Bartosz
Pionier e-mobilności
W masie to na pewno się nie opłaca, bo to ubezpieczyciel ma zyskać, a nie Ty 😉 Ogólnie to jest dobrze postawione pytanie. Jeśli odrzucisz wszystkie elementy eksploatacyjne, a więc i części zawieszenia oraz baterie i silniki to zostaje już niewiele co może się zepsuć, a Ty nadal masz do dyspozycji kilkanaście tysięcy, których nie wydałeś na przedłużoną gwarancję. Dodatkowo możesz naprawić samochód tam, gdzie to zrobią dobrze i starannie, a nie koniecznie w Ząbkach, co też jest niemałą zaletą.Tak, na to wygląda. Pytanie czy 2 / 4 lata dodatkowej ochrony (ograniczonej kilometrowo) warte jest tej składki, skoro ochrona będzie obejmowała pozostałe nie zużywające się eksploatacyjnie elementy pojazdu poza silnikiem i baterią...