AntoniFerdynand
Posiadacz elektryka
nie chcę pisać o ekościemie. podzielam twój pogląd o znikomym wpływie jednostki na ilość CO2 ale też uważam, że mamy jednostkowy wpływ na zmianę mentalu w tych sprawach. nawet poprzez dokładne dane które prezentowałeś. nawet poprzez zaczęcie od liczenia co akurat uskuteczniamy w tym wątku. mnie dały dużo do myślenia.
To całe eco to tez jest kwestia względna. Pierwszy przykład z brzegu - UE przychyla się do modelu w którym urządzenia AGD nie powinny być jednorazowego użytku i aby dało się je naprawiać zamiast w całości wymieniać bo generuje to masę ton elektrośmieci .....
ale...
UE wspiera od lat działania mające na celu wymianę kilkunasto- i kilkudziesiecioletnich samochodów na nowe m.in. poprzez systemy subsydiów, czy też ograniczeń w swobodnym korzystaniu z pojazdów w określonych strefach (normy Euro, etc.). W tym modelu wizerunkowo dobrze wpisują się polscy dziennikarze, którzy tak dzielnie piętnują Polaków za posiadanie najstarszych pojazdów w UE.
I z całym szacunkiem ale jakoś nie kupuję tezy że wyprodukowanie i złomowanie w ciągu 25 lat trzech 1,5-tonowych samochodów jest bardziej eko niż użytkowanie w tym czasie jednego. Jakoś nie sądzę aby Fiat Seicento z lat 90 - przejeżdżające rocznie do 10 tys. km był zdecydowanie większą bombą ekologiczną w 2024 niż nowe BMW X7 pokonujące 30 tys. km rocznie - wymieniane co 6 lat.
Czy kolejny przykład z brzegu - w UE nie kupisz legalnie odkurzacza z mocą powyżej 900W ale jeżeli masz środki to możesz dla kaprysu kupić sobie Ferrari, Lambo czy innego Mercedesa AMG z mocą powyżej 600KM bo jest to uzasadnione względami wolności wyrażania sie...