem.

Mieszkam w kamienicy, planuję w przyszłości zakup elektryka, ale kable puszczane przez okno to nie jest żadne radzenie sobie. To zwykłe chamstwo wobec sąsiadów. Rozumiem jednorazową i awaryjną sytuację, ale to nie może być sposób na stałe ładowanie samochodu. Nie po to robiliśmy remont elewacji żebym teraz puszczał paskudny kabel, wieszał antenę satelitarną itp. Antena jest tu dobrym przykładem, bo mając na uwadze wygląd elewacji zainwestowaliśmy w antenę zbiorczą na dachu. Z ładowaniem auta powinno być podobnie.Nie pamiętasz pewnie radia Wolna Europa a próbujesz mówić o talerzach satelitarnych bo teraz one gustownie źle wyglądają a to była jedyna droga aby poczuć, posłuchać zobaczyć innego świata niż najlepszego z TVP 1 lub TVP 2 czyli socjalizmu... Jeszcze może zaliczymy tu "pająki" skrętki RJ , przez okno miedzy blokamii można powiedzieć nie stać cię na starlinka to masz zakaz internetu.... (w latach 90 to chyba marna nadzieja na starlinka....)
To, że człowiek nie jest doskonały ale próbuje sobie radzić jakoś - czasami lepiej czasami gorzej powoduje postęp. Przecież po spaleniu się 3 elektryków powinni wszytkom zakazać bo są niedoskonałe. Powinno zauważać się problemy i je normować i pewnie doczekamy czasu kiedy przy każdym parkingu będą słupki w prostej linii i w dodatku takie same, gustowne i każdy będzie mógł się podłączyć ale pewnie wtedy też znajdą się specjaliści od ładowania przez okno... To jak z myciem auta pod domem - jedni myją bo po prostu lubią, inni bo myślą że jest taniej a i tak jest to zakazane i co zrobisz? Zabrać im auta czy dom bo ich nie stać na mycie w myjni ....
To jest też druga strona medalu. Niestety wielu naszych krajan ma tę przypadłość, że krzyczą o tym, co im się należy, a narzekają jak mają jakiś obowiązek.Nie wracajmy do tego co złe, bo jak ktoś się przyzwyczai, że może "za darmo" ładować z gniazdka w mieszkaniu, to w życiu się nie zgodzi żeby np. z funduszu remontowego stawiać ładowarkę pod blokiem.
Na swoim miejscu możesz wszystko.Naprawdę jako użytkownik końcowy spodziewałbym się, że mogę zgłosić się np to Tauronu, że na swoim miejscu
A sprawdzałeś że nie mają takiej usługi?chcę ładowarkę, a oni już sobie ogarną całą procedurę (co mogliby zrobić szybko i łatwo ze względu na skalę), a ja płacę tylko za materiały i samą ładowarkę.
Przecież wiadomo, że jest dokładnie odwrotnie.Albo traktujemy elektromobilność jako kraj na poważnie
masz racje ale sporo osób ma ładowarki 1f więc u niego nawet na słupku ma 3.6kwPod warunkiem, że:
1. Ładujesz się cały czas (np. nie wyskoczy błąd czy nie będzie jakiejś awarii lub przerwy technicznej)
2. Nie potrzebujesz nagle gdzieś jechać.
Wg mnie stawianie na nocne ładowanie bezpośrednio z gniazdka 230 V na 3 kW jest trochę nieroztropne. Lepiej przede wszystkim ładować się na słupkach 11 kW gdzieś na mieście raz na kilka dni niż ładować się przez noc z gniazdka bez wallboxa.
Chyba ktoś ma 2 auta...
Czyli wnioskujesz o 3 fazy 15A i będzie dobrzePo pierwsze, wg ustawy można montować wallbox za zgodą zarządu wspólnoty/spółdzielni, ale tylko najsłabsze (ustawa mówi o mocy "poniżej 11 kW"). Czyli popularna "11" wymaga uzyskania zgody wspólnoty/spółdzielni, czyli uchwały zgromadzenia.
Mylisz się. Taka zgoda należy do "czynności zwykłego zarządu" i nie jest do tego potrzebna żadna uchwała zgromadzenia a jedynie zgoda zarządu/prezesa (również w przypadku wspólnot).Po pierwsze, wg ustawy można montować wallbox za zgodą zarządu wspólnoty/spółdzielni, ale tylko najsłabsze (ustawa mówi o mocy "poniżej 11 kW"). Czyli popularna "11" wymaga uzyskania zgody wspólnoty/spółdzielni, czyli uchwały zgromadzenia.
Ponownie, to wszystko kwestia perspektywy:Na swoim miejscu możesz wszystko.
Ja tak robię w swoim garażu, na swojej działce.
Tyle że Ty nie piszesz, o swoim miejscu, tylko o jakiejś współwłasności.
Wtedy zaczynają się schody, jak to zwykle ze spółkami.
Ale wszystko jest do ogarnięcia, a że nie za darmo?
Taki sobie sposób mieszkania wybrałeś.
A sprawdzałeś że nie mają takiej usługi?
Zresztą, jak nie oni, to ktoś inny chętnie weźmie za to kasę.
P.S.
Oczywiście marzenia o tym, że nie zapłacisz za robotę, a tylko za same materiały, to jakaś mrzonka.....
Znowu oczekujesz, że ktoś Ci jakieś prezenty będzie robił.
To nie ten ustrój już.....
Ponownie, to wszystko kwestia perspektywy:
Nie wysyłam zapytań o podłączenie wody do mieszkania
Nie wysyłam zapytań o podłączenie kabli do internetu do mieszkania
Nie wysyłam zapytań o podłączenie prądu do mieszkania
Nie wysyłam zapytań o podłączenie gazu do mieszskania
Nie wysyłam zapytań o podłączenie światła w swojej komórce lokatorskiej
Nie montuję własnej anteny do telewizora, bo to również zostało ogarnięte wspólnie
To że Tobie się coś wydaje, nie oznacza że tak jest.Po prostu traktujemy, że pewne usługi zapewniane są globalnie i są ustandaryzowane
Pytałeś o ładowarki kupując mieszkanie w bloku?żeby końcowo mieć lepsze otoczenie, bo wyobraź sobie co by się działo gdyby każdy w jednym bloku robił wszystko osobno i na własną rękę. Oczywiście nie jest to na końcu za darmo i każdy mieszkaniec za to płaci w opłatach,
Eee tam.
Nie wysyłasz, bo zrobił to Twój developer na etapie budowy bloku.
Normalnie, na swoim jak najbardziej byś wysyłał i często dostawał odpowiedzi odmowne, albo informację że będzie to kosztowało np. kilkadziesiąt tysięcy na każde przyłącze.
Już takie coś płaciłem niedawno.
Jakby developer zapragnął zrobić zawczasu blok z ładowarkami, to też byś nie musiał dzisiaj nic wysyłać.
I są takie miejsca.
To że w Twoim tego nie ma, świadczy tylko o tym, że nikt się tym zawczasu nie zainteresował.
Więc to nadal kwestia Twojego wyboru miejsca do życia.
To że Tobie się coś wydaje, nie oznacza że tak jest.
Pytałeś o ładowarki kupując mieszkanie w bloku?
No proszę Cię, o jakim realnym świecie teraz mówisz? Chociażby tu na forum jest mnóstwo ludzi, którzy dostali kilkanaście tysięcy dotacji do kupna samochodu elektrycznego. Mnóstwo dostało kilkanaście tysięcy dotacji do fotowoltaiki czy innych programów wsparcia źródeł niskoemisyjnych. Czym to się niby różni od wsparcia dla instalacji ładowania elektryka we wspólnotach mieszkaniowych?Nie MY traktujemy, tylko masz kiepskie wyobrażenia o realnym świecie.
W realnym świecie każdy płaci SAM za to co potrzebuje, albo płaci dwa razy więcej za to, że ktoś inny to za niego zrobił (wcześniej) lub zrobi (później) - w przypadku developera, albo dokładania czegoś nowego w starej substancji mieszkaniowej..