Carsharing dziś nie jest problemem. Dziś jest tyle samochodów i kierowców oraz tak szybki przepływ informacji że byłoby to możliwe do ogarnięcia. Gdyby np powstał podatek od ilości zajętych miejsc w samochodzie to momentalnie jeździłyby pełne lub zajęte w ponad połowie.Prosciej, ale co z biedakiem który robi za najniższa pensje i musi dojechac do pracy 50 kilometrów?
Taki lokalny blablacar