mALEK

Pionier e-mobilności
fulda to imo nie jest budzetowa opona ;) budzetowa to ta, ktora kosztuje np. w okolicy 200, gdzie premium to 400+. mowa o tym samym rozmiarze oczywiscie
 

consigliero

Pionier e-mobilności
Będę siedział gdzie mi się podoba, to wolny kraj. A jak nadal bedzie sie tu łamać netykietę to zamkną to wasze forumowisko. Nie ja jestem autorem nagrania, ani znalazcą nagrania. Sprawdzam reakcje na podane argumenty z obu stron
Kobietę masz ?
 

nnnnn

Pionier e-mobilności
fulda to imo nie jest budzetowa opona ;) budzetowa to ta, ktora kosztuje np. w okolicy 200, gdzie premium to 400+. mowa o tym samym rozmiarze oczywiscie
no ok, ale fulda 4-5 letnia wydawała się plastikowa a miała jeszcze 70% bieżnika a 4-5 letnie conti było już na wykończeniu jakieś 25% ale wciąż kleiła się fajnie.
 

lookash_c

Pionier e-mobilności
nie o to tutaj chodzi. mozna, sapac, ze BEV sa ciezkie i zuzycie opon jest wieksze, ale ile procent posiadaczy BEV jezdzi na oponach budzetowych? watpie, ze ponad 40%.
To wypadałoby zrobić powyższe badanie z uwzględnieniem tylko aut spalinowych w zbliżonym wieku co elektryczne. Inaczej to bezwartościowe.
 

Lupus

Posiadacz elektryka
Ten film nie tylko mówi o tym ze spaliniaki sa mniej ekologiczne, ale też o tym że prawdziwie ekologiczne są małe elektryki, a nie ze wszystkie jakie wyruszą na drogę.
Czyli samo kupienie elektryka jest niekoniecznei ekologiczne (w porównaniu np. z małym dieslem), dopiero jakis e-up jest naprawde ekologiczny ale przestał byc produkowany....
To jakaś krzywa logika.
Z tego że małe elektryki są bardziej ekologiczne od dużych, nie wynika że małe diesle są bardziej ekologiczne od dużych elektryków.
 

Lupus

Posiadacz elektryka
Wiem, zgadzam się w pełni, dlatego napisałem "czesto ludzie ledwo wiążacy koniec z końcem" bo jasne ze nie wszyscy. No ale co z tym zrobic, jak rozwiązać?
Szalony pomysł jaki mi przychodzi do głowy, to im rozwiązanie w którym wyższy próg dochodowy w rodzinie tym musimy mieć nowszy samochód, jest 5tysi na łebka to można miec najstarszy 12 letni, jest 10tys na łebka, to maks 8 letni. Wiem głupie, ale jakie rozwiązanie lepsze i nie powodujące palenia opon na ulicach?

Tak już jest, tzn im ktoś jest bardziej zamożny tym nowszy samochód sobie kupi. Sprzedawcy też dbają o to żebyśmy chcieli mieć najnowsze, najlepsze i w nowym kolorze, nie trzeba nas zmuszać.

No dlatego zasugerowałem pomysł zgodnie z którym bogaci maja mieć nowe samochody, średniaki średnie, a biedaki mogą miec starsze i pozostaje kwestia wyznaczenia granic wiekowych.
Może dla diesla maks 15 lat a dla benzyniaka 20? Nie wiem. Tu kwestia zastanowienia się jakie granice maja sens. No ale takie coś rozwiazałoby częsciowo problem i moze nie spowodowało buntu spłecznego, bo jednak Ci "truciciele" są znaczną mniejszością w społeczeństwie i raczej większosc kibicowała by im skrócić smycz

Zależy od jakiej granicy uznamy "truciciela". Niestety w naszym kraju jest więcej starych aut niż nowych, bo sprowadzamy je z zagranicy. Im biedniejsze społeczeństwo tym wyższy średni wiek jeżdżących samochodów.

Obecnie pomysł w UE jest taki, że zamiast zakazywać obywatelom co wolno im posiadać, to wymusza się na producentach przechodzenie na przyjaźniejsze dla środowiska i ludzi technologie (normy euro, samochody elektryczne itp).

W niemczech były (są?) dopłaty ekologiczne do zakupu nowego samochodu pod warunkiem oddania starego na złom (für Schrott).
 
Last edited:

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
To jakaś krzywa logika.
Z tego że małe elektryki są bardziej ekologiczne od dużych, nie wynika że małe diesle są bardziej ekologiczne od dużych elektryków.
1. Elektryki są bardziej ekologiczne niż spalinowe
2. Im mniejszy samochód tym bardziej ekologiczny, bo mniej pali, mniej materiałów trzeba by go wyprodukowac itp. itd.
Więc istnieje taki różnica wielkosci i masy przy której duży elektryk jest mniej ekologiczny od małego diesla. Pozostaje pytanie tylko gdzie dokładnie jest ten punkt, przy jakiej różnicy w masie, moze to być więc stosunek mas 1:3 ale może tez być 1:2 (na moje oko bardziej prawdopodobne).
W zwiazku z tym nawet najmniejsze spalinowe nie maja szans by konkurowac z e-UP, ale już spokojnie moga sie próbować postawić "S plaid".

p.s. Oczywiście na ekologicznośc wpływa wiele czynników a nie tylko te 2 które wymieniłem.
 

luki

Pionier e-mobilności
Ale to jest porównanie zupełnie bez sensu. W taki sam sposób możesz udowodnić że stary Jelcz jest bardziej ekologiczny niż 52 TM3. Tak samo jak w przepisie na ciasto masz 8 jaj i się dziwisz że nie wyszło, bo wbiłeś przepiórcze
 

cojestdoktorku

Posiadacz elektryka
Ale to jest porównanie zupełnie bez sensu. W taki sam sposób możesz udowodnić że stary Jelcz jest bardziej ekologiczny niż 52 TM3.
Porównujemy sytuację w której jeździmy jednym samochodem, jaki będzie bardziej ekologiczny a jaki mniej.
Jeśli jednak chcesz porównywać ilosciowo to też ma sens i faktycznie bardziej ekologiczny będzie Jelcz wożący 52 ludzi jako PKS, niż jakikolwiek elektryk wożący tylko jedną osobę
Tak samo jak w przepisie na ciasto masz 8 jaj i się dziwisz że nie wyszło, bo wbiłeś przepiórcze
Myślę ze nawet Ty nie wiesz o co chodzi w tej analogi :)
 

Sceptyczny entuzjasta

Posiadacz elektryka
1. Elektryki są bardziej ekologiczne niż spalinowe
2. Im mniejszy samochód tym bardziej ekologiczny, bo mniej pali, mniej materiałów trzeba by go wyprodukowac itp. itd.
Więc istnieje taki różnica wielkosci i masy przy której duży elektryk jest mniej ekologiczny od małego diesla. Pozostaje pytanie tylko gdzie dokładnie jest ten punkt, przy jakiej różnicy w masie, moze to być więc stosunek mas 1:3 ale może tez być 1:2 (na moje oko bardziej prawdopodobne).
W zwiazku z tym nawet najmniejsze spalinowe nie maja szans by konkurowac z e-UP, ale już spokojnie moga sie próbować postawić "S plaid".

p.s. Oczywiście na ekologicznośc wpływa wiele czynników a nie tylko te 2 które wymieniłem.
Spidersweb cytujący raport, w którym paliwo pojawia się magicznie w baku, a CO2 dla produkcji baterii było policzone 2x. O tym raporcie mówimy? Słabe źródła.

Ogólnie trochę racji masz. Taki trend na giga SUVy, nawet w wydaniu elektrycznym, ciężko nazwać eko. Natomiast nawet przy małych dieslach pozostaje problem lokalnych emisji spalin i wstrętnego klekotu.
 
Top