cóż może po kolei

1. to nie był zakup typu marzenie życia, raczej dostępny model u dealera a akurat były wakacje i stare auto poszło gdzieś tam. 2. wcześniej była skoda yeti i bardzo ją lubiłem (mała a pojemna, modułowe fotele z tyłu, super zachowanie na drodze) więc pomyślałem, że tiguan będzie tylko lepszy

3. Sam Tiguan: zamiast być lepszy to buja się jak autobus na zakrętach (koła 17", może jakieś 19 by coś lepiej), zero czucia drogi na kierownicy. Czuć masę i bardzo mnie to denerwuje. Miejsca ma sporo, ale bez kitu ID.3 nie ma mniej (poza bagażnikiem oczywście).
Z powodów natury ogólnej uważam, że jazda SUVem to już obciach, każdy ma SUVa, ale kij wie dlaczego

są duże, brzydkie i niepraktyczne w mieście a ludzie z miast je masową kupują. Więcej palą, więcej trują, zajmują więcej miejsca i krzyczą MAM WIELKIE AUTO. To kompletnie nie mój świat. Także tak. I nawet w terenie te SUVy guzik dają. A zwłaszcza mój z napędem na przód. Ojciec ma starego Land Rovera więc niech mnie nikt nie opowiada o SUVach please
Może ktoś mieszkający na wiosce w górach przy SUVie z napędem x4 będzie dobrze obsłużony - tyle ode mnie.