Dobra, a masz taki wykres żeby porównać to z zapotrzebowaniem na ropę i inne paliwa kopalne? Bo może się okazać że to jednak pikuś w porównaniu.
Zapotrzebowanie na ropę i paliwa kopalne jest nieporównanie większe patrząc ilosciowo, ale ryje się w ziemi głównie po węgiel, a to co się wydobędzie to w zasadzie sie użytkuje. Po ropę i gaz się mniej "ryje" bo sie robi odwierty i tez to co sie dostaje to w zasadzie 100% tego czego sie oczekuje.
Te metale natomiast to wydobycie i mielenie ogromnych ilosci skał bo one zawieraja najczesciej jakieś promile tego czego szukamy więc niby ilościowo mało, ale to ile terenu trzeba zdewastowac to już znacznie więcej
Z tego co czytałem, to odzyskiwanie surowców jest w okolicach 95% więc jakie dalekie?
Jeśli chodzi o odpady elektroniczne to tam miano odzyskiwac złoto, bo przeciez drogie i cenne a na dziś ten odzysk z elektroniki to według róznych danych od 20 do 60%.
Teraz nawet zakładajac odzysk na poziomie 95%, oznacza ze trzeba jednak te 5% uzupełniac co roku, a skoro całą ludzkość ma jeździć na bateriach to te brakujace 5% będzie ilosciami większymi od tego co sie dziś wydobywa.
Gdybyśmy nawet mieli mnóstwo uranu i zbudowali elektrownie atomowe to co najwyżej ładowalibyśmy baterie, a nie bawili się w jakieś paliwa.
Tak jest prosciej, ale skoro mówimy o ekologii to do baterii potrzeba właśnie tych rzadkich pierwiastków i rycia w ziemi. Do produkcji paliw syntetycznych tego nie potrzeba - tak jest trudniej ale ekologiczniej bo tylko taki układ kończy z kopalnictwem.
Chciałbym powiedzieć, że czekam z niecierpliwością i trzymam kciuki, ale na razie wygląda mi to na ten sam trick co robi Toyota "nie kupujcie EV, bo już niedługo będziemy mieli wodór!".
To nie jest żaden trick. Technologia jest znana i jej cena spada. Nikt z niej nie korzysta bo wydobycie uranu ze skał jest tańsze. W przyszłosci jednak ten uran sie skończy i wtedy będzie można z morza.
Natomiast jeśli chcemy stawiac na prawdziwą ekologie to stawiamy duzo atomówek, uran czerpiemy z oceanów a wtedy kończymy z wydobyciem uranu ze skał, kończymy z wydobyciem kobaltu w Kongo, kończymy z tymi jeziorami litowymi.
Tylko musi chodzić naprawdę o ekologie a tak naprawdę jak zawsze chodzi o kasę