Samochody elektryczne w Polsce zasilane są prawie w 100% z energii wytworzonej z węgla

nabrU

Moderator
Twoja fotowoltaika redukuje zużycie węgla gdy świeci słońce a Twoj elektryk zwiększa zużycie węgla gdy go ładujesz nocą.

Piszesz, jakby wiatr w nocy przestawał wiać...
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
Piszesz, jakby wiatr w nocy przestawał wiać...
Tłumacze od początku wątku, jeśli nie ma nadwyżki OZE to elektryk zasilamy prądem z węgla. W Polsce jeszcze nigdy nie było nadwyżki z samego wiatru.
 

Michal

Moderator
Nie ma, bo wyłączają wiatraki i farmy PV jak ma być nadwyżka i płacimy za to odszkodowania. Gdyby taryfa była taka jak Octopus, to mielibyśmy do ładowania EV prąd za darmo albo jeszcze zarabiali na ładowaniu i wtedy powiedz mi, że nie ustawiał byś ładowania na takie okresy.
 

nabrU

Moderator
Tłumacze od początku wątku, jeśli nie ma nadwyżki OZE to elektryk zasilamy prądem z węgla. W Polsce jeszcze nigdy nie było nadwyżki z samego wiatru.

Uogólniasz za cały kraj. Jeśli jest podobnie jak w UK to mogą być rejony w PL gdzie masz prąd w nocy z wiatraka i być może jest 100% OZE jak w Szkocji (tam to pewnie tak jest całą dobę):


Zapominasz tez że już sporo ludzi ma magazyny energii, a te są zazwyczaj ładowane w dzień z FV i rozładowywane właśnie w nocy.
 

carinus

Fachowiec
Twoja fotowoltaika redukuje zużycie węgla gdy świeci słońce a Twoj elektryk zwiększa zużycie węgla gdy go ładujesz nocą. Nie wiem czy bank zgodzi się czy to kiedy mu oddasz kasę jest mniej istotne w ogólnym bilansie.
Jak wpłacam do banku 15 tys zł to nie ma znaczenia, czy dostanę przy bankomacie te same banknoty Ma się zgadzać bilans, plus prowizja (net-metering). Niczego mój elektryk nie zwiększa w całorocznym bilansie energetycznym.
 

piotrpo

Pionier e-mobilności
W pierwszej kolejności powinniśmy dotować OZE a dopiero gdy OZE daje nadwyżkę BEV staje się w 100% zielony.
Zależy jaki jest cel tych dotacji. Każda technologia przechodzi przez fazy swojego cyklu życia. Na początku interesują się nią właściwie wyłącznie świry/hobbyści/frajerzy, dla których jest ona atrakcyjna, bo jest nowa. Kupując pierwszego smartfona na Symbianie w 2004 (?) byłem właśnie takim świrem - do niczego użytecznego to się wtedy nie nadawało, telefon trzymał 1 dzień, był wielki, ciężki, ekran ledwo reagował na dotyk, GPS łapał w nim pozycję w 30 minut, a wtedy właściwie już kończyła się bateria.
Później weszły wciąż niszowe Windowsy, ale już dały się normalnie używać (w każdym razie w niektórych przypadkach), iOS i pierwsze Androidy to był syf, ale taki, który już się przebił do szerszej publiczności. Zaczęła ich używać kolejna grupa ludzi, po 2-3 iteracjach już tylko jakieś kompletne marudy pisały w internetach "po co to komu, telefon jak sama nazwa wskazuje jest do dzwonienia". Telefony stawały się coraz lepsze i coraz bardziej popularne. Dzisiaj praktycznie wszyscy używają smartfonów, rozwój jest minimalny, właściwie jedynie marketingowy. Firmy, które nie wypracowały sobie pozycji na rynku wycofały się z niego, bo przestał rokować, a Chińczycy zjechali z marżami do minimum.

W dopłatach chodzi o zwiększenie wolumenu samochodów na rynku, tak, żeby możliwie szybko osiągnąć masę krytyczną. Każda zielona tablica na drodze, to reklama tej technologii. Dzięki temu wejdzie ona pod strzechy dużo szybciej niż bez takiej promocji. Jest to również niezła zachęta do montowania PV.
 

zibizz1

Pionier e-mobilności
No i masz miejscowość i domy z magazynami i jest też mała piekarnia która pracuje w nocy. Piekarnia bierze co noc 50kWh z tych magazynów domowych zielonej energii i 50kWh dobiera z poza miejscowości z elektrowni węglowej. Piekarnia w 50% jest zasilana OZE.
Jeden z mieszkańców bez magazynu i PV kupuje 2 elektryki i co noc zaczyna ciągnąć dodatkowe 50kWh do tych elektryków. Piekarnia nadal jest 50% OZE a elektryki 0% czy może zarówno elektryki jak i piekarnia sa 33% OZE? No i oczywiście niepodważalne jest ze konsumpcja energii z wegla wzrosła 2x w tej miejscowości

Jak wpłacam do banku 15 tys zł to nie ma znaczenia, czy dostanę przy bankomacie te same banknoty Ma się zgadzać bilans, plus prowizja (net-metering). Niczego mój elektryk nie zwiększa w całorocznym bilansie energetycznym.

Złotówki sie nie zgadzają. Dlatego jest teraz nettbiling bo ta wprowadzona zielona energia zazwyczaj jest dużo tańsza od brudnej. Wysyłasz tanią a potem odbierasz drogą. kWh to nie są takie same pieniądze od których płacisz procent przechowanie to bardziej takie pomidory które smakuja trochę inaczej o każdej porze roku i bardzo trudno je przechować pół roku, no i cena tez bardzo sie różni.
 
Last edited:

nabrU

Moderator
Last edited:

Robur82

TM3 SR HL 24 Enyaq 80 23r
Żeby BEV jeździł na oze wystarczy jeden prosty trik, taryfa dynamiczna i większość zrobi to portfelem. Na obecną chwilę, przy czasie zimowym niestety ta większość wraca z roboty i w największym dziennym / wieczornym szczycie zużycie też podłącza samochód i jeszcze bardziej przyczynia się do nierównej pracy bloków energetycznych.
A tak zaczekali by do najniższej ceny np. godziny 00-5.00, zerkneli w prognozy, jutro ma wiać. świecić słońce i do tego pokryje się z weekendem, mam jeszcze 30% to na jutro albo nawet na 2 dni starczy, nigdzie daleko nie wybieram się. Przy takim sposobie eksploatacji elektryki będą stablizowały sieć, pobierały energię która jest w danym momencie nie potrzebna, ograniczały zużycie w czasie jej niedoborów.
Najbardziej bawi mnie wypowiedź, oddaje z PV( głównie w czasie kiedy ta energia ma małą wartość) a biorę z sieci głównie zimą 17-20 jak przyjadę z roboty i uważam się za super ekologicznego.
Uważam, że tylko portfelem można takie patologie zlikwidować
 
Top